Discussion:
Panowie, przerabiam mojego Golfa na elektryczny
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
klasa
2009-09-26 18:13:16 UTC
Permalink
Witam,
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
tam.
prosiłbym grupowiczów ze szczecina o podanie namiarów na ten warsztat.
bo chciałbym sprawdzić jakie sa koszty przeróbki,

http://logistyka.pb.pl/1980378,59599,zbigniew-kopec-wyrzuca-bak?ref=

Czy normalnym samochodem da się przejechać 100 km za 2,5 zł? Tak. Wystarczy
spalinowy silnik zastąpić elektrycznym. I tankować z gniazdka. Takich
samochodów jeździ po Polsce już kilkadziesiąt. Większość z Gdańska.
Trafić tu niełatwo. Wystarczyło jednak zapytać przygodnego młodziaka o
Zakład Usługowy Elektromechaniczny Zbigniewa Kopća, a drogę "do elektryka"
wskazał bez trudu.

Po chwili jesteśmy na placu. Skromnie. Aż się wierzyć nie chce, że właśnie
tu powstał pierwszy polski samochód elektryczny przerobiony ze spalinowego.
I to w czasach, gdy na Żeraniu produkowano polonezy, a świat dopiero miał
ujrzeć Toyotę Prius.

Człowiek z pasją
Zbigniew Kopeć miał w życiu kilkanaście samochodów. Ale od 1996 r. jeździ
tylko na prąd. Jako pierwszy w Polsce zarejestrował elektryczne auto osobowe
(i jako pierwszy "elektryk" zaliczył niedawno mandat za przekroczenie
prędkości, ale tym się nie chwali). To była stara Toyota Corolla, potem
doszły kolejne: Tavria, Renault 5, maluch, Toyota Tercel, Daihatsu Charade,
wielki buick regal. Ostatnio nowsza Corolla i Nexia, o rowerach i
motocyklach nie wspomnę...

- Od 13 lat nie jeżdżę spalinowymi autami, tylko elektrycznymi. Na prądzie
przejechałem już ponad 210 tys. km - mówi Zbigniew Kopeć.

Samouk. Uczył się na błędach. Wielu.

- W 1995 r. skończyłem przerabiać swój pierwszy samochód na prąd. To była
Toyota. Niestety, pierwsza jazda zakończyła się pożarem. Przedobrzyłem.
Nawymyślałem różnych diod, załączników, fajerwerków i instalacja nie
wytrzymała. Przewody się spaliły i wracałem na pych - wspomina pierwszą
wtopę.

Było ich więcej, ale każda czegoś go nauczyła. Dzisiaj już wie, że więcej
wcale nie oznacza lepiej, a wręcz odwrotnie. Nauka to kosztowna.

- Za te wszystkie pieniądze, jakie poszły na eksperymenty, silniki, auta
etc., już ze dwa domy umeblowane bym postawił. Ta pasja pochłania wszystko,
co zarobi mój zakład elektromechaniczny i oszczędności. Nie piję alkoholu,
na wczasy nie mam czasu, żonę mam wyrozumiałą, więc jakoś daję radę - dodaje
Zbigniew Kopeć.

Nie dorobił się wiele. Jego uczniowie, którym pokazał, co i jak, pozakładali
firmy, które teraz przerabiają auta spalinowe na elektryczne, on zaś dłubie
w mizernym warsztacie na obrzeżach Gdańska. Człowiek z pasją. I wiedzą,
której jakoś nie potrafi przekuć na pieniądze. Mówi, że gdyby tak miał te
wszystkie pieniądze, które dotychczas zainwestował w budowę elektrycznych
samochodów (i patent), to śmiało mógłby postawić sobie luksusową willę z
basenem i kilkoma limuzynami na podjeździe.

Pozostaje satysfakcja, że dzięki niemu po Polsce jeździ już ponad 50
samochodów na prąd - od fordów i bmw na e-wartburgu kończąc. Bo wiedzą i
doświadczeniem Kopeć dzieli się chętnie. Otwieramy więc maskę jego
elektrycznej Toyoty Corolli.

Wielka zieleń
Zamiast plątaniny kabli i przewodów, silnika, pompy etc. naszym oczom
ukazuje się. zieleń sztucznej trawy.

- Przykryłem komorę silnika taką specjalną zieloną wykładziną, żeby ładnie
wyglądało. I żeby nie wpadło coś metalowego, bo grozi to zwarciem - mówi
Kopeć, po czym unosi ją i.znowu zaskoczenie.

Komora silnika jest praktycznie pusta! Zamiast żeliwnego bloku silnika
ważącego 200 kg, dwa niewielkie silniczki, każdy wielkości książki i wadze
raptem 11 kg. Bez problemu zmieściłby się w reklamówce.

Co ciekawe, silniki te powstały z myślą o zupełnie innych urządzeniach,
głównie robotach przemysłowych i sztaplarkach (wózki widłowe), ewentualnie
maszynach górniczych i rolniczych. To, że napędzają samochody, jest
wyłącznie zasługą Kopcia. Nawet ich producenci byli zdziwieni. Teraz
elektryk pracuje nad silnikiem własnej konstrukcji.

- Jeżdżę na dwóch silnikach Lemco o mocy szczytowej 30 kW każdy, a chwilowej
po 14,5 kW. Starczyłby jeden, ale wolę mieć więcej "koni pod maską", większe
przyśpieszenie. Można dołożyć dowolną liczbę silników, ale wtedy nie wiem,
czy samochód wytrzymałby moment obrotowy. W tej chwili jest 160 Nm, ciągły
jakieś 80 Nm - żartuje Kopeć.

Z boku silnika nieduża pompa i regulator prądu. Reszta - akumulatory. Z tyłu
nie wystają rury wydechowe. Bo wydechu nie ma. Baku też nie. Za to jest wlew
paliwa. A w nim. kabel z wtyczką, którą Zbigniew Kopeć co wieczór wsadza do
gniazdka.

- Po zakończonej jeździe włączam wtyczkę do tradycyjnego gniazdka w garażu,
a zegar sam włączy ładowanie o godz. 22, rano wyciągam wtyczkę i jadę.
Starcza na cały dzień jeżdżenia po mieście. Niedawno pojechałem do Warszawy.
Bez "tankowania" w jedną stronę, pod warunkiem że jedzie się "po znakach",
czyli jakieś 70-80 km/h. Raz "rozbujałem" się do 140 km/h, ale wtedy prądu
ubywa w zastraszającym tempie. Generalnie zasada jest ta sama co w przypadku
spalinowych: im cięższa noga, tym mniej w kieszeni. Im większa prędkość, tym
mniej prądu w bateriach i mniejszy zasięg. W Warszawie podładowałem baterie
na parkingu z budki strażnika i rano z powrotem - mówi konstruktor.

A parkingowy się nie burzył?

- Na wszelki wypadek wożę ze sobą licznik energii, więc dokładnie mu
wyliczyłem, ile pobrałem kilowatogodzin i za ile - dodaje Kopeć.

I ile wyszło?

- Na przejechanie 1 km potrzebowałem 110 Wh, czyli koszt energii na 100 km
to około... 2,5 zł. Pod warunkiem, że się ładuje w taryfie nocnej, znacznie
tańszej od dziennej. Można jechać wolniej i zapotrzebowanie energetyczne na
1 km będzie znacznie mniejsze - mówi Zbigniew Kopeć.

Wyliczył że przy prędkości 60 km/h zrobiłby na jednym "baku" grubo ponad 400
km, ale przy 45 km/h - aż 700 km. Tylko kto dzisiaj, oprócz rowerzystów,
jeździ z taką prędkością? Właściwie to mógłby nawet 120 km na godzinę
"śmigać" do Warszawy - wystarczy dołożyć akumulatorów. W toyocie jest ich
sporo: zamiast baku 85 chińskich akumulatorów litowo-polimerowych firmy GBP.
Każdy waży 3 kg, najlżejsze na rynku. I zaskoczenie: to nie wielkie
akumulatory, które ledwo daje się podnieść, lecz małe, płaskie cegiełki,
które można dokładać lub odejmować w zależności od zasięgu auta.

Wewnątrz toyoty bez zmian. Wszystko po staremu. No, może z wyjątkiem
woltomierza i amperomierza wśród zegarów za kierownicą i jeszcze dwóch par
kolejnych. W sumie: trzy woltomierze i trzy amperomierze, po jednym na
silnik i akumulatory.

Z cicha pęk
Czas zobaczyć, co ta elektryczna maszyna potrafi na dwóch silniczkach
wielkości książki telefonicznej. Jedynka, puszczamy hamulec, gaz, ruszamy.
Bezgłośnie. Od zera do 50 km/h w siedem sekund. Podczas zmiany biegów auto
nawet na moment nie traci prędkości.

- Gdyby dołożyć jeden lub dwa silniki, to wciskałoby w fotel - mówi Kopeć.

Jedziemy już prawie 100 km/h, ale silnika nie słychać. I nie czuć prędkości.

- Czasem, jak się człowiek zagapi, to i 140 km/h jest na liczniku, a tego
nie czuć. Trzeba uważać. Na innych też, bo jak cię nie słyszą, to i nie
widzą - mówi Kopeć.

Stara toyota szybko nabiera prędkości. Zaleta silnika elektrycznego, który
nie potrzebuje czasu na "rozbujanie".

- Kiedyś zatrzymała mnie drogówka. Sprawdzali dokumenty i zatrzymali się
przy pojemności silnika: zero centymetrów sześciennych. Myśleli, że lewe
jakieś. Innym razem pytali o OC. Myśleli, że na elektryczne jest większe, a
tu odwrotnie: mniejsze, i to sporo, bo jak za malucha - mówi Zbigniew Kopeć.

Przeróbka samochodu na prąd trwa kilka dni. Polega na wyjęciu starego
silnika wraz z osprzętem i wsadzeniu w jego miejsce elektrycznego. Potem
jeszcze specjalny adapter do sprzęgła, regulator, no i baterie. Część z nich
na przednią oś, żeby dociążyć przód, reszta do bagażnika. Liczba silników
decyduje o mocy, a baterii - o zasięgu.

- No, prawie tak. Bo jak ktoś ma ciężką nogę, to żadna liczba baterii mu nie
wystarczy - mówi konstruktor.

Stajemy w korku. I ciekawostka. Po puszczeniu pedału gazu silnik samoczynnie
się zatrzymuje. Uruchomi go ponowne dodanie gazu. Zupełnie jak "ekologiczne"
systemy stop go we współczesnych autach. spalinowych.

No, a co z tankowaniem?

- W Trójmieście stoją już dwa specjalne słupki, do których mogę się
podłączyć i szybko podładować akumulatory. Na Zachodzie są już powszechne. U
nas jeszcze nie. Dwa lata temu udało się dogadać z Makro. Zgłaszam, że do
nich jadę, wtedy wyciągają przedłużacz, wtykam kabel i ładuję za darmo.
Przez dwie godziny zawsze coś u nich kupię, więc to się opłaca obu stronom.
W Anglii czy Francji przy każdym supermarkecie stoją specjalne słupki, w
których można za darmo naładować samochód podczas robienia zakupów - mówi
Zbigniew Kopeć.

Jeden, pierwszy w Polsce, stoi na terenie Akademii Morskiej w Gdyni.
Postawił go w ramach eksperymentu klaster Green-Stream, zaprojektował i
wykonał - Instytut Elektrotechniki.

- Jak godzinę przy nim postoję, to naładuję energii na 20 km - mówi Kopeć.

Pytam, czy nie korciło go, by zbudować kiedyś własny samochód elektryczny i
nazwać Kopeć czy jakoś tak...

- Budowa całego samochodu od nowa tylko po to, żeby wsadzić do niego silnik
elektryczny, to błąd i niepotrzebne ryzyko walki z gustami klientów. Nie
kupuje się pałacu, żeby powiesić w nim rembrandta. Wybrałem prostszą drogę:
dać klientom to, czego naprawdę potrzebują - napęd elektryczny w
samochodzie, który już posiadają, który lubią, któremu ufają i który mogą
serwisować tam, gdzie zwykle - mówi konstruktor.

Może i ma rację. W ten sposób uniknął błędu, jaki popełnili wszyscy polscy
konstruktorzy elektrycznych samochodów, które dzisiaj pokrywa kurz. n

Seryjna konkurencja dla aut Kopcia
Rok po zarejestrowaniu przez Zbigniewa Kopcia pierwszego "elektryka" Toyota
wypuściła na rynek Priusa - pierwszy na świecie seryjny samochód hybrydowy
posiadający dwa silniki: spalinowy i elektryczny. Pierwszym całkowicie
elektrycznym samochodem produkowanym seryjnie jest, oprócz Tesli, Nissan
Cube oraz elektryczny Peugeot 106. Być może dołączy do nich najnowszy model
Trabanta NT, który zaprezentowany został podczas niedawnego salonu
samochodowego we Frankfurcie. Do masowej produkcji trafi również Peugeot
iOn, Hyundai i10 EV, Nissan Leaf, Renault Fluence (2011 r.) i Renault
Kangoo, Ford Focus EV (2011 r).

Hybryda Solarisa na silniku z GM
Pierwszy Polski autobus hybrydowy został zaprezentowany publiczności na
targach IAA w Hanowerze już w 2006 r. Solaris Urbino 18 Hybrid z Bolechowa
wyposażony został w 340-konny silnik Diesla o pojemności 8,9 litra i w
silnik elektryczny EP DRIVE firmy Allison należącej do General Motors.
Zasilanie baterii niklowo-metalowo-wodorowych osadzonych na dachu
hybrydowego Solarisa odbywa się za pomocą napędu EV. Napęd poza bateriami
wyposażony został także w dwa synchroniczne sprzęgła oraz trzy przekładnie
planetarne.

20

tys. zł Tyle wystarczy, by miejskie auto przerobić na elektryczne o zasięgu
do 100 km, czyli tyle, ile przeciętny kierowca "robi" dziennie po mieście.

Seryjny Wartburg na prądzie
To, że wszystko, co ma koła, może poruszać się dzięki energii elektrycznej,
udowodnił Rafał Kotowski, jeden z uczniów Zbigniewa Kopcia. Jego elektryczny
Wartburg 353 napędzany silnikiem 10 KW/75V rozpędza się bez trudu do 80
km/h. Źródłem energii jest 21 akumulatorów 12 V.

Tankowanie ze słupka
Do końca przyszłego roku w całej Polsce ma stanąć 330 punktów do ładowania
samochodów elektrycznych. Inwestycję sfinansuje UE. Pierwszy taki słupek
stoi już na terenie Akademii Morskiej w Gdyni. Postawił go klaster
Green-Stream, który planuje postawienie 30 kolejnych w Warszawie. Ładowanie
akumulatorów tak, aby osiągnęły 80 proc. mocy, ma trwać około 15 minut.
Green-Stream wyliczył, że za ładowanie pozwalające przejechać 100 kilometrów
właściciel elektrycznego samochodu musi zapłacić około 3 zł. Green-Stream
uzyskał już na popularyzację samochodów EV (elektrycznych) w Polsce
dofinansowanie 20 mln EUR z funduszy unijnych.
monowalker
2009-09-26 19:07:01 UTC
Permalink
Post by klasa
Witam,
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co
mi tam.
prosiłbym grupowiczów ze szczecina o podanie namiarów na ten warsztat.
bo chciałbym sprawdzić jakie sa koszty przeróbki,
http://logistyka.pb.pl/1980378,59599,zbigniew-kopec-wyrzuca-bak?ref=
20 tys. zł Tyle wystarczy, by miejskie auto przerobić na elektryczne o zasięgu do 100 km, czyli tyle, ile przeciętny kierowca "robi" dziennie po mieście.
Odnośnie kosztów/100km:
http://www.pg.gda.pl/~jarguz/e-pojazdy.htm

Jedna ze stron tego konstruktora(adres, telefon):
http://www.samochodyelektryczne.pl/

Fajne gdy się mieszka blisko, jak się coś posypie to będziesz wynajmował
lawetę i wiózł samochód z Wrocławia(nagłówki) do Gdańska?
--
monowalker
=Marcos=
2009-09-26 19:44:44 UTC
Permalink
Post by klasa
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
tam.
prosiłbym grupowiczów ze szczecina o podanie namiarów na ten warsztat.
bo chciałbym sprawdzić jakie sa koszty przeróbki,
2,50zł to koszt energii elektrycznej.
Co około 60-100tys. km trzeba wymieniać akumulatory - koszt np. 44x 600zł =
24600zł (za lekkie baterie polimerowe, których używa pan Kopeć) lub mniejsze
kwoty za cięższe normalne akumulatory (pojawiają się wyliczenia 7-10tys. zł
na dzień dzisiejszy).
Czyli koszt zużycia akumulatorów wynosi od 7zł do 44zł na 100km, zależnie od
tego ile wytrzymają i jakich się używa.
Czyli przejechanie 100km w najlepszym wypadku kosztuje 9,50zł. Porównywalnie
z małym autem na gaz :) Tylko warto pamiętać, że w aucie elektrycznym
odpadają wymiany oleju, uszczelek, remonty silnika itp...
--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z moich podróży
Borys Pogoreło
2009-09-26 21:19:50 UTC
Permalink
Post by =Marcos=
Czyli przejechanie 100km w najlepszym wypadku kosztuje 9,50zł. Porównywalnie
z małym autem na gaz :) Tylko warto pamiętać, że w aucie elektrycznym
odpadają wymiany oleju, uszczelek, remonty silnika itp...
Za to pojawiają się problemy z pojemnością aku przy niskich
temperaturach... W artykule ani słowa o tym.
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
AA
2009-09-26 21:40:27 UTC
Permalink
Post by klasa
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
Czy mimo tankowania 3 pelnych bakow wychodzisz 'do przodu' na tej
dzialalnosci ? Jaki % przychodow stanowia koszty transportu ?
Pytam bez przekory - co jakis czas tez sie zastanawiam, czy szukac
oszczednosci czy bardziej rozkrecac interes.
Post by klasa
Komora silnika jest praktycznie pusta! Zamiast żeliwnego bloku silnika
ważącego 200 kg, dwa niewielkie silniczki, każdy wielkości książki i
wadze raptem 11 kg. Bez problemu zmieściłby się w reklamówce.
Silnik nie wazy 200kg, jezeli juz to duza pojemnosc, diesel i razem ze
skrzynia biegow.

W zamian mamy ponad 200kg akumulatorow... Wychodzi na to samo. Nooo...
nie ma jeszcze kilkudziesieciu litrow paliwa.
Post by klasa
- Jeżdżę na dwóch silnikach Lemco o mocy szczytowej 30 kW każdy, a
chwilowej po 14,5 kW. Starczyłby jeden, ale wolę mieć więcej "koni pod
maską", większe przyśpieszenie. Można dołożyć dowolną liczbę silników,
ale wtedy nie wiem, czy samochód wytrzymałby moment obrotowy. W tej
chwili jest 160 Nm, ciągły jakieś 80 Nm - żartuje Kopeć.
Czyli ~40KM (chwilowa 2x 14,5kW), moment obrotowy wyzszy niz w maluchu,
84Nm ma np. citroen AX 1.4D. Lub cala seria silniczkow ~1L, 40-55KM.

Czyli mierzymy sie ze spalanem po miescie na poziomie 5L ON/100km
(18pln/100km) i okolo 8L LPG/100km (14pln/100km).

Zapamietajmy roznice wobec elektryka - 12...16pln/100km, przyjmijmy
dalej 15pln/100km.
Post by klasa
Warszawy. Bez "tankowania" w jedną stronę, pod warunkiem że jedzie się
"po znakach", czyli jakieś 70-80 km/h.
Przy takiej jezdzie silniki spalinowe tez zaliczaja rekordy
oszczednosci. Przy w/w silnikach to pewnie ON 4L/100km i LPG 6L/100km.
Post by klasa
- Na przejechanie 1 km potrzebowałem 110 Wh, czyli koszt energii na 100
km to około... 2,5 zł. Pod warunkiem, że się ładuje w taryfie nocnej,
znacznie tańszej od dziennej. Można jechać wolniej i zapotrzebowanie
energetyczne na 1 km będzie znacznie mniejsze - mówi Zbigniew Kopeć.
Czyli w taryfie dziennej wychodzi ~4,5pln/100km (lagodnie liczac)
Post by klasa
Jedziemy już prawie 100 km/h, ale silnika nie słychać. I nie czuć prędkości.
- Czasem, jak się człowiek zagapi, to i 140 km/h jest na liczniku, a
tego nie czuć. Trzeba uważać. Na innych też, bo jak cię nie słyszą, to i
nie widzą - mówi Kopeć.
A to prawda, ze halas od silnika poteguje wrazenie szybkosci. Gdy
jezdzilem maluchem, to nie potrzebowalem obrotomierza. Teraz stojac na
luzie pare razy puscilem sprzeglo zapominajac, ze silnik pracuje. Na
skrzyzowaniach slysze silniki z sasiednich aut, a na parkingu tocze sie
za pieszymi, bo mnie nie slychac. Ale to benzyna.
Post by klasa
- Jak godzinę przy nim postoję, to naładuję energii na 20 km - mówi Kopeć.
No i tutaj wracamy do poczatku - godzina na tankowanie zeby przejechac
20km. Oszczednosc 3pln na tym odcinku... Ratuje tylko tankowanie noca,
na wlasnym parkingu.
Post by klasa
20
tys. zł Tyle wystarczy, by miejskie auto przerobić na elektryczne o
zasięgu do 100 km, czyli tyle, ile przeciętny kierowca "robi" dziennie
po mieście.
20tys PLN = 130'000km jazdy na ON lub LPG (pamietajcie - 15pln uzysku na
100km).
Wypada jeszcze doliczyc oleje, filtry do spalinowki. Ale za to
spalinowka przejedzie grubo ponad 130'000km bez kosztownych remontow.
Elektryka czeka kosztowna wymiana akumulatorow, drozsza niz analizowany
Citroen AX, no i w tej cenie zasieg tylko 100km....
Post by klasa
Seryjny Wartburg na prądzie
To, że wszystko, co ma koła, może poruszać się dzięki energii
elektrycznej, udowodnił Rafał Kotowski, jeden z uczniów Zbigniewa
Kopcia. Jego elektryczny Wartburg 353 napędzany silnikiem 10 KW/75V
rozpędza się bez trudu do 80 km/h. Źródłem energii jest 21 akumulatorów
12 V.
14KM - wsadzajac taki silniczek + odpowiednia skrzynie tez mozna
osiagnac niskie spalanie.
Post by klasa
Warszawie. Ładowanie akumulatorów tak, aby osiągnęły 80 proc. mocy, ma
trwać około 15 minut. Green-Stream wyliczył, że za ładowanie pozwalające
przejechać 100 kilometrów właściciel elektrycznego samochodu musi
zapłacić około 3 zł. Green-Stream uzyskał już na popularyzację
samochodów EV (elektrycznych) w Polsce dofinansowanie 20 mln EUR z
funduszy unijnych.
Z ciekawoscia sledze postepy w rozwoju elektrykow. Juz dawno temu mozna
bylo czytac o tym w Mlodym Techniku. Niby postep sie wykonal - male,
pojemne, trwale AKU, mocne silniczki, ale ich uzycie skutecznie hamuje
cena, zwlaszcza w porownaniu do klasycznych zrodel napedu.
Watek ekologiczny pominmy - produkcja energii u nas w kraju tez
'smrodzi', a jazda na LPG/CNG nie jest bardzo szkodliwa.
Moze jak ktos kiedys wypusci elektro-city-car-kit w dobrej cenie to sie
skusze. Na razie zamontowalbym wylacznie z ciekawosci, pogoni za
nowinka, bo ewidentnych oszczednosci brak.
Na razie za 20tys PLN mozna kupic samochod, zamontowac LPG i tankowac
przez jakis czas.


AA
Dman-666
2009-09-26 21:52:46 UTC
Permalink
Patrze a tu w szybce robal taki: news:h9lln3$kam$***@news.mm.pl ! Pewnie
kiero jakis, ten klasa . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na
uszy:

<Cut bullshit>
Kryptobrandzloreklama ;)
--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec
Bastion
2009-09-26 22:09:47 UTC
Permalink
Post by klasa
prosiłbym grupowiczów ze szczecina o podanie namiarów na ten warsztat.
bo chciałbym sprawdzić jakie sa koszty przeróbki,
Zaklad jest w Gdansku a nie w Szczecinie:
Usługowy Zakład Elektrotechniczny w Gdańsku na ul. Świętokrzyskie
http://www.samochodyelektryczne.pl
Ciekawy temat, obliczalem kiedys ile kosztowaloby dojezdzanie do
pracy na elektrycznym skuterze i wyszlo mi chyba 4 zl/100 km.
No ale to jest skuterek, ktory wazy jakies 50- 60kg wiec watpie
aby autem wazacym 1000-1400kg mozna bylo zejsc z kosztami
ponizej 60-80 zl/100km.
Czyli z tym 2,5 zl/100 to raczej wielka SCIEMA
Bastion
2009-09-26 22:10:17 UTC
Permalink
Post by klasa
prosiłbym grupowiczów ze szczecina o podanie namiarów na ten warsztat.
bo chciałbym sprawdzić jakie sa koszty przeróbki,
Zaklad jest w Gdansku a nie w Szczecinie:
Usługowy Zakład Elektrotechniczny w Gdańsku na ul. Świętokrzyskie
http://www.samochodyelektryczne.pl
Ciekawy temat, obliczalem kiedys ile kosztowaloby dojezdzanie do
pracy na elektrycznym skuterze i wyszlo mi chyba 4 zl/100 km.
No ale to jest skuterek, ktory wazy jakies 50- 60kg wiec watpie
aby autem wazacym 1000-1400kg mozna bylo zejsc z kosztami
ponizej 60-80 zl/100km.
Czyli z tym 2,5 zl/100 to raczej wielka SCIEMA
Friend
2009-09-26 22:31:51 UTC
Permalink
Post by klasa
Witam,
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
Dzięki za wpis, brak mi tylko kasy bo autko kupiłem całe 950 zeta.
Popieram jak najmocniej, tesla i tepe rulez.

Zeby tylko domotować sinik od kosiarki do ładowania i jazda na maxa.
Michał
2009-09-26 23:12:52 UTC
Permalink
Post by klasa
Seryjny Wartburg na prądzie
To, że wszystko, co ma koła, może poruszać się dzięki energii elektrycznej,
udowodnił Rafał Kotowski, jeden z uczniów Zbigniewa Kopcia. Jego elektryczny
Wartburg 353 napędzany silnikiem 10 KW/75V rozpędza się bez trudu do 80
km/h. Źródłem energii jest 21 akumulatorów 12 V.
Mam takie jedno auto (uszkodzone i ktoś mi powietrze spuścił z koła)
z którym się zastanawiam co zrobić (nie sprzedaje jak by co ;) ).

Koszty wychodziły cholera to wie.. z 40.. do 60 zł/100km (17l/100 lpg)
jako info bo nie o to pytanie :)


Ile by kosztowało i czy sie da, zrobic rajdówkje z tego, wywalając
silnik i bak, i zakładając elektryczne.

i teraz policzyłem sobie moce (tam gdzie miałem dane):

do 200km/h potrzeba mu 95kW (a kop koło 11.5 sek do 100km/h)
do 250km/h moc = 165 kW (kop koło 8 - przelicznik bęzynowy)
do 300km/h moc = 240 kW (kop koło 6.5sek, fabrycznie dawali troche mniej
mocy)

ile $$$ trzeba dać za silniki, akumulatory sterowniki i kable żeby sobie
pojeździc 300km/h :) w ciszy i spokoju :) ?

i ile tego wyjdzie ilościowo i masowo ?


pozdrawiam!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Waldek Godel
2009-09-27 08:27:42 UTC
Permalink
Post by klasa
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
tam.
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
J.F.
2009-09-27 08:47:20 UTC
Permalink
Post by Waldek Godel
Post by klasa
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
tam.
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
W zimie wstawi sobie piecyk gazowy, a jedna butla starczy mu na cala
zime :-)

J.
Waldek Godel
2009-09-27 08:56:50 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Waldek Godel
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
W zimie wstawi sobie piecyk gazowy, a jedna butla starczy mu na cala
zime :-)
no to homologacja butli i piecyka zeżre mu wszystkie oszczędności na
prądzie. Nie mówiąc o akcyzie na gaz... To może lepiej tego matiza od razu
na gaz przerobić?
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
miszka
2009-09-28 12:31:42 UTC
Permalink
On Sun, 27 Sep 2009 09:27:42 +0100
Post by Waldek Godel
Post by klasa
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
tam.
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
A co? W zimie pradu nie ma?
Powaznie pytam o co chodzi, w zimie nie dzialaja te elektryki czy ki czort?

M.
Mariusz Chwalba
2009-09-28 12:33:06 UTC
Permalink
Post by miszka
Post by Waldek Godel
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
A co? W zimie pradu nie ma?
Powaznie pytam o co chodzi, w zimie nie dzialaja te elektryki czy ki czort?
W zimie masz dwa główne problemy:

1) Akumulatory mają dużo mniejszą pojemność w niskich temperaturach.
2) Jak masz zamiar ogrzewać kabinę?

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba
kamil
2009-09-28 12:50:56 UTC
Permalink
Post by Mariusz Chwalba
Post by miszka
Post by Waldek Godel
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
A co? W zimie pradu nie ma?
Powaznie pytam o co chodzi, w zimie nie dzialaja te elektryki czy ki czort?
1) Akumulatory mają dużo mniejszą pojemność w niskich temperaturach.
2) Jak masz zamiar ogrzewać kabinę?
Skoro da sie tak:

Loading Image...


To pewnie nie problem wozic pod siedzeniem grzejnik olejowy :)
kamil
2009-09-28 12:52:02 UTC
Permalink
Post by kamil
Post by Mariusz Chwalba
Post by miszka
Post by Waldek Godel
tja... następny. A czym będziesz jeździł w zimie?
A co? W zimie pradu nie ma?
Powaznie pytam o co chodzi, w zimie nie dzialaja te elektryki czy ki czort?
1) Akumulatory mają dużo mniejszą pojemność w niskich temperaturach.
2) Jak masz zamiar ogrzewać kabinę?
http://blog.makezine.com/carac5.jpg
To pewnie nie problem wozic pod siedzeniem grzejnik olejowy :)
A problem zasilania grzejnika rozwiaze generator:

http://tinyurl.com/yfxy96w

Pewnie wciaz bedzie taniej, niz silnik benzynowy!



Pozdrawiam
Kamil
miszka
2009-09-28 13:27:17 UTC
Permalink
On Mon, 28 Sep 2009 14:33:06 +0200
Post by Mariusz Chwalba
1) Akumulatory mają dużo mniejszą pojemność w niskich temperaturach.
Dzieki. Jedyna sensowna odpowiedz na moje pytanie.
Post by Mariusz Chwalba
2) Jak masz zamiar ogrzewać kabinę?
Chuchem, ale to nie ma związku z pytaniem.

M.
Mariusz Chwalba
2009-09-28 13:44:30 UTC
Permalink
Post by miszka
Post by Mariusz Chwalba
1) Akumulatory mają dużo mniejszą pojemność w niskich temperaturach.
Dzieki. Jedyna sensowna odpowiedz na moje pytanie.
Post by Mariusz Chwalba
2) Jak masz zamiar ogrzewać kabinę?
Chuchem, ale to nie ma związku z pytaniem.
A to w brew pozorom jest duży problem. Były już nawet rozwiązania
ogrzewania
naftowego w samochodach elektrycznych - bo grzanie samym prądem to straszne
marnotrawstwo zasięgu.

Możliwe jest oczywiście grzanie ciepłem odpadowym - ale elementy
elektryczne
nie grzeją się porównywalnie do silnika spalinowego i może nadal być zimno.
No, chyba że sobie zamontujesz silnik 300kW :-)

Tesla stosuje też podgrzewacze do akumulatorów, więc straty pojemności
muszą
być znaczące.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba
Waldek Godel
2009-09-28 12:38:49 UTC
Permalink
Post by miszka
A co? W zimie pradu nie ma?
Powaznie pytam o co chodzi, w zimie nie dzialaja te elektryki czy ki czort?
nie, w zimie jest zazwyczaj zimno. W dupę.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
miszka
2009-09-28 13:24:23 UTC
Permalink
On Mon, 28 Sep 2009 13:38:49 +0100
Post by Waldek Godel
Post by miszka
A co? W zimie pradu nie ma?
Powaznie pytam o co chodzi, w zimie nie dzialaja te elektryki czy ki czort?
nie, w zimie jest zazwyczaj zimno. W dupę.
O, mądrości.
Znaczy nie opanowano jeszcze technologii elektrycznych nagrzewnic w samochodach elektrycznych?
A te elektryczne cacka ktore juz jezdza badz beda jezdzic to tez nie maja elektrycznego grzania?



Pozdro.
M.
Waldek Godel
2009-09-28 13:40:27 UTC
Permalink
Post by miszka
O, mądrości.
Znaczy nie opanowano jeszcze technologii elektrycznych nagrzewnic w samochodach elektrycznych?
A te elektryczne cacka ktore juz jezdza badz beda jezdzic to tez nie maja elektrycznego grzania?
Nie, nie opanowano jeszcze technologii akumulatorów, których pojemność
starczyłaby na sensownie długie napędzanie auta BEZ dodatkowego ogrzewania.
W związku z tym dodatkowe obciążenie ogrzewaniem nie będzie specjalnie
korzystne, zwłaszcza jak ta sama niska temperatura obniży ogólną sprawność
ogniw. Wydawało mi się, że wystarczy mieć z trzy albo cztery szare komórki,
żeby to wydedukować...
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
miszka
2009-09-28 13:56:40 UTC
Permalink
On Mon, 28 Sep 2009 14:40:27 +0100
Post by Waldek Godel
Post by miszka
O, mądrości.
Znaczy nie opanowano jeszcze technologii elektrycznych nagrzewnic w samochodach elektrycznych?
A te elektryczne cacka ktore juz jezdza badz beda jezdzic to tez nie maja elektrycznego grzania?
Nie, nie opanowano jeszcze technologii akumulatorów, których pojemność
starczyłaby na sensownie długie napędzanie auta BEZ dodatkowego ogrzewania.
W związku z tym dodatkowe obciążenie ogrzewaniem nie będzie specjalnie
korzystne, zwłaszcza jak ta sama niska temperatura obniży ogólną sprawność
ogniw. Wydawało mi się, że wystarczy mieć z trzy albo cztery szare komórki,
żeby to wydedukować...
Szkoda ze zaprzestales czytac ze zrozumieniem na pierwszym pytaniu. Wydawało mi się że wystarczy mieć z trzy albo cztery szare
komórki żeby przeczytać do końca.
Pytalem dalej, wydedukowawszy, ze odpowiedz moze byc jak wyzej.
Pytam się więc jeszcze raz: jak jest to rozwiązane w obecnie jeżdżących samochodach z napędem elektrycznym?
To czyli ogrzewanie wnętrza.

M.
Waldek Godel
2009-09-28 14:05:37 UTC
Permalink
Post by miszka
Pytam się więc jeszcze raz: jak jest to rozwiązane w obecnie jeżdżących samochodach z napędem elektrycznym?
To czyli ogrzewanie wnętrza.
zazwyczaj jest to rozwiązane poprzez całkowity brak ogrzewania
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
Jaroslaw Berezowski
2009-09-28 18:08:17 UTC
Permalink
Post by miszka
Szkoda ze zaprzestales czytac ze zrozumieniem na pierwszym pytaniu.
On juz tak ma :)
Post by miszka
Pytam się więc jeszcze raz: jak jest to rozwiązane w
obecnie jeżdżących samochodach z napędem elektrycznym? To czyli
ogrzewanie wnętrza.
Stosowanych jest kilka sposobow (niektore moga bytc uzyte lacznie):

1. Dobra izolacja cieplna kabiny.
2. Cieplo odpadowe z napedu (nie ma go zbyt wiele, klkaset W typowo do
maks 2kW w szczycie).
3. Nagrzewnica opalana paliwem cieklym lub gazowym, np. Webasto. Wbrew
pozorom to rozwiazanie termodynamicznie jest sensowne, bo ma wieksza
sprawnosc niz grzanie pradem wytwarzanym w elektrowni ze sprawnoscia max
40% (w .pl), do t ego ofcijalnie mozna uzyc np. oranzady. Stosowane bylo
np. w Seicento Elettra.
4. Uzycie pompy ciepla (robiacej tez za klimatyzator), pozwala ograniczyc
moc potrzebna do ponizej 1kW (np. 500W). To rozwiazanie mial GM EV1.
5. Pradem z aku. Bardzo wiele przerobek tak wlasnie jest ogrzewanych. Moc
do grzania redukuje zasieg o ok. 20-25%.
--
Jaroslaw "jaros" Berezowski
szymo
2009-09-30 11:28:08 UTC
Permalink
Post by Jaroslaw Berezowski
Post by miszka
Szkoda ze zaprzestales czytac ze zrozumieniem na pierwszym pytaniu.
On juz tak ma :)
Post by miszka
Pytam się więc jeszcze raz: jak jest to rozwiązane w
obecnie jeżdżących samochodach z napędem elektrycznym? To czyli
ogrzewanie wnętrza.
1. Dobra izolacja cieplna kabiny.
2. Cieplo odpadowe z napedu (nie ma go zbyt wiele, klkaset W typowo do
maks 2kW w szczycie).
3. Nagrzewnica opalana paliwem cieklym lub gazowym, np. Webasto. Wbrew
pozorom to rozwiazanie termodynamicznie jest sensowne, bo ma wieksza
sprawnosc niz grzanie pradem wytwarzanym w elektrowni ze sprawnoscia max
40% (w .pl), do t ego ofcijalnie mozna uzyc np. oranzady. Stosowane bylo
np. w Seicento Elettra.
4. Uzycie pompy ciepla (robiacej tez za klimatyzator), pozwala ograniczyc
moc potrzebna do ponizej 1kW (np. 500W). To rozwiazanie mial GM EV1.
5. Pradem z aku. Bardzo wiele przerobek tak wlasnie jest ogrzewanych. Moc
do grzania redukuje zasieg o ok. 20-25%.
Dobry rozwiązaniem byłoby ogniwo peltiera.

Marcin N
2009-09-28 07:41:11 UTC
Permalink
Samochód elektryczny ma silnik o mocy kilkanaście KM. Dlaczego porónuje się
go z silnikami spalinowymi o mocy rzędu grubych dziesiątek KM?

Oczywiście silnik elektryczne sprawniej oddaje tę moc, ale odbija się to od
razu na jego wydajności więc sam autor pomysłu ogranicza sobie prąd z
akumulatorów.

Porównajmy więc silnik elektryczny z jakimś silnikime spalinowym o mocy
rzędu 20 KM i przełożeniach tak dobranych, żeby nie przekraczał 80 km/h.

Być może okaże się, że silnik spalinowy wcale nie jest mniej ekonomiczny.

Nie można też zapominać o podatkach - głównym składnikiem ceny paliwa są
podatki. Gdy tylko silniki elektryczne stałyby się masowe - podatki na "prąd
do samochodów" także od razu by wzrosły.

Także - na razie nie ma się co podniecać.

MN
Mariusz Chwalba
2009-09-28 07:53:21 UTC
Permalink
On Mon, 28 Sep 2009 09:41:11 +0200, Marcin N
Post by Marcin N
Samochód elektryczny ma silnik o mocy kilkanaście KM. Dlaczego porónuje
się go z silnikami spalinowymi o mocy rzędu grubych dziesiątek KM?
Oczywiście silnik elektryczne sprawniej oddaje tę moc, ale odbija się to
od razu na jego wydajności więc sam autor pomysłu ogranicza sobie prąd z
akumulatorów.
Porównajmy więc silnik elektryczny z jakimś silnikime spalinowym o mocy
rzędu 20 KM i przełożeniach tak dobranych, żeby nie przekraczał 80 km/h.
A dlaczego porównywać dziergane w domowych warsztatach prototypy do
seryjnych
aut? Weź seryjnego EV:

http://tinyurl.com/dltovw
http://teslamotors.com/s

Silnik ponad 400HP, według danych producenta prąd poniżej 1$/100km (Podają
4$
na "full charge", tj. 300 mil).

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba
Massai
2009-09-28 08:50:40 UTC
Permalink
Post by Mariusz Chwalba
On Mon, 28 Sep 2009 09:41:11 +0200, Marcin N
Post by Marcin N
Samochód elektryczny ma silnik o mocy kilkanaście KM. Dlaczego
porónuje się go z silnikami spalinowymi o mocy rzędu grubych
dziesiątek KM?
Oczywiście silnik elektryczne sprawniej oddaje tę moc, ale odbija
się to od razu na jego wydajności więc sam autor pomysłu
ogranicza sobie prąd z akumulatorów.
Porównajmy więc silnik elektryczny z jakimś silnikime spalinowym o
mocy rzędu 20 KM i przełożeniach tak dobranych, żeby nie
przekraczał 80 km/h.
A dlaczego porównywać dziergane w domowych warsztatach prototypy do
http://tinyurl.com/dltovw
http://teslamotors.com/s
Silnik ponad 400HP, według danych producenta prąd poniżej 1$/100km
(Podają 4$ na "full charge", tj. 300 mil).
Seryjnym to bym go nie nazwał ;-) To też prototyp.
Ma być produkowany od 2011 Q3, czyli realnie 2012.

W dodatku jest kwestia dostepności - na roadstery nawet już przedpłat
nie przyjmują ;-)

Ale cena 50k usd, czyli na poziomie hondy legend czy lexusa gs 450h.
W Polsce te fury stoją po 250k pln... no, ciekawe.

Ciekawą propozycją będzie kia z range extenderem na lpg - jeśli
zachowają rozsądną cenę, nie przekroczą tych powiedzmy 70k pln - to
może być kosztowo naprawdę atrakcyjne auto.
--
Pozdro
Massai
Mariusz Chwalba
2009-09-28 09:18:35 UTC
Permalink
Post by Massai
Post by Mariusz Chwalba
A dlaczego porównywać dziergane w domowych warsztatach prototypy do
http://tinyurl.com/dltovw
http://teslamotors.com/s
Silnik ponad 400HP, według danych producenta prąd poniżej 1$/100km
(Podają 4$ na "full charge", tj. 300 mil).
Seryjnym to bym go nie nazwał ;-) To też prototyp.
Ma być produkowany od 2011 Q3, czyli realnie 2012.
Pierwszy już został sprzedany. W każdym razie nie jest co concept car,
którego najwyżej sobie możesz pooglądać na wystawie. Co do dostępności
- fakt, trzeba zobaczyć jak to będzie w praktyce.

[...]
Post by Massai
Ale cena 50k usd, czyli na poziomie hondy legend czy lexusa gs 450h.
W Polsce te fury stoją po 250k pln... no, ciekawe.
Jeszcze gdzieniegdzie można dotację do tego dostać. Może być ciekawie.
Post by Massai
Ciekawą propozycją będzie kia z range extenderem na lpg - jeśli
zachowają rozsądną cenę, nie przekroczą tych powiedzmy 70k pln - to
może być kosztowo naprawdę atrakcyjne auto.
Jakiś link, albo keywordy?

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba
Massai
2009-09-28 09:23:32 UTC
Permalink
Post by Mariusz Chwalba
Post by Massai
Ciekawą propozycją będzie kia z range extenderem na lpg - jeśli
zachowają rozsądną cenę, nie przekroczą tych powiedzmy 70k pln - to
może być kosztowo naprawdę atrakcyjne auto.
Jakiś link, albo keywordy?
http://www.auto-swiat.pl/artykuly,Kia-Forte-LPI-Hybrid-Oszczednie-i-ekol
ogicznie-na-gazie-LPG,25826,1.html
--
Pozdro
Massai
Massai
2009-09-28 09:24:14 UTC
Permalink
Post by Mariusz Chwalba
Post by Massai
Ciekawą propozycją będzie kia z range extenderem na lpg - jeśli
zachowają rozsądną cenę, nie przekroczą tych powiedzmy 70k pln - to
może być kosztowo naprawdę atrakcyjne auto.
Jakiś link, albo keywordy?
Mój błąd, to zwykła hybryda, a nie range extender...
--
Pozdro
Massai
Massai
2009-09-28 08:16:06 UTC
Permalink
Post by klasa
Witam,
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale
co mi tam. prosiłbym grupowiczów ze szczecina o podanie namiarów na
ten warsztat. bo chciałbym sprawdzić jakie sa koszty przeróbki,
http://logistyka.pb.pl/1980378,59599,zbigniew-kopec-wyrzuca-bak?ref=
Silniki Lemco do tanich nie należą. Wiem że inni robili "bułgarach",
takich bodajże 10 kW silnikach od sztaplarki.

Akumulatory - droooga zabawa. To co on stosuje, to już w ogóle
abstrakcja.

Stosunkowo drogi jest także kontroler napięcia.

Zasięg jest niestety mały, akumulatory ciężkie. Na klasycznych
ołowiowych trojanach wiekszość samochodów staje się dwuosobowa, bo
ciężar nie pozwala na rejestrację na 4 osoby.

Zakład w bodajże mielcu ma w "teoretycznej ofercie" silnik ze stałymi
magnesami 25 kW. "Teoretycznej" bo od 3 lat wisi info że nad nim
pracują.

Do tego typu zabaw po prostu brakuje silników na rynku, większość
dużych producentów buduje silnik samemu (Tesla wykombinowała silnik o
zwartej budowie i masie około afair 45 kg, a mocy szczytowej - 200
koni). Zwyczajnie nie ma zbytu na takie silniki na razie.

Generalnie imho nie tędy droga.
Lepiej po prostu kupić np. Insighta, za 75k pln masz nowy samochód,
który w mieście jest wyjątkowo oszczędny.
Albo przerobić golfa na gaz...
--
Pozdro
Massai
Waldek Godel
2009-09-28 08:21:19 UTC
Permalink
Post by Massai
Lepiej po prostu kupić np. Insighta, za 75k pln masz nowy samochód,
który w mieście jest wyjątkowo oszczędny.
Albo przerobić golfa na gaz...
Prościej i taniej jest kupić Peugeota 308 1.6 HDi 90 KM. - 60 kpln
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
Massai
2009-09-28 08:41:49 UTC
Permalink
Post by Waldek Godel
Post by Massai
Lepiej po prostu kupić np. Insighta, za 75k pln masz nowy samochód,
który w mieście jest wyjątkowo oszczędny.
Albo przerobić golfa na gaz...
Prościej i taniej jest kupić Peugeota 308 1.6 HDi 90 KM. - 60 kpln
I w miescie to 1,6 hdi wypije ile?
Diesel wcale nie jest taki oszczędny w mieście.
A4 1,9 tdi wsysało mi 9l - mimo że wcale jakoś ciężkiej nogi nie mam,
bo na trasach schodziłem poniżej 6l/100.
--
Pozdro
Massai
Waldek Godel
2009-09-28 08:49:44 UTC
Permalink
Post by Massai
Post by Waldek Godel
Prościej i taniej jest kupić Peugeota 308 1.6 HDi 90 KM. - 60 kpln
I w miescie to 1,6 hdi wypije ile?
Diesel wcale nie jest taki oszczędny w mieście.
A4 1,9 tdi wsysało mi 9l - mimo że wcale jakoś ciężkiej nogi nie mam,
bo na trasach schodziłem poniżej 6l/100.
Po pierwsze - ten wlaśnie model ma rekord świata niskiego spalania. I to
seryjne auto - 2.23/100 km.
Oczywiście nie jest to jazda miejska, ale pokazuje, że reszta zależy od
stylu jazdy.
Poprzedni rekord, 3,13/100 km należał również do tego samego 308 1.6 HDi

Aha.. pomyłka mała, rekord dotyczy jednak wersji 1.6 HDi 110 KM a nie 90.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
Massai
2009-09-28 09:51:33 UTC
Permalink
Post by Waldek Godel
Post by Massai
Post by Waldek Godel
Prościej i taniej jest kupić Peugeota 308 1.6 HDi 90 KM. - 60 kpln
I w miescie to 1,6 hdi wypije ile?
Diesel wcale nie jest taki oszczędny w mieście.
A4 1,9 tdi wsysało mi 9l - mimo że wcale jakoś ciężkiej nogi nie
mam, bo na trasach schodziłem poniżej 6l/100.
Po pierwsze - ten wlaśnie model ma rekord świata niskiego spalania. I
to seryjne auto - 2.23/100 km.
Oczywiście nie jest to jazda miejska, ale pokazuje, że reszta zależy
od stylu jazdy.
Poprzedni rekord, 3,13/100 km należał również do tego samego 308 1.6 HDi
Aha.. pomyłka mała, rekord dotyczy jednak wersji 1.6 HDi 110 KM a nie 90.
Proszę cię. Rekordy w małym spalaniu to jedno, realne spalanie - drugie.

Ostatnio autoświat (wiem wiem, komiks) porównał leona z tsi, fiata z
multijetem i własnie insighta jako przystępną cenowo hybrydę.

I mimo że w trasie fiat z dieslem była najlepszy, i mimo że miasto to
było bodajże tylko 10% trasy - sumarycznie hybryda wygrała. To co fiat
nadrobił w trasie (na autostradach, krajowych i lokalnych) - stracił w
mieście (Warszawa), bo spalił niewiele mniej niż to tsi - własnie pod 9
litrów/100).

Nie pamiętam czy uwzględniono róznicę w cenie paliwa (chyba nie), bo
czytałem to u fryzjera, ale w necie jest krótka notka:
http://avtomir.motogrono.pl/w-dzisiejszym-auto-swiecie-34/

I piszą że sumarycznie hybryda wyszła na 5,0, a diesel na 5,5. Cenowo
wyjdzie niby taniej - tyle że po mieście było tylko 100km z tysiąca.
Hybryda po mieście wyszła im że 3,5 litra spaliła...
Jak weźmiesz jazdę głównie po mieście - albo pół na pół, to się okaże
że hybryda rządzi.
Ja pokonuję miesięcznie około 1300 km, w tym na trasie około 350 km.

Insight tak z grubsza by mi spalił jakieś powiedzmy 40 litrów (4/100) w
miescie plus 20 w trasie (powiedzmy 6/100), czyli 60l benzyny, przy
cenie benzyny 4,3 wychodzi 260 pln.
Ten fiat - w mieście 90l, w trasie tyż 20l, czyli w sumie 110l ropy,
przy cenie 3,8 - 420 zł.
W moim przypadku mam miesięcznie o 160 pln taniej - mało. Rocznie to
raptem 1800 zł, co oczywiście nie uzasadnia wydania 15k więcej.

Ale jest w nim automat ;-) co dla mnie jest duża zaletą, a ten peugeot
z automatem będzie o pewnie 4k droższy i będzie więcej palił...

Zresztą ten pug doposażony do poziomu insighta, z klimą automatyczną,
esp, kurtynami, etc, bez automatu bo nie ma - kosztuje cennikowo 75k
pln ;-)

Choć z punktu widzenia praktyczności - pug jest lepszy. Klapa to jednak
duuuży plus.

Teraz mam v6 z automatem i średnia to około 12l - jak nie depczę zbytno.
Czyli miesięcznie spalę około 150l benzyny... za jakieś 700 pln...
Czyli opłacałoby mi się wydać jakieś 400 na ratę ;-)
--
Pozdro
Massai
Waldek Godel
2009-09-28 10:07:37 UTC
Permalink
Post by Massai
Proszę cię. Rekordy w małym spalaniu to jedno, realne spalanie - drugie.
Ostatnio autoświat (wiem wiem, komiks) porównał leona z tsi, fiata z
multijetem i własnie insighta jako przystępną cenowo hybrydę.
I mimo że w trasie fiat z dieslem była najlepszy, i mimo że miasto to
było bodajże tylko 10% trasy - sumarycznie hybryda wygrała. To co fiat
nadrobił w trasie (na autostradach, krajowych i lokalnych) - stracił w
mieście (Warszawa), bo spalił niewiele mniej niż to tsi - własnie pod 9
litrów/100).
Widocznie Fiat nie zapłacił za test. Nie wiem co musiałbym robić, żeby mi
spalił 9 litrów. Nawet jak się wpakowałem w największe korki spalał mi pod
7 litrów w porywach. Jeżdząc 95% w mieście, w największym ruchu i to często
na niedogrzanym silniku, mam średnie spalanie w okolicach 5,8
Post by Massai
I piszą że sumarycznie hybryda wyszła na 5,0, a diesel na 5,5. Cenowo
wyjdzie niby taniej - tyle że po mieście było tylko 100km z tysiąca.
Hybryda po mieście wyszła im że 3,5 litra spaliła...
Klient zapłacił za 3,5 - wyszło 3,5. Uczciwa gazeta.
Wolałbym oprzeć się na takich źródłach:
http://apps1.eere.energy.gov/news/news_detail.cfm/news_id=12375

"The U.S. Environmental Protection Agency estimates the Insight's fuel
economy at 40 miles per gallon (mpg) in the city and 43 mpg on the highway,
for a combined fuel economy of 41 mpg"

40 mpg = 5,9 / 100 km
43 mpg = 5,47 / 100 km
Wyniki dla najnowszego Insighta 2010.

Jak widać - wyniki są GORSZE niż większości najnowszych małych diesli. Do
tego cały cyrk z akumulatorami - nieekologiczna produkcja, problemy z
recyclingiem itp.
Post by Massai
Teraz mam v6 z automatem i średnia to około 12l - jak nie depczę zbytno.
o.. . i wierzysz w to 9 litrów z diesla?
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
kamil
2009-09-28 08:58:14 UTC
Permalink
Post by klasa
Witam,
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
Juz widze telefony do klientow "to moze przelozymy na jutro? nie, nic sie
nie stalo, po prostu samochod stanal mi na srodku ronda i musze odholowac do
domu na 8h, az sie naladuje"..
Jacek Osiecki
2009-09-28 21:28:07 UTC
Permalink
Post by klasa
Witam,
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...
mam 4 letniego golfa i po lekturze tego artykułu,
zdecydowałem się przerobić go na elektryczny.
jak sprzedam silnik to może się zwróci nawet przeróbka.
oczywiście musze upewnić się czy te 2,5 zł na 100 km to prawda, ale co mi
tam.
[ciach]

Samochody na prąd itd. byłyby super, gdyby nie to że o ile wiele dziedzin
poszło do przodu jak burza o tyle akumulatory nadal są w epoce elektrona
łupanego :( Gdyby rozwój akumulatorów szedł równie dobrze jak elektroniki,
to typowa komórka by była ładowana pewnie raz na zawsze :)

[ciach Jezu ileż tego było! ]

Krótko mówiąc - cena, waga i mała pojemność akumulatorów upupi to
elektryczne autko :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki ***@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
Loading...