to ja tak na koniec kij w mrowisko
kierowca musi to musi tamto a pieszy co?
święta krowa? zwolniony od myślenia?
ochlapany? mógł wbiec pod maskę to byłby przejechany
i co kierowca miał zwolnić do 5/h bo nie wiadomo czy go ochlapie czy
przejedzie?
droga jest dla wszystkich ulica dla samochodów chodnik dla pieszych z
drobnymi wyjątkami.i tu i tu obowiazują jakies prawa. pieszy to też
uczestnik ruchu też ma obowiązki a jak jest debil to powinien być pod opieką
kogoś dorosłego.
stan dróg jest wiadomy tylko kierowca płaci za drogę właścicielowi a pieszy
nie
/za to najwięcej ma do powiedzenia/
i takie problemy to do właściciela drogi a nie do użytkownika.
nie jego droga nie jego kałuża niech postawią bariery ochronne dla
pieszych:))))
a pieszy jak uważa że droga nie nadaje się do użytku to niech nie korzysta z
niej
a jak korzysta to na własną odpowiedzialność, to proste też ma oczy.
jakbyś widział że w moście zrobiła sie wielka dziura to mimo to byś tam
lazł?
a późnij zdziwiony że spadł........
a samochód ma być prowadzony bezpiecznie a nie slalomem po pasach bo za to
jest mandat
a żeby nie chlapał musiałby jechać max 3-4km/h jest to nie do przyjęcia w
ruchu miejskim i też czasem na to jest paragraf tym razem za utrudnianie.
M
p.s
w swoim życiu zdarzyło się kilka razy koś tam ochlapać szkoda mi go
ale co mogłem zrobić, jak np byłem w obcym mieście i nie znam lokalnych
kałuż
na pewno nie zrobiłem tego złośliwie taki lajf.
tak to bywa, jak przejadę żabę na ulicy to też nie robię pogrzebu nawet nie
zatrzymuję się cóż koszta cywilizacji.........
czasem ktoś na tym traci jeden życie drugi płaszcz.
p.s2
dla krzykaczy
sam też byłem kilkakrotnie ochlapany czasem naprawdę fest ale do głowy by mi
nie przyszło szukać winy u kierowcy /raczej padał tekst pierd........a
droga/
a co powiecie na to dzielnica gdzie mieszkam
droga dojazdowa długość 1500m chodnik3m i od razu płoty domków nigdzie nie
uciekniesz.
jak pada to masz 1000m ciągłej kałuży a ostrzał wody sięga poza płot jednym
słowem fontanna i to niezła
dla ułatwienia jest to jedyna droga w okolicy ruch na niej jak w centrum
miasta non stop właściwie na pograniczu zablokowania.
teraz co pieszy proponuje?
zwolnić? nastąpi paraliż dzielnicy.
w tym miejscu fontanna z kałuży jest jak tylko się zdąży napełnić czyli co
parę sekund
ale to pewnie kierowcy buraki jak zauważa pieszy.
całe szczęście że tacy piesi z reguły nie mają samochodu ba nawet prawa
jazdy
to dopiero by sie działo.
M