Discussion:
Czy naprawa pralki, jest opłacalna?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mateusz Bogusz
2024-03-17 10:19:18 UTC
Permalink
Ale moje zdanie jest takie że jak jakiś sprzęt domowy wytrzyma powyżej
10 lat to jest udany egzemplarz.
Też tak zakładam. Jakby miała naście lat, a nie 6 to pewnie już by nowa
stała. Ale jak popatrzyłem na bęben, zajrzałem do środka, pasek jak
nowy, silnik czysty, szczotki grube, prowadnice chodzą leciutko...to tak
żal mi się zrobiło. Gadamy tyle o ekologi, każdy jest za, to dlaczego w
gruncie sprawny sprzęt tylko z jakąś drobną usterką ma trafić na
śmietnik? Chociaż spróbuję - myślę.

Tak jak w ostatni czwartek, wstałem rano bo chciałem kupić jeszcze przed
pracą polecony mnie chleb "na maślance" w piekarni z której jeszcze nie
kupowałem. Mam do niej 2,7km to nie będę się wygłupiał i pojadę rowerem
- pomyślałem i tak też zrobiłem.

Wstałem odpowiednio wcześniej, w piekarni byłem o 06:12 i okazało się
ten chlebek wychodzi z pieca od 07.00, a wcześniej przyjmowane są
"zapisy". Że czasu czekać nie miałem (o 7 to ja już do pracy idę), to
wziąłem co innego i wracam, ale moją uwagę zwróciło coś innego.

Poza moim rowerem, stały jeszcze dwa inne. Reszta klientów (a była już
całkiem kolejka) przyjechała (i przyjeżdżali następni) samochodami. Była
np. pani która wzięła jeden "zwykły", cztery bułki i zapisała się na
bochenek tego na maślance. Inny starszy pan, zapisał się tylko na
bochenek tego na maślance. I jedno i drugie, zapłaciło (najwyraźniej
odbiór na paragon) i wyszli, wsiedli każdego do swojego auta i
odjechali. Nie powiem mi ktoś, że do pracy bo po te chleby nie będą
jechać przecież ani w pracy ani po, tylko przyjadą wcześniej pewnie
zaraz po siódmej.

Każdy może robić ze swoim czasem co chce - zgadzam się. Wydawać
pieniądze jak chce i na co chce - prawda. Ktoś mi powiedział - a może
akurat lubią bardzo ten chleb i nie chcą tego co mają w sklepie pod
domem - ich prawo, mnie nic do tego. Ale...

Ja też jestem wśród tych którzy uważają, że "zielony ład" z UE jest
wprowadzany za szybko, za drogo, przepychany butem na chama, ale
patrząc na rozmiar nieracjonalności w postępowaniu obywateli UE, myślę
sobie - coś tutaj jest nie tak. Może faktycznie aktualne koszty
eksploatacyjne samochodu i paliwa nie oddają rzeczywistych kosztów
generowanych przez ten środek transportu?

Przywykliśmy że jest "cisza nocna" po 22, a jednocześnie akceptujemy jak
w lato nocami wyją na jednośladach po nocach. U mnie w 15 tys.
miasteczku, słyszę wieczorem (lub nad ranem) latem jak 300m dalej na
głównym skrzyżowaniu ruszają amatorzy kręcenia do odcinki. Lub jeszcze
dalej na placu przed kauflandem gdy kręcą bączki.

Kiedyś ścieki i chemia szły do rzek, bo nie mieliśmy świadomości kosztu
który to generuje (niektórzy nadal nie mają, bądź nie chcą widzieć patrz
ostatnio Odra). Dzisiaj w większości też nie akceptujemy wyrzucania
śmieci do lasu czy wylewania tam czegoś. Może samochody spalinowe to po
prostu kolejny etap uświadomienia sobie kosztów których większościowo
jeszcze nie widzimy?

Sporo osób popiera pomysł wprowadzenia drobnej opłaty 10-20zł za wizytę
- co miało by odsiewać hipochondryków. To może analogicznie 5-10zł za
"odpalenie samochodu" - co miało by sprawiać że 2t środek transportu
będzie używany z adekwatnych powodów?

Zaraz ktoś napisze, że to kolejny krok żeby tylko bogaci mieli
samochody. Tego nie wiem, ale analogicznie było argumentowanie w NYC
żeby znieść przepisy o kaucji (w przypadku zatrzymania przez policję),
bo to faworyzuje bogatych. Znieśli i efekt jest taki, że przestępczość w
ciągu ostatnich 3 lat wzrosła o 70%, bo do momentu rozprawy policja nie
może przetrzymywać podejrzanych.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Shrek
2024-03-17 10:23:10 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Gadamy tyle o ekologi, każdy jest za, to dlaczego w
gruncie sprawny sprzęt tylko z jakąś drobną usterką ma trafić na
śmietnik?
Dlatego, że "eco" nie jest od ekologi a od ekonomii. I to nie twojego
portfela a producentów. W sąsiednim temacie masz jak UE walczy tanimi
elektrykami bo są nie UE - to chodzi o ekologię czy ekonomię?
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
io
2024-03-17 12:34:38 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Ale moje zdanie jest takie że jak jakiś sprzęt domowy wytrzyma powyżej
10 lat to jest udany egzemplarz.
Też tak zakładam. Jakby miała naście lat, a nie 6 to pewnie już by nowa
stała. Ale jak popatrzyłem na bęben, zajrzałem do środka, pasek jak
nowy, silnik czysty, szczotki grube, prowadnice chodzą leciutko...to tak
żal mi się zrobiło. Gadamy tyle o ekologi, każdy jest za, to dlaczego w
gruncie sprawny sprzęt tylko z jakąś drobną usterką ma trafić na
śmietnik? Chociaż spróbuję - myślę.
Tylko zobacz ile to już kosztowało czasu. Jeśli w serwisie za czas
mechanika byś płacił to czemu swój pomijasz. Naprawy nie zastąpią
większej trwałości sprzętu.
Post by Mateusz Bogusz
Tak jak w ostatni czwartek, wstałem rano bo chciałem kupić jeszcze przed
pracą polecony mnie chleb "na maślance" w piekarni z której jeszcze nie
kupowałem. Mam do niej 2,7km to nie będę się wygłupiał i pojadę rowerem
- pomyślałem i tak też zrobiłem.
Wstałem odpowiednio wcześniej, w piekarni byłem o 06:12 i okazało się
ten chlebek wychodzi z pieca od 07.00, a wcześniej przyjmowane są
"zapisy". Że czasu czekać nie miałem (o 7 to ja już do pracy idę), to
wziąłem co innego i wracam, ale moją uwagę zwróciło coś innego.
Poza moim rowerem, stały jeszcze dwa inne. Reszta klientów (a była już
całkiem kolejka) przyjechała (i przyjeżdżali następni) samochodami. Była
np. pani która wzięła jeden "zwykły", cztery bułki i zapisała się na
bochenek tego na maślance. Inny starszy pan, zapisał się tylko na
bochenek tego na maślance. I jedno i drugie, zapłaciło (najwyraźniej
odbiór na paragon) i wyszli, wsiedli każdego do swojego auta i
odjechali. Nie powiem mi ktoś, że do pracy bo po te chleby nie będą
jechać przecież ani w pracy ani po, tylko przyjadą wcześniej pewnie
zaraz po siódmej.
Każdy może robić ze swoim czasem co chce - zgadzam się. Wydawać
pieniądze jak chce i na co chce - prawda. Ktoś mi powiedział - a może
akurat lubią bardzo ten chleb i nie chcą tego co mają w sklepie pod
domem - ich prawo, mnie nic do tego. Ale...
Ja też jestem wśród tych którzy uważają, że "zielony ład" z UE jest
wprowadzany za szybko, za drogo, przepychany butem na chama, ale patrząc
na rozmiar nieracjonalności w postępowaniu obywateli UE, myślę sobie -
coś tutaj jest nie tak. Może faktycznie aktualne koszty eksploatacyjne
samochodu i paliwa nie oddają rzeczywistych kosztów generowanych przez
ten środek transportu?
Przywykliśmy że jest "cisza nocna" po 22, a jednocześnie akceptujemy jak
w lato nocami wyją na jednośladach po nocach. U mnie w 15 tys.
miasteczku, słyszę wieczorem (lub nad ranem) latem jak 300m dalej na
głównym skrzyżowaniu ruszają amatorzy kręcenia do odcinki. Lub jeszcze
dalej na placu przed kauflandem gdy kręcą bączki.
To wybryk jest, pobawią się i przestaną, nie zasługuje na zajmowanie się.
Post by Mateusz Bogusz
Kiedyś ścieki i chemia szły do rzek, bo nie mieliśmy świadomości kosztu
który to generuje (niektórzy nadal nie mają, bądź nie chcą widzieć patrz
ostatnio Odra). Dzisiaj w większości też nie akceptujemy wyrzucania
śmieci do lasu czy wylewania tam czegoś. Może samochody spalinowe to po
prostu kolejny etap uświadomienia sobie kosztów których większościowo
jeszcze nie widzimy?
No raczej. Wystarczy zaciągnąć się spalinami, np w mieście, by mentalnie
dojrzeć. No ale jak się ciągle jest w oparach to nie czuć. W końcu do
ludzi dotrze.
Post by Mateusz Bogusz
Sporo osób popiera pomysł wprowadzenia drobnej opłaty 10-20zł za wizytę
- co miało by odsiewać hipochondryków. To może analogicznie 5-10zł za
"odpalenie samochodu" - co miało by sprawiać że 2t środek transportu
będzie używany z adekwatnych powodów?
Jedno i drugie z d..y jest. Wizyta u lekarza należy się pacjentowi jak
psu buda bo płaci ubezpieczenie. Jak nie będzie ubezpieczeń to zapłaci
za każdą wizytę co najwyżej jakiś rabat dostanie. Więc nie twoja sprawa
czy ten pacjent zdrowy jest czy chory. Z drugiego bieguna nie masz
powodu oceniać czy ktoś kto sobie samochód kupił używa go
usprawiedliwienie czy nie bo po to go kupił by używać kiedy chce a nie
kiedy Ty chcesz. Tak możesz rozważać publiczne samochody na minuty o ile
w ogóle jest sens, znaczy że samo to że ktoś z takiego współdzielonego
samochodu korzysta a nie kupuje swój nie wystarcza.
Post by Mateusz Bogusz
Zaraz ktoś napisze, że to kolejny krok żeby tylko bogaci mieli
samochody. Tego nie wiem, ale analogicznie było argumentowanie w NYC
żeby znieść przepisy o kaucji (w przypadku zatrzymania przez policję),
bo to faworyzuje bogatych. Znieśli i efekt jest taki, że przestępczość w
ciągu ostatnich 3 lat wzrosła o 70%, bo do momentu rozprawy policja nie
może przetrzymywać podejrzanych.
I co, przez ten czas co ich nie przetrzymują te 70% robią?
Post by Mateusz Bogusz
http://youtu.be/3FLR1FMbT1E
Ile minut oglądania?
Mateusz Bogusz
2024-03-18 18:54:22 UTC
Permalink
Post by io
Tylko zobacz ile to już kosztowało czasu. Jeśli w serwisie za czas
mechanika byś płacił to czemu swój pomijasz. Naprawy nie zastąpią
większej trwałości sprzętu.
W zamian w tym czasie powinienem...maksymalizować zyski i wydajność?
Czego? Bo nie zrozumiałem.

Myślę że wiele obecnych na grupie osób mogłoby się zgodzić, że można
odnaleźć satysfakcję w samym procesie naprawy, poczuciu sprawczości i
twórczości. Może to być forma hobby, sposób na spędzenie czasu wolnego
produktywnie i ekologicznie.

Wartość może leżeć w zadowoleniu płynącym z prostych czynności jak
naprawa starego sprzętu, będąca formą recyklingu i dbania o środowisko.
To czas spędzony w zgodzie z własnymi wartościami i stylem życia, gdzie
pieniądze nie są najwyższym celem.

A gotowanie i pieczenie ciast, zamiast zamówić na mieście? Własny
ogródek za domem, zamiast pójść do sklepu? Renowacja starych mebli,
zamiast zamówić nowe? Bieganie z aparatem fotograficznym, zamiast
zakupić jedno z tysiąca gotowych zdjęć tej samej góry? Czytanie książek,
zamiast uruchomienie audiobooka i robienie w trakcie czegoś innego?
Wędkowanie, zamiast pójście do sklepu rybnego z 10x większym wyborem?
Pszczelarstwo, zamiast kupienia miodu od pobliskiej pasieki?

Dlaczego ludzie marnują tyle czasu? ;-)
Post by io
Jedno i drugie z d..y jest. Wizyta u lekarza należy się pacjentowi jak psu buda bo płaci ubezpieczenie. Jak nie będzie ubezpieczeń to zapłaci za każdą wizytę co najwyżej jakiś rabat dostanie. Więc nie twoja sprawa czy ten pacjent zdrowy jest czy chory.
Czekaj, ale on nie płaci za usługi u Jowisza tylko u wspólnego dla
wszystkich płacących usługodawcy. Na dodatek towar ten jest ograniczony.
Myślę że mamy tutaj sytuację analogiczną z opłacaniem mieszkania w
bloku. To że płacisz nie znaczy, że możesz tam robić co Ci się podoba, a
inni nie mają prawa wymagać od Ciebie jakiś wspólnie akceptowalnych
zachowań.
Post by io
Z drugiego bieguna nie masz powodu oceniać czy ktoś kto sobie samochód kupił używa go usprawiedliwienie czy nie bo po to go kupił by używać kiedy chce a nie kiedy Ty chcesz.
Używa jak chce u siebie na działce (ale tam też nie za głośno). Gdy
wyjeżdża na drogę publiczną, to zaczyna korzystać z dobra wspólnego,
gdzie oddziaływuje na innych - generuje spaliny, hałas, zajmuje
przestrzeń. Dlatego niezbędna jest tu wspólna troska o optymalne i
sprawiedliwe z nich korzystanie.
Post by io
I co, przez ten czas co ich nie przetrzymują te 70% robią?
Masz w filmie wytłumaczone. W 13:35 podane dane, w tym przykład osoby
która 5 raz tego samego dnia okradła ten sam sklep spożywczy - łapała ją
policja, spisywała i musiała wypuścić i tak w koło.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
J.F
2024-03-19 11:00:46 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Tylko zobacz ile to już kosztowało czasu. Jeśli w serwisie za czas
mechanika byś płacił to czemu swój pomijasz. Naprawy nie zastąpią
większej trwałości sprzętu.
W zamian w tym czasie powinienem...maksymalizować zyski i wydajność?
Czego? Bo nie zrozumiałem.
Myślę że wiele obecnych na grupie osób mogłoby się zgodzić, że można
odnaleźć satysfakcję w samym procesie naprawy, poczuciu sprawczości i
twórczości. Może to być forma hobby, sposób na spędzenie czasu wolnego
produktywnie i ekologicznie.
Owszem, może, tylko ... optymalizacja kosztu produkcji trochę koliduje
z możliwosciami naprawy.

Zrobią ci jakieś łożyska zalane w plastiku i się skończy.

W dodatku ktos musi produkować części, a kończy się jeden model,
to on produkuje masowo dla drugiego modelu ...
Post by Mateusz Bogusz
A gotowanie i pieczenie ciast, zamiast zamówić na mieście? Własny
ogródek za domem, zamiast pójść do sklepu? Renowacja starych mebli,
zamiast zamówić nowe?
No nie wiem czy tak łatwo zamówisz nowe w starym stylu.
One dość pracochłonne potrafiły być.
Post by Mateusz Bogusz
Bieganie z aparatem fotograficznym, zamiast
zakupić jedno z tysiąca gotowych zdjęć tej samej góry? Czytanie książek,
zamiast uruchomienie audiobooka i robienie w trakcie czegoś innego?
A to ludzie coraz częsciej robią ... można np w międzyczasie pralkę
naprawić :-)

J.
Mateusz Bogusz
2024-03-21 19:23:49 UTC
Permalink
Post by J.F
Zrobią ci jakieś łożyska zalane w plastiku i się skończy.
W dodatku ktos musi produkować części, a kończy się jeden model,
to on produkuje masowo dla drugiego modelu ...
Już niedługo będzie z tym znacznie łatwiej.

Od lipca zeszłego roku producenci dużego AGD, muszą zapewniać części
zamienne w okresie od 7 do 10 lat od zakończenia produkcji danego modelu.

Aktualnie trwają prace w UE nad rozszerzeniem tego prawa o małego AGD
oraz inne sprzęty jak smartfony czy rowery. Dodatkowo

"producenci byliby zobowiązani do naprawy określonej liczby produktów
(np. pralek domowych, odkurzaczy, smartfonów, rowerów), nawet jeśli nie
byłyby one objęte gwarancją"

Także zobaczymy.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Cavallino
2024-03-19 11:25:29 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Tylko zobacz ile to już kosztowało czasu. Jeśli w serwisie za czas
mechanika byś płacił to czemu swój pomijasz. Naprawy nie zastąpią
większej trwałości sprzętu.
W zamian w tym czasie powinienem...maksymalizować zyski i wydajność?
Czego? Bo nie zrozumiałem.
Myślę że wiele obecnych na grupie osób mogłoby się zgodzić, że można
odnaleźć satysfakcję w samym procesie naprawy, poczuciu sprawczości i
twórczości. Może to być forma hobby, sposób na spędzenie czasu wolnego
produktywnie i ekologicznie.
Tylko że ciężko wtedy mówić o jakiejkolwiek opłacalności, a to ona jest
tematem wątku.
Mateusz Bogusz
2024-03-21 19:28:04 UTC
Permalink
Post by Cavallino
Tylko że ciężko wtedy mówić o jakiejkolwiek opłacalności, a to ona jest
tematem wątku.
Ciężko w ogóle dyskutować, jeżeli przychodzi ktoś kto sugeruje, że
zamiast wymienić coś w pralce, pograć z dzieckiem w piłkę czy bzyknąć
żonę, zawsze można zamówić fachowca, oszczędzić czas a i się jeszcze
zarobi bo w ten sobotni wieczór założy się jakiś startup i sprzeda za
miliony ;-)
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Cavallino
2024-03-22 06:21:59 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by Cavallino
Tylko że ciężko wtedy mówić o jakiejkolwiek opłacalności, a to ona
jest tematem wątku.
Ciężko w ogóle dyskutować, jeżeli przychodzi ktoś kto sugeruje, że
zamiast wymienić coś w pralce, pograć z dzieckiem w piłkę czy bzyknąć
żonę,
Przy podobnym poziomie demagogii faktycznie może być ciężko.
A już w szczególnie w takim temacie.
J.F
2024-03-22 11:18:56 UTC
Permalink
Post by Cavallino
Post by Mateusz Bogusz
Post by Cavallino
Tylko że ciężko wtedy mówić o jakiejkolwiek opłacalności, a to ona
jest tematem wątku.
Ciężko w ogóle dyskutować, jeżeli przychodzi ktoś kto sugeruje, że
zamiast wymienić coś w pralce, pograć z dzieckiem w piłkę czy bzyknąć
żonę,
Przy podobnym poziomie demagogii faktycznie może być ciężko.
A już w szczególnie w takim temacie.
Hm ... lepiej pograć z dzieckiem w piłkę, czy pokazać mu jak sie
naprawia pralkę? :-)

Lewandowski dużo grał, to naprawiać nie musi :-)

J.
Mateusz Bogusz
2024-03-22 15:20:55 UTC
Permalink
Post by J.F
Hm ... lepiej pograć z dzieckiem w piłkę, czy pokazać mu jak sie
naprawia pralkę? 🙂
Lewandowski dużo grał, to naprawiać nie musi 🙂
Za to Abramowicz za młodu naprawiał samochody, to potem Lewandowski grał
na jego stadionie.

Najlepiej się dużo mądrzyć. Wtedy nie trzeba umieć ani naprawiać pralki
ani jak grać w piłkę ;-)
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Cavallino
2024-03-23 09:20:34 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by J.F
Hm ... lepiej pograć z dzieckiem w piłkę, czy pokazać mu jak sie
naprawia pralkę? 🙂
Lewandowski dużo grał, to naprawiać nie musi 🙂
Za to Abramowicz za młodu naprawiał samochody, to potem Lewandowski grał
na jego stadionie.
Najlepiej się dużo mądrzyć. Wtedy nie trzeba umieć ani naprawiać pralki
ani jak grać w piłkę ;-)
Często jest odwrotnie, ci mądrzejsi nie muszą tego umieć, bo stać na ich
na tych którzy to zrobią...
io
2024-03-19 12:52:03 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Tylko zobacz ile to już kosztowało czasu. Jeśli w serwisie za czas
mechanika byś płacił to czemu swój pomijasz. Naprawy nie zastąpią
większej trwałości sprzętu.
W zamian w tym czasie powinienem...maksymalizować zyski i wydajność?
Czego? Bo nie zrozumiałem.
Mógłbyś np zrobić coś nowego.
Post by Mateusz Bogusz
Myślę że wiele obecnych na grupie osób mogłoby się zgodzić, że można
odnaleźć satysfakcję w samym procesie naprawy, poczuciu sprawczości i
twórczości. Może to być forma hobby, sposób na spędzenie czasu wolnego
produktywnie i ekologicznie.
To nie jest twórczość tylko zastój.
Post by Mateusz Bogusz
Wartość może leżeć w zadowoleniu płynącym z prostych czynności jak
naprawa starego sprzętu, będąca formą recyklingu i dbania o środowisko.
To czas spędzony w zgodzie z własnymi wartościami i stylem życia, gdzie
pieniądze nie są najwyższym celem.
Możesz sobie swój czas liczyć w inny sposób niż pieniądzem.
Post by Mateusz Bogusz
A gotowanie i pieczenie ciast, zamiast zamówić na mieście?
Ciasta są drogie.
Post by Mateusz Bogusz
Własny
ogródek za domem, zamiast pójść do sklepu?
Coraz mniej ludzi ma 'ogródek za domem'.
Post by Mateusz Bogusz
Renowacja starych mebli,
zamiast zamówić nowe?
Obróbka drewna wymaga sprzętu i doświadczenia.
Post by Mateusz Bogusz
Bieganie z aparatem fotograficznym, zamiast
zakupić jedno z tysiąca gotowych zdjęć tej samej góry?
Szukanie zdjęcia zajmie więcej niż 'pstryknięcie swojego'.
Post by Mateusz Bogusz
Czytanie książek,
zamiast uruchomienie audiobooka i robienie w trakcie czegoś innego?
Słabo angażuje.
Post by Mateusz Bogusz
Wędkowanie, zamiast pójście do sklepu rybnego z 10x większym wyborem?
Tam nie ma browara.
Post by Mateusz Bogusz
Pszczelarstwo, zamiast kupienia miodu od pobliskiej pasieki?
Ty wiesz ile trzeba sprzętu by wydobyć miód z ula?!
Post by Mateusz Bogusz
Dlaczego ludzie marnują tyle czasu? ;-)
Nie marnują, optymalizują.
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Jedno i drugie z d..y jest. Wizyta u lekarza należy się pacjentowi jak
psu buda bo płaci ubezpieczenie. Jak nie będzie ubezpieczeń to zapłaci
za każdą wizytę co najwyżej jakiś rabat dostanie. Więc nie twoja
sprawa czy ten pacjent zdrowy jest czy chory.
Czekaj, ale on nie płaci za usługi u Jowisza tylko u wspólnego dla
wszystkich płacących usługodawcy.
No ale płaci. Jak Ci ten system nie odpowiada to zapisz się do innego.
Post by Mateusz Bogusz
Na dodatek towar ten jest ograniczony.
A płacone pieniądze nie?
Post by Mateusz Bogusz
Myślę że mamy tutaj sytuację analogiczną z opłacaniem mieszkania w
bloku. To że płacisz nie znaczy, że możesz tam robić co Ci się podoba, a
inni nie mają prawa wymagać od Ciebie jakiś wspólnie akceptowalnych
zachowań.
Ale, że co?
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Z drugiego bieguna nie masz powodu oceniać czy ktoś kto sobie samochód
kupił używa go usprawiedliwienie czy nie bo po to go kupił by używać
kiedy chce a nie kiedy Ty chcesz.
Używa jak chce u siebie na działce (ale tam też nie za głośno). Gdy
wyjeżdża na drogę publiczną, to zaczyna korzystać z dobra wspólnego,
gdzie oddziaływuje na innych - generuje spaliny, hałas, zajmuje
przestrzeń.
No ale po to jest. Niech protestuje jak drogę budują a nie droga sobie
od dawna jest i nagle przestała mu odpowiadać. Jak odpowiadało a
przestało to się przenosi tam, gdzie jest odpowiedniej i tyle.
Post by Mateusz Bogusz
Dlatego niezbędna jest tu wspólna troska o optymalne i
sprawiedliwe z nich korzystanie.
Niezbędne to jest zajmowanie się tym co jest w swoich kompetencjach a
nie cudzych.
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
I co, przez ten czas co ich nie przetrzymują te 70% robią?
Masz w filmie wytłumaczone. W 13:35 podane dane, w tym przykład osoby
która 5 raz tego samego dnia okradła ten sam sklep spożywczy - łapała ją
policja, spisywała i musiała wypuścić i tak w koło.
I co, wszyscy złodzieje tak robią? Nie zamkną ich w końcu i statystyka
nie zmieni się?
Mateusz Bogusz
2024-03-21 20:16:42 UTC
Permalink
Post by io
Post by Mateusz Bogusz
W zamian w tym czasie powinienem...maksymalizować zyski i wydajność?
Czego? Bo nie zrozumiałem.
Mógłbyś np zrobić coś nowego.
To już brzmi jakby ktoś tutaj miał jedyną słuszną listę rzeczy, które
można robić a który nie ;-)
Post by io
To nie jest twórczość tylko zastój.
A mnie się zawsze wydawało, że rozwiązywanie problemów wymaga kreatywności.
Post by io
...[ciach]
Kiedyś mój ówczesny przełożony zadawał podobne pytanie jak Ty. Na
imprezie integracyjnej zapytałem się go, czy do robienia dzieci też
wezwał fachowca żeby było dobrze i tanio.
Post by io
Ty wiesz ile trzeba sprzętu by wydobyć miód z ula?!
Nie wiem, ale od biedy kiedyś wystarczyło podnieść daszek z ula, podymić
trochę, zgarnąć pszczoły z ramki i wyjąć ją do wiaderka aby odciekła.

Nawet mam jeszcze iluś już letni kawałek plastra -
Loading Image...
Post by io
No ale płaci. Jak Ci ten system nie odpowiada to zapisz się do innego.
Ja jestem spokojny. Pomysł z ograniczaniem dostępu za nieodwoływanie
wizyt jeszcze wróci, a za nim następne "stawiacze do pionu".
Post by io
Post by Mateusz Bogusz
Na dodatek towar ten jest ograniczony.
A płacone pieniądze nie?
Papierki zawsze można dodrukować. Z lekarzami, dyżurami i sprzętem już
trudniej.
Post by io
Ale, że co?
To że płaci, nie znaczy wcale że się należy. Chamów i buców nie ma
obowiązku obsługiwać.
Post by io
Niezbędne to jest zajmowanie się tym co jest w swoich kompetencjach a nie cudzych.
Zgadzam się. Dopóki cudze nie zaczną wchodzić w swoje.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
io
2024-03-21 22:16:52 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Post by Mateusz Bogusz
W zamian w tym czasie powinienem...maksymalizować zyski i wydajność?
Czego? Bo nie zrozumiałem.
Mógłbyś np zrobić coś nowego.
To już brzmi jakby ktoś tutaj miał jedyną słuszną listę rzeczy, które
można robić a który nie ;-)
Naturalna chęć działania na rzecz przyszłości a nie przeszłości.
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
To nie jest twórczość tylko zastój.
A mnie się zawsze wydawało, że rozwiązywanie problemów wymaga kreatywności.
Ale na końcu zostajesz ze starym urządzeniem. Naprawiając je nigdy od
niego nie odejdziesz. Obok ludzie będą korzystali z urządzeń w ten czy
inny sposób inteligentniejszych.
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
...[ciach]
Kiedyś mój ówczesny przełożony zadawał podobne pytanie jak Ty. Na
imprezie integracyjnej zapytałem się go, czy do robienia dzieci też
wezwał fachowca żeby było dobrze i tanio.
A robił dzieci czy sobie i partnerce dobrze?
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Ty wiesz ile trzeba sprzętu by wydobyć miód z ula?!
Nie wiem, ale od biedy kiedyś wystarczyło podnieść daszek z ula, podymić
trochę, zgarnąć pszczoły z ramki i wyjąć ją do wiaderka aby odciekła.
Czyli musisz mieć poddymiarkę i kapelusz. A wcześniej pełny ul, który
jednak nie robi się sam. Trzeba pszczoły podkarmiać i leczyć. Nie
dziwota, że chętnych niewielu.
Post by Mateusz Bogusz
Nawet mam jeszcze iluś już letni kawałek plastra -
https://i.ibb.co/D42ggGK/miod.jpg
Post by io
No ale płaci. Jak Ci ten system nie odpowiada to zapisz się do innego.
Ja jestem spokojny. Pomysł z ograniczaniem dostępu za nieodwoływanie
wizyt jeszcze wróci, a za nim następne "stawiacze do pionu".
Post by io
Post by Mateusz Bogusz
Na dodatek towar ten jest ograniczony.
A płacone pieniądze nie?
Papierki zawsze można dodrukować. Z lekarzami, dyżurami i sprzętem już
trudniej.
Post by io
Ale, że co?
To że płaci, nie znaczy wcale że się należy. Chamów i buców nie ma
obowiązku obsługiwać.
Post by io
Niezbędne to jest zajmowanie się tym co jest w swoich kompetencjach a nie cudzych.
Zgadzam się. Dopóki cudze nie zaczną wchodzić w swoje.
Mateusz Bogusz
2024-03-24 11:27:07 UTC
Permalink
Post by io
Naturalna chęć działania na rzecz przyszłości a nie przeszłości.
Mojej przyszłości czy producenta pralek?

Jak chcesz aby w produkcji pralek nastąpił przełom, to załóż fundusz na
ten cel. Zdecydowanie więcej wpłaconych na niego środków pójdzie na
rozwój, niż ułamek ze sprzedaży który idzie na R&D.

Inaczej Twoje działanie jest ukierunkowane na korzyść krótkoterminową,
choćbyś chciał to widzieć inaczej.
Post by io
Ale na końcu zostajesz ze starym urządzeniem. Naprawiając je nigdy od niego nie odejdziesz. Obok ludzie będą korzystali z urządzeń w ten czy inny sposób inteligentniejszych.
Czyżby bardziej bolało Ciebie niż mnie, że moja pralka tylko pierze?
Post by io
Czyli musisz mieć poddymiarkę i kapelusz. A wcześniej pełny ul, który jednak nie robi się sam. Trzeba pszczoły podkarmiać i leczyć. Nie dziwota, że chętnych niewielu.
A gdy podgnije deska, to trzeba jeszcze o zgrozo obcęgi, młotka, gwoździ...

Rozumiem, że dla niektórych osób codzienne życie może być wyzwaniem.
Trzeba wstać rano, zająć się śniadaniem, a potem jeszcze jakoś przeżyć
do wieczora.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
io
2024-03-24 23:14:01 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Naturalna chęć działania na rzecz przyszłości a nie przeszłości.
Mojej przyszłości czy producenta pralek?
Ludzi, którzy kupują te wszystkie wyprodukowane dobra.
Post by Mateusz Bogusz
Jak chcesz aby w produkcji pralek nastąpił przełom, to załóż fundusz na
ten cel. Zdecydowanie więcej wpłaconych na niego środków pójdzie na
rozwój, niż ułamek ze sprzedaży który idzie na R&D.
Po co? Nie chcę przełomu. Zadowala mnie powolny postęp.
Post by Mateusz Bogusz
Inaczej Twoje działanie jest ukierunkowane na korzyść krótkoterminową,
choćbyś chciał to widzieć inaczej.
Ale, że co?
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Ale na końcu zostajesz ze starym urządzeniem. Naprawiając je nigdy od
niego nie odejdziesz. Obok ludzie będą korzystali z urządzeń w ten czy
inny sposób inteligentniejszych.
Czyżby bardziej bolało Ciebie niż mnie, że moja pralka tylko pierze?
Raczej Ciebie, że ludzie kupują nowe pralki a nie naprawiają stare.
Post by Mateusz Bogusz
Post by io
Czyli musisz mieć poddymiarkę i kapelusz. A wcześniej pełny ul, który
jednak nie robi się sam. Trzeba pszczoły podkarmiać i leczyć. Nie
dziwota, że chętnych niewielu.
A gdy podgnije deska, to trzeba jeszcze o zgrozo obcęgi, młotka, gwoździ...
No właśnie, a jak się wyroi to drabina i ściąganie.
Post by Mateusz Bogusz
Rozumiem, że dla niektórych osób codzienne życie może być wyzwaniem.
Trzeba wstać rano, zająć się śniadaniem, a potem jeszcze jakoś przeżyć
do wieczora.
Każdy dokonuje swoich wyborów. Ja całe dnie spędzam na kreowaniu czegoś,
ale tylko problemy to na mnie sprowadza.

J.F
2024-03-18 19:18:13 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Ale moje zdanie jest takie że jak jakiś sprzęt domowy wytrzyma powyżej
10 lat to jest udany egzemplarz.
Też tak zakładam. Jakby miała naście lat, a nie 6 to pewnie już by nowa
stała.
U mnie stoi ~20 letnia. A nawet pracuje :-)
Post by Mateusz Bogusz
Tak jak w ostatni czwartek, wstałem rano bo chciałem kupić jeszcze przed
pracą polecony mnie chleb "na maślance" w piekarni z której jeszcze nie
kupowałem. Mam do niej 2,7km to nie będę się wygłupiał i pojadę rowerem
- pomyślałem i tak też zrobiłem.
Wstałem odpowiednio wcześniej, w piekarni byłem o 06:12 i okazało się
ten chlebek wychodzi z pieca od 07.00, a wcześniej przyjmowane są
"zapisy". Że czasu czekać nie miałem (o 7 to ja już do pracy idę), to
wziąłem co innego i wracam, ale moją uwagę zwróciło coś innego.
Poza moim rowerem, stały jeszcze dwa inne. Reszta klientów (a była już
całkiem kolejka) przyjechała (i przyjeżdżali następni) samochodami. Była
np. pani która wzięła jeden "zwykły", cztery bułki i zapisała się na
bochenek tego na maślance. Inny starszy pan, zapisał się tylko na
bochenek tego na maślance. I jedno i drugie, zapłaciło (najwyraźniej
odbiór na paragon) i wyszli, wsiedli każdego do swojego auta i
odjechali. Nie powiem mi ktoś, że do pracy bo po te chleby nie będą
jechać przecież ani w pracy ani po, tylko przyjadą wcześniej pewnie
zaraz po siódmej.
A do ktorej piekarnia czynna? Moze zdążą odebrać po pracy.

Moze gdzieś jechali i mieli po drodze, a moze też mieli 2.7km,
i nie mają roweru.
Post by Mateusz Bogusz
Ja też jestem wśród tych którzy uważają, że "zielony ład" z UE jest
wprowadzany za szybko, za drogo, przepychany butem na chama, ale
patrząc na rozmiar nieracjonalności w postępowaniu obywateli UE, myślę
sobie - coś tutaj jest nie tak. Może faktycznie aktualne koszty
eksploatacyjne samochodu i paliwa nie oddają rzeczywistych kosztów
generowanych przez ten środek transportu?
trudno powiedzieć.
Za to dopłaty do KM pewnie da się wyciągnąc z budżetów :-)
Post by Mateusz Bogusz
Przywykliśmy że jest "cisza nocna" po 22, a jednocześnie akceptujemy jak
w lato nocami wyją na jednośladach po nocach. U mnie w 15 tys.
miasteczku, słyszę wieczorem (lub nad ranem) latem jak 300m dalej na
głównym skrzyżowaniu ruszają amatorzy kręcenia do odcinki. Lub jeszcze
dalej na placu przed kauflandem gdy kręcą bączki.
No ale to nie wiadomo, czy akceptacja, czy policja nieruchawa,
czy to ludziom mało przeszkadza.
Post by Mateusz Bogusz
Kiedyś ścieki i chemia szły do rzek, bo nie mieliśmy świadomości kosztu
który to generuje (niektórzy nadal nie mają, bądź nie chcą widzieć patrz
ostatnio Odra). Dzisiaj w większości też nie akceptujemy wyrzucania
śmieci do lasu czy wylewania tam czegoś. Może samochody spalinowe to po
prostu kolejny etap uświadomienia sobie kosztów których większościowo
jeszcze nie widzimy?
Pierwszym kosztem jest emisja CO2 ... trudno ocenic jak z tym
ociepleniem, ale zimy w tym roku w Polsce nie było.

Natomiast ... paliwa kopalne się konczą. I dobrze by było nastawiac
OZE zanim się skończą.
Post by Mateusz Bogusz
Sporo osób popiera pomysł wprowadzenia drobnej opłaty 10-20zł za wizytę
- co miało by odsiewać hipochondryków. To może analogicznie 5-10zł za
"odpalenie samochodu" - co miało by sprawiać że 2t środek transportu
będzie używany z adekwatnych powodów?
Zaraz ktoś napisze, że to kolejny krok żeby tylko bogaci mieli
samochody. Tego nie wiem, ale analogicznie było argumentowanie w NYC
żeby znieść przepisy o kaucji (w przypadku zatrzymania przez policję),
bo to faworyzuje bogatych. Znieśli i efekt jest taki, że przestępczość w
ciągu ostatnich 3 lat wzrosła o 70%, bo do momentu rozprawy policja nie
może przetrzymywać podejrzanych. http://youtu.be/3FLR1FMbT1E
A ja nie wiem, czy to jest prawdziwy powód.
Przestępczość w USA/NYC ma różne powody ...

J.
Loading...