Discussion:
Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
topek
2010-01-16 15:46:01 UTC
Permalink
... ale wlasnie wrocilem z komisariatu Policji, gdzie sam na siebie
zlozylem donos.
A bylo to tak.
Na parkingu pod Makiem chcialem cofnac.
Widze, ze inne auto jest blisko, wiec krece mocno kierownica, tyl ladnie
wyminal to auto, za to o moj lewy przod pieknie obtarl prawy przod
innego auta. Auto bylo puste. Ktos pewnie byl w maku.
Stoje z 30 sekund, rozgladam sie i jedyne co chcialem zrobic to sie
zdematerializowac. Znaczy sie ucieklem.
Nie wiem dlaczego :-/
Nie bylem pijany, auto ubzpieczone, obtarty jedynie blotnik. Malutka
szkoda jak na OC.
To uczucie, a raczej potrzeba, ucieczki, jak najszybciej, jak najdalej
byla ...komiczna, jak o tym na spokojnie pomysle.
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
Ale przynajmniej kamien mi z serca spadl i sie lepiej czuje.

Nie wiem w sumie po co ten watek. Po prostu chcialem gdzies przelac emocje.

Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
swiadome pod wplywem duzego stresu"

Spisywanie trwalo 1,5h :-/
Myslalem, ze tam zasne.
Teraz czekam na wyrok. W sensie, ze poszkodowany sie zglosi.
Teraz mi zal i glupio, ze komus dzien popsulem i ktos mocnego WKURWA
zaliczyl. Szkoda ze blach nie pamietam (nawet nie wiem z jakiego kraju
byly to blachy, kompletnie nie wiem jak wygladaly bo ich nie widzialem).

Ecch w dupe. A przez to wszystko nie obejzalem jak SKIERKA zlala Sovie w
siatke bo mnie tak dlugo spisywali.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
to
2010-01-16 16:57:18 UTC
Permalink
Post by topek
To uczucie, a raczej potrzeba, ucieczki, jak najszybciej, jak najdalej
byla ...komiczna, jak o tym na spokojnie pomysle. Gdy ochlonalem od razu
pojechalem na policje (po pol godziny) Ale przynajmniej kamien mi z
serca spadl i sie lepiej czuje.
I to Ci się chwali. Radziłbym Ci jednak unikać używania określeń w stylu
"uciekłem", lepiej powiedzieć, że otarłeś niegroźnie auto, ale nikogo w
nim nie było, więc zgłosiłeś zdarzenie w pierwszej możliwej chwili na
komisariat. Z tego co zrozumiałem to tak właśnie wyglądało, bo chyba nie
odjechałbyś, gdyby ktoś był w aucie.
--
cokolwiek
Budzik
2010-01-16 19:07:53 UTC
Permalink
Post by topek
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson
to
2010-01-16 19:21:56 UTC
Permalink
Post by Budzik
Post by topek
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
Najlepiej było zostawić kartkę... No ale jak zgłosił zdarzenie na
policji, a tamten zgłosi obcierkę, to ich ze sobą skojarzą.
--
cokolwiek
cef
2010-01-16 19:58:13 UTC
Permalink
Post by to
Post by Budzik
Post by topek
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
Najlepiej było zostawić kartkę... No ale jak zgłosił zdarzenie na
policji, a tamten zgłosi obcierkę, to ich ze sobą skojarzą.
To takie małe cwaniactwo.
Przyznałem się i jest mi przykro, ale koszty poniesie właściciel tamtego
auta, bo przecież
nikt z obcierką nie będzie latał po komisariatach, ani policja nie będzie
szukac obtartych po warsztatach.
Budzik
2010-01-16 20:52:52 UTC
Permalink
Post by cef
Post by to
Post by Budzik
Post by topek
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
Najlepiej było zostawić kartkę... No ale jak zgłosił zdarzenie na
policji, a tamten zgłosi obcierkę, to ich ze sobą skojarzą.
To takie małe cwaniactwo.
Przyznałem się i jest mi przykro, ale koszty poniesie właściciel
tamtego auta, bo przecież
nikt z obcierką nie będzie latał po komisariatach, ani policja nie
będzie szukac obtartych po warsztatach.
dokładnie to pomyslałem.
Topek, moze przejedz sie do maca i popros, zeby na monitoringu sprawdzili
numery rejestracyjne.
No chyba, ze spisałes?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.
to
2010-01-16 22:20:57 UTC
Permalink
Post by cef
To takie małe cwaniactwo.
Chyba żartujesz. Jakby olał to na 99% nie poniósłby żadnych konsekwencji,
a w najgorszym razie, gdyby właściciel jakimś cudem do niego dotarł i
udowodnił, że to on jest winien obcierki mógłby powiedzieć, że nie
zauważył, więc jedyną konsekwencja byłaby ew. utrata zniżek z OC.
zgłaszając się na policję naraził się natomiast na wszelkie możliwe
konsekwencje. Gdzie tu widzisz cwaniactwo?
--
cokolwiek
cef
2010-01-16 22:57:13 UTC
Permalink
Post by to
Post by cef
To takie małe cwaniactwo.
Chyba żartujesz. Jakby olał to na 99% nie poniósłby żadnych
konsekwencji, a w najgorszym razie, gdyby właściciel jakimś cudem do
niego dotarł i udowodnił, że to on jest winien obcierki mógłby
powiedzieć, że nie zauważył, więc jedyną konsekwencja byłaby ew.
utrata zniżek z OC. zgłaszając się na policję naraził się natomiast
na wszelkie możliwe konsekwencje. Gdzie tu widzisz cwaniactwo?
No właśnie w tym, że Ty też się nabierasz na jego bajanie.
Jaki to był dla niego szok i jak mu żal, że ktos tam się wk....
I jak cierpi i jest mu głupio itp.
Na jakie konsekwencje się naraził? Pomyśl realnie.
Konsekwencji nie poniesie żadnych, bo jak już pisałem
poszkodowany nie będzie szukał tylko naprawi sam (lub z AC), a policja też
nie będzie
nikogo szukac po takim zgłoszeniu.
to
2010-01-16 23:01:48 UTC
Permalink
No właśnie w tym, że Ty też się nabierasz na jego bajanie. Jaki to był
dla niego szok i jak mu żal, że ktos tam się wk.... I jak cierpi i jest
mu głupio itp.
Gdyby miał to gdzieś, to by nigdzie tego nie zgłosił, a już tym bardziej
tutaj nie pisał.
Na jakie konsekwencje się naraził? Pomyśl realnie. Konsekwencji nie
poniesie żadnych, bo jak już pisałem poszkodowany nie będzie szukał
tylko naprawi sam (lub z AC), a policja też nie będzie
nikogo szukac po takim zgłoszeniu.
Stracił dużo czasu na komisariacie, a potencjalnie może dostać
przynajmniej mandat.
--
cokolwiek
cef
2010-01-16 23:41:29 UTC
Permalink
Post by to
Gdyby miał to gdzieś, to by nigdzie tego nie zgłosił, a już tym
bardziej tutaj nie pisał.
Kiedy właśnie potrzebował takiego wsparcia jak Twoje.
Post by to
Na jakie konsekwencje się naraził? Pomyśl realnie. Konsekwencji nie
poniesie żadnych
Stracił dużo czasu na komisariacie, a potencjalnie może dostać
przynajmniej mandat.
A realnie nic.
to
2010-01-17 00:06:14 UTC
Permalink
Post by cef
Post by to
Gdyby miał to gdzieś, to by nigdzie tego nie zgłosił, a już tym
bardziej tutaj nie pisał.
Kiedy właśnie potrzebował takiego wsparcia jak Twoje.
Tu się zgadzam, ale to właśnie świadczy o tym, ze jest mu głupio. Cwaniak
by to olał i tyle.
--
cokolwiek
topek
2010-01-17 10:38:27 UTC
Permalink
Post by cef
Post by to
Gdyby miał to gdzieś, to by nigdzie tego nie zgłosił, a już tym
bardziej tutaj nie pisał.
Kiedy właśnie potrzebował takiego wsparcia jak Twoje.
NIe potrzebuje niczyjego rozgrzeszania, czy poklepania po plecach.
Mam swiadomosc, ze zrobilem bardzo zle i jest mi zwyczajnie przykro i
mam kaca moralnego.

Polajanki krysztalowych nie zmienia tego ani w jedna, ani w druga strone.
Post by cef
Post by to
Na jakie konsekwencje się naraził? Pomyśl realnie. Konsekwencji nie
poniesie żadnych
Stracił dużo czasu na komisariacie, a potencjalnie może dostać
przynajmniej mandat.
A realnie nic.
Zobaczymy.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
cef
2010-01-17 11:05:54 UTC
Permalink
Post by topek
Mam swiadomosc, ze zrobilem bardzo zle i jest mi zwyczajnie przykro i
mam kaca moralnego.
Polajanki krysztalowych nie zmienia tego ani w jedna, ani w druga strone.
Mogłbyś chociaż nie być złośliwy. Nawet nie wiesz czy jestem kryształowy czy
nie.
Twoja postawa jeszcze bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że na policję
poleciałeś
ze strachu, że ktoś to widział i będziesz miał kłopoty jak Cię namierzą.
Mogli Ci chociaż mandat wlepić. Wtedy być dodatkowo poczuł
rozgoryczenie, że zrobiłeś dwie głupoty pod rząd.
Thomas
2010-01-17 12:03:15 UTC
Permalink
Post by cef
Post by topek
Mam swiadomosc, ze zrobilem bardzo zle i jest mi zwyczajnie przykro i
mam kaca moralnego.
Polajanki krysztalowych nie zmienia tego ani w jedna, ani w druga strone.
Mogłbyś chociaż nie być złośliwy. Nawet nie wiesz czy jestem kryształowy
czy nie.
Twoja postawa jeszcze bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że na
policję poleciałeś
ze strachu, że ktoś to widział i będziesz miał kłopoty jak Cię namierzą.
Haha. Panie wszystkowiedzacy. Najpierw wytykasz watkotworcy brak wiedzy na
temat "krysztalowosci", a pozniej sam go oceniasz na podstawie jego
krotkiego oswiadczenia. Dobre.

Bo co do klopotow przy ewentualnym "namierzeniu". Jakie niby klopoty?
Zawsze by wybrnal stwierdzeniem, ze duzo samochodow na parkingu, zle
warunki pogodowe i po prostu nie zauwazyl, ze cos przytarl. Dopiero po 3
dniach zobaczyl, ze sam ma przytarty zderzak i nie przypomina sobie kiedy i
gdzie to moglo byc. I co by mu zrobili?
Uwazam, ze dobrze ze pojechal i zglosil zdarzenie.
Post by cef
Mogli Ci chociaż mandat wlepić. Wtedy być dodatkowo poczuł
rozgoryczenie, że zrobiłeś dwie głupoty pod rząd.
Mandat mogli. Tylko nie wiem czy po to by poczul rozgoryczenie, czy raczej
po to by nauczyl sie ponosic konsekwencje swych czynow.
Jakie dwie glupoty? Jedna bylo odjechanie bez poinformowania poszkodowanego
i tyle.


Thomas
cef
2010-01-17 12:29:05 UTC
Permalink
Post by Thomas
Haha. Panie wszystkowiedzacy. Najpierw wytykasz watkotworcy brak
wiedzy na temat "krysztalowosci", a pozniej sam go oceniasz na
podstawie jego krotkiego oswiadczenia. Dobre.
Napisał co zrobił i poddał pod ocenę.
Ja wytykam mu tylko fakt, że zamiast spuścić głowę, stara się jeszcze
szpilki komus wtykać.
Post by Thomas
Bo co do klopotow przy ewentualnym "namierzeniu". Jakie niby klopoty?
Zawsze by wybrnal stwierdzeniem, ze
Widać jesteś z tej samej bajki co autor wątku.
topek
2010-01-17 13:25:18 UTC
Permalink
Post by cef
Post by Thomas
Haha. Panie wszystkowiedzacy. Najpierw wytykasz watkotworcy brak
wiedzy na temat "krysztalowosci", a pozniej sam go oceniasz na
podstawie jego krotkiego oswiadczenia. Dobre.
Napisał co zrobił i poddał pod ocenę.
Ja wytykam mu tylko fakt, że zamiast spuścić głowę, stara się jeszcze
szpilki komus wtykać.
Nie chodzi o wbijanie szpilek tylko o mentorski ton i pouczanie.
Ja w teorii tez jestem dobry (Tak mi sie wydaje przynajmniej, prawy i
sprawiedliwy), ale w praktyce dalem dupy i zachowalem sie jak cipa.
:-/
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Cavallino
2010-01-17 13:34:51 UTC
Permalink
Post by topek
Nie chodzi o wbijanie szpilek tylko o mentorski ton i pouczanie.
Z drugiej strony - czego się spodziewałeś?
Jak ktoś nabroi, to musi zazwyczaj swoje wysłuchać.
Się ciesz, że w tym przypadku praktycznie na tym się pewnie skończy.
Post by topek
Ja w teorii tez jestem dobry (Tak mi sie wydaje przynajmniej
Dobrze powiedziane.
Post by topek
, prawy i sprawiedliwy), ale w praktyce dalem dupy i zachowalem sie jak
cipa.
:-/
Nie pierwszy raz zresztą.
Ale jak to mówią - człowiek uczy się na błędach, oby tak było i w Twoim
przypadku, zresztą rzecz jasna nie życzę Ci abyś miał to jeszcze raz
sprawdzać w praktyce.
Budzik
2010-01-17 18:04:27 UTC
Permalink
Post by Cavallino
Post by topek
, prawy i sprawiedliwy), ale w praktyce dalem dupy i zachowalem sie jak
cipa.
:-/
Nie pierwszy raz zresztą.
Ale jak to mówią - człowiek uczy się na błędach, oby tak było i w Twoim
przypadku, zresztą rzecz jasna nie życzę Ci abyś miał to jeszcze raz
sprawdzać w praktyce.
w temacie watku:
własnie spotkało mnie dokładnie to samo.

Miejsce - Poznań, ul. Młyńska, parking na przeciwko aresztu.
Czas: Niedziela, miedzy 15:15 a 17:00

Trzasniete przednie drzwi.

Pytanie nr.1
Chetnie zadzwoniłbym do miejskiego monitoringu, moze akurat jest tam jakas
kamera i cos zarejestrowali (jest jakas na skrzyzowaniu Nowowiejskiego i
Młyńskiej, ale nie wiem czy miejska)
Pytanie nr.2
Czy to mozliwe ze areszt ma kamery ktore pokazuja obraz ale nie rejestruja
(tak mi powiedziano)

A moze ktos akurat cos widział?

Oczywiscie jutro podejde sobie jeszcze do sadu - moze ich kamery cos
chwyciły.

Pytanie dodatkowe (do sprawcy) - kochany buraku, zebraku: nie mogles
przyjsc i powiedziec, ze generalnie strata tych 10% znizki czyli pewnie
jakichs 100zł maks zrujnuje twój budzet, ze nie bedziesz miał na chleb i
swieze majty, przeciez poratowałbym cie w potrzebie. Dogadalibysmy sie.
A tak zostałes burakiem. Nawet ci specjalnie zle nie zycze. Ale wspolczuje
dzieciom...
złoty
2010-01-18 02:11:12 UTC
Permalink
Post by Budzik
Pytanie dodatkowe (do sprawcy) - kochany buraku, zebraku: nie mogles
przyjsc i powiedziec, ze generalnie strata tych 10% znizki czyli pewnie
jakichs 100zł maks zrujnuje twój budzet, ze nie bedziesz miał na chleb i
swieze majty, przeciez poratowałbym cie w potrzebie. Dogadalibysmy sie.
A tak zostałes burakiem. Nawet ci specjalnie zle nie zycze. Ale wspolczuje
dzieciom...
..slowa jak dla "topka" ;)

pzdr
A.
cef
2010-01-17 15:21:36 UTC
Permalink
Post by topek
dalem dupy
Wreszcie cos mądrego :-)
Jacek "Plumpi"
2010-01-17 19:49:39 UTC
Permalink
Użytkownik "topek" <topek-sp*merom-czlon-w-***@p0st.pl_Zamien_zero_na_o>
napisał w wiadomości
Post by topek
NIe potrzebuje niczyjego rozgrzeszania, czy poklepania po plecach.
Mam swiadomosc, ze zrobilem bardzo zle i jest mi zwyczajnie przykro i mam
kaca moralnego.
Ukorz się. Powinieneś dokonać samoukamienowania. Tego domaga sie lud ;D
Jacek "Plumpi"
2010-01-17 19:41:58 UTC
Permalink
Post by to
Stracił dużo czasu na komisariacie, a potencjalnie może dostać
przynajmniej mandat.
Nie ma takiej możliwości, ani prawa, żeby dostać mandat za taka stłuczkę na
parkingu.
J.F.
2010-01-17 19:53:20 UTC
Permalink
Post by Jacek "Plumpi"
Post by to
Stracił dużo czasu na komisariacie, a potencjalnie może dostać
przynajmniej mandat.
Nie ma takiej możliwości, ani prawa, żeby dostać mandat za taka stłuczkę na
parkingu.
No jak nie ? Przyznal sie do niezachowania uwagi, mandacik i po
sprawie.

J,
Jacek "Plumpi"
2010-01-17 22:46:19 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Jacek "Plumpi"
Nie ma takiej możliwości, ani prawa, żeby dostać mandat za taka stłuczkę na
parkingu.
No jak nie ? Przyznal sie do niezachowania uwagi, mandacik i po
sprawie.
Mandacik za stłuczkę może dostać tylko na podstawie Prawa o Ruchu Drogowym,
które nie ma mocy prawnej poza terenem dróg publicznych oraz stref
zamieszkania. PoRD ma natomiast moc prawną na terenach innych niż ww, ale
tylko wtedy, kiedy dotyczy bezpieczeństwa. Skoro w tym drugim samochodzie
nie było osób, a uderzony samochód stał to nie może być też mowy o
stworzeniu niebezpieczeństwa i dlatego policjant nie ma prawa ukarać takiego
kierowcy mandatem.
złoty
2010-01-17 23:00:32 UTC
Permalink
Post by Jacek "Plumpi"
Mandacik za stłuczkę może dostać tylko na podstawie Prawa o Ruchu
Drogowym, które nie ma mocy prawnej poza terenem dróg publicznych oraz
stref zamieszkania. PoRD ma natomiast moc prawną na terenach innych niż
ww, ale tylko wtedy, kiedy dotyczy bezpieczeństwa. Skoro w tym drugim
samochodzie nie było osób, a uderzony samochód stał to nie może być też
mowy o stworzeniu niebezpieczeństwa i dlatego policjant nie ma prawa
ukarać takiego kierowcy mandatem.
..o czym wiedzial doskonale watkotworca jak mniemam. Dlatego - miast
wrocic na "miejsce zdarzenia" udal sie na komisariat by zglosic
zdarzenie. Niewiele ryzykowal..jesli faktycznie uszkodzenie bylo nieduze
- na 90% poszkodowany nie zglosi tego na policje. Lepiej wyplakac sie na
grupe.. ktos pocieszy..hmm..moze przytuli? A poszkodowany..niech klnie
gdzies tam na parkingu..hmwd ...hehe Witaj Polsko! Ciekawe "topek" czy
tak samo bys sie zachowal w DE cwaniaku.. Zakladajac jednak Twoja "dobra
wole" (w ktora za cholere nie wierze)..to skoro drobne przytarcie na
parkingu powoduje u Ciebie nie zachowanie "zimnej krwi" to... klakson
uslyszany na drodze powoduje u Ciebie co? ..zesrasz sie na fotel? ..rotfl
..od dawna twierdze, iz niektorzy NIE POWINNI dostawac PJ. Zwlaszcza
tacy, ktorzy sie tym jeszcze chwala na grupie i oczekuja wspolczucia..

..nie pozdrawiam
A.
złoty
2010-01-17 23:12:43 UTC
Permalink
Post by złoty
Ciekawe "topek" czy
tak samo bys sie zachowal w DE cwaniaku.. Zakladajac jednak Twoja "dobra
wole" (w ktora za cholere nie wierze)..to skoro drobne przytarcie na
parkingu powoduje u Ciebie nie zachowanie "zimnej krwi" to... klakson
uslyszany na drodze powoduje u Ciebie co? ..zesrasz sie na fotel? ..rotfl
..od dawna twierdze, iz niektorzy NIE POWINNI dostawac PJ. Zwlaszcza
tacy, ktorzy sie tym jeszcze chwala na grupie i oczekuja wspolczucia..
..nie pozdrawiam
A.
..ta czesc oczywiscie skierowana jest do watkotworcy

pzdr
A.
Jacek "Plumpi"
2010-01-18 15:40:27 UTC
Permalink
Post by złoty
..o czym wiedzial doskonale watkotworca jak mniemam. Dlatego - miast
wrocic na "miejsce zdarzenia" udal sie na komisariat by zglosic zdarzenie.
Niewiele ryzykowal..jesli faktycznie uszkodzenie bylo nieduze - na 90%
poszkodowany nie zglosi tego na policje. Lepiej wyplakac sie na grupe..
ktos pocieszy..hmm..moze przytuli? A poszkodowany..niech klnie gdzies tam
na parkingu..hmwd ...hehe Witaj Polsko! Ciekawe "topek" czy tak samo bys
sie zachowal w DE cwaniaku.. Zakladajac jednak Twoja "dobra wole" (w ktora
za cholere nie wierze)..to skoro drobne przytarcie na parkingu powoduje u
Ciebie nie zachowanie "zimnej krwi" to... klakson uslyszany na drodze
powoduje u Ciebie co? ..zesrasz sie na fotel? ..rotfl
..od dawna twierdze, iz niektorzy NIE POWINNI dostawac PJ. Zwlaszcza tacy,
ktorzy sie tym jeszcze chwala na grupie i oczekuja wspolczucia..
Spokojnie bez nerwów.
Czy wiedział, czy nie wiedział i dlaczego uciekł to tylko on wie.
Skoro pisze o tym na grupie to jednak ruszyło go sumienie. Ilu z nas/was
wielce krzyczących na Topka potrafiłoby się przyznać publicznie, że dało
d.... znaczy się ciała :), a także zgłosić się na policję ? Równie dobrze
osoba poszkodowana może być czytelnikiem tej grupy i w ten sposób może
dotrzeć do sprawcy.
Tak więc nie twórzmy tu dramaturgii. Różni ludzie zachowują się w różny
sposób w tego typu sytuacjach. Jednak najważniejsze, że Topek nie został
całkowicie obojętny wobec tego wydarzenia i jednak poczuwa się do winy.
Budzik
2010-01-19 13:59:21 UTC
Permalink
Post by Jacek "Plumpi"
Równie dobrze
osoba poszkodowana może być czytelnikiem tej grupy i w ten sposób może
dotrzeć do sprawcy.
gdyby to nie było w Rzeszowie tylko w Poznaniu to tak bym pomyslał :)
topek
2010-01-17 10:26:55 UTC
Permalink
Post by cef
No właśnie w tym, że Ty też się nabierasz na jego bajanie.
Wiedzialem, ze mozna liczyc na krysztalowych.
Zachowalem sie bardz zle, postaralem naprawic. Czy sie uda to zobaczymy.

Najlepiej bylo siedziec cicho, nie jechac na policje i .. nie pisac na
grupe. W koncu tutaj sami krysztalowi siedza.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Artur(m)
2010-01-18 11:35:03 UTC
Permalink
Post by cef
No właśnie w tym, że Ty też się nabierasz na jego bajanie.
Jaki to był dla niego szok i jak mu żal, że ktos tam się wk....
I jak cierpi i jest mu głupio itp.
Na jakie konsekwencje się naraził? Pomyśl realnie.
Konsekwencji nie poniesie żadnych, bo jak już pisałem
poszkodowany nie będzie szukał tylko naprawi sam (lub z AC), a policja też
nie będzie
nikogo szukac po takim zgłoszeniu.
Wydaje mi sie że wszszedłes we własne projekcje

Robiłbyś Ty tak jak sugerujesz, ze robiłby On
Kazdy sądzi po sobie (tak mawiają).
Czyżbyś tak kręcił?
cef
2010-01-18 17:57:09 UTC
Permalink
Post by Artur(m)
Wydaje mi sie że wszszedłes we własne projekcje
Robiłbyś Ty tak jak sugerujesz, ze robiłby On
Kazdy sądzi po sobie (tak mawiają).
Czyżbyś tak kręcił?
Suche fakty kolego. Takie podał topek i takie poddał ocenie.
Co do Twoich sugestii: bardzo karkołomna teza, ale
nie zdarzyło mi się odjechać nawet w znacznie bardziej
"ekstremalnych" sytuacjach, więc śmiało mogę uchodzić
za kryształowego czy też za internetowego mądralę zza biurka.
Czabu
2010-01-17 01:50:45 UTC
Permalink
Post by to
konsekwencje. Gdzie tu widzisz cwaniactwo?
Jak jest taki strachliwy i nerwowy, to być może po tej pół godzinie jeszcze
bardziej przeraził się, że go jednak ktoś widział i właściciel do niego
dotrze. Bojąc się większych konsekwencji (i chcąc zapewnić sobie alibi)
pojechał na policję, zgłosił, ale z bardzo dużym prawdopodobieństwem i tak
nic z tego nie wyniknie. Znając sprawność naszej policji nawet jak jakimś
cudem kierowca zgłosi to i tak nie uda im się powiązać faktów. No a gdyby
jednak, to jest kryty. Takie zachowanie możnaby zakwalifikować jako
cwaniactwo.

Ja chcąc być uczciwym, jednak bym pojechał najpierw na miejsce gdzie to się
stało, szczególnie, że podobno upłynęło niewiele czasu. Ale mnie by pewnie
nie przyszło do głowy uciekać.

Pozdrawiam
Czabu
Tomek Glowka
2010-01-17 07:48:11 UTC
Permalink
Post by Czabu
Post by to
Gdzie tu widzisz cwaniactwo?
przeraził się, że go jednak ktoś widział i właściciel do niego
dotrze.
Gdyby nie pojechal na policje, moglby sie tlumaczyc "nie zauwazylem".
Post by Czabu
mnie by pewnie
nie przyszło do głowy uciekać.
Rzecz w tym, ze pewnie przyszloby. I dlatego jest ten watek.
pozdrawiam, tomek
to
2010-01-17 12:43:18 UTC
Permalink
Post by Czabu
Jak jest taki strachliwy i nerwowy, to być może po tej pół godzinie
jeszcze bardziej przeraził się, że go jednak ktoś widział i właściciel
do niego dotrze. Bojąc się większych konsekwencji (i chcąc zapewnić
sobie alibi) pojechał na policję, zgłosił, ale z bardzo dużym
prawdopodobieństwem i tak nic z tego nie wyniknie. Znając sprawność
naszej policji nawet jak jakimś cudem kierowca zgłosi to i tak nie uda
im się powiązać faktów. No a gdyby jednak, to jest kryty. Takie
zachowanie możnaby zakwalifikować jako cwaniactwo.
Wręcz przeciwnie, sam się przyznał, że uszkodził auto i odjechał. Jest
potencjalnie w znacznie gorszej sytuacji niż gdyby "zapomniał". Poza tym
jaki "cwaniacki" cel miało Twoim zdaniem pisanie o tym na newsy?

Gość trochę spanikował i odjechał, a gdy ochłonął to może i trochę się
przestraszył, ale przede wszystkim zrobiło mu się głupio więc zgłosił się
na policje i napisał tutaj. Wiadomo, że mógł to rozegrać znacznie lepiej,
ale cwaniactwa żadnego tu nie ma.
Post by Czabu
Ja chcąc być uczciwym, jednak bym pojechał najpierw na miejsce gdzie to
się stało, szczególnie, że podobno upłynęło niewiele czasu. Ale mnie by
pewnie nie przyszło do głowy uciekać.
Przed komputerem każdy jest mądry. :)
--
cokolwiek
Samotnik
2010-01-17 13:45:21 UTC
Permalink
Post by to
Post by Czabu
Ja chcąc być uczciwym, jednak bym pojechał najpierw na miejsce gdzie to
się stało, szczególnie, że podobno upłynęło niewiele czasu. Ale mnie by
pewnie nie przyszło do głowy uciekać.
Przed komputerem każdy jest mądry. :)
Jest pewien pozytywny efekt tej dyskusji - już rozumiem, kim są te
wszystkie dupki, które mi poobijały auto już trzy razy tej zimy - urwany
zderzak, lusterko wiszące na linkach regulacji i elegancka dziura w
drzwiach. To są po prostu ci wrażliwcy, którzy nie umieli w tej ekstremalnej
sytuacji zachować zimnej krwi i zostawić karteczki z numerem telefonu.
Nauczyłem się również z tej dyskusji, że nie powinienem się na nich złościć,
bo na pewno zrozumieli swój błąd i wypłakali się po fakcie na internetowym
forum hodowców patyczaków. Może nawet pojechali to gdzieś zgłosić, irytując
się, że nie obejrzeli przez to meczu w telewizji. Dzięki temu ukoiłem duszę
i zaraz pójdę przykleić na aucie kartkę

'wal śmiało, spierdalaj cichaczem - chuj z tym, i tak ci wybaczę!'

Wszystko jasne.

P.S. Raz jeden uszkodziłem cudzy samochód - miałem 18 lat, prawo jazdy od
miesiąca i polonezem taty zahaczyłem na parkingu wyjeżdżając z
prostopadłego miejsca parkingowego - identyczna sytuacja. Nawet mi przez
myśl nie przeszło uciekać jak smród po gaciach, chociaż bałem się
reprymendy ojca i nie miałem kasy na naprawianie ani swojego, ani tamtego
auta. Poczekałem, ze sklepu wyszedł sympatyczny starszy pan, machnął ręką,
powiedział, żebym lepiej odłożył na nową lampę do poldka i pojechał.
--
Samotnik
Budzik
2010-01-17 18:59:20 UTC
Permalink
Post by Samotnik
'wal śmiało, spierdalaj cichaczem - chuj z tym, i tak ci wybaczę!'
moge? Przykleje tez na swojego.
Czabu
2010-01-17 17:37:09 UTC
Permalink
Post by to
Przed komputerem każdy jest mądry. :)
To prawda, ale z żadnej obcierki nigdy nie uciekałem i nigdy mi taka myśl do
głowy nie wpadała. Pierwsza jaka się pojawiała, to złość na samego siebie,
że popełniłem błąd. Kolejne to czy oprócz mnie ktoś ucierpiał i co należy
zrobić (wezwać policję, dogadać się, itp.). Byłem też w wielu innych
znacznie gorszych sytuacjach i też postępowałem właściwie przy zachowaniu
logicznego myślenia, więc mogę się trochę "pomądrzyć" zza klawiatury ;-)

Pozdrawiam
Czabu
to
2010-01-17 23:22:55 UTC
Permalink
Post by Czabu
To prawda, ale z żadnej obcierki nigdy nie uciekałem i nigdy mi taka
myśl do głowy nie wpadała. Pierwsza jaka się pojawiała, to złość na
samego siebie, że popełniłem błąd. Kolejne to czy oprócz mnie ktoś
ucierpiał i co należy zrobić (wezwać policję, dogadać się, itp.). Byłem
też w wielu innych znacznie gorszych sytuacjach i też postępowałem
właściwie przy zachowaniu logicznego myślenia, więc mogę się trochę
"pomądrzyć" zza klawiatury ;-)
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś sytuacji
nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał. Dla mnie też
stłuczka nie jest wielkim stresem, ale to nie znaczy, że dla każdego.
Dlatego nie ma co go przesadnie potępiać, skoro widzi, ze źle zrobił i
chce to naprawić, krzywdy też nikomu przecież nie zrobił.
--
cokolwiek
złoty
2010-01-17 23:26:50 UTC
Permalink
Post by to
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś sytuacji
nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał. Dla mnie też
stłuczka nie jest wielkim stresem, ale to nie znaczy, że dla każdego.
..na pewno mowisz o osobie, ktora prowadzi - plus minus - 1,5 pojazd w
intensywnym ruchu po miernych drogach? ..hehehehe
No powiedz..ze zartujesz! :)
Post by to
Dlatego nie ma co go przesadnie potępiać, skoro widzi, ze źle zrobił i
chce to naprawić, krzywdy też nikomu przecież nie zrobił.
..no jasne. Ktos zaplaci za jego wystepek z wlasnej kieszeni. Rownie
dobrze moglby go okrasc.. Poglaszcz go jeszcze po glowce za ten
szlachetny czyn..rotfl..

A.
to
2010-01-18 00:08:32 UTC
Permalink
Post by złoty
Post by to
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś
sytuacji nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał.
Dla mnie też stłuczka nie jest wielkim stresem, ale to nie znaczy, że
dla każdego.
..na pewno mowisz o osobie, ktora prowadzi - plus minus - 1,5 pojazd w
intensywnym ruchu po miernych drogach? ..hehehehe No powiedz..ze
zartujesz! :)
Możesz jaśniej? Należysz do tych mistrzów psychologii, którzy na
podstawie jednej sytuacji osądzają człowieka?
Post by złoty
Post by to
Dlatego nie ma co go przesadnie potępiać, skoro widzi, ze źle zrobił i
chce to naprawić, krzywdy też nikomu przecież nie zrobił.
..no jasne. Ktos zaplaci za jego wystepek z wlasnej kieszeni.
Uszkodził mienie, ale krzywdy nie zrobił.
Post by złoty
Rownie
dobrze moglby go okrasc..
Tak, tak, to zupełnie to samo.
--
cokolwiek
złoty
2010-01-18 00:11:08 UTC
Permalink
Post by to
Uszkodził mienie, ale krzywdy nie zrobił.
Post by złoty
Rownie
dobrze moglby go okrasc..
Tak, tak, to zupełnie to samo.
..hmm..to w koncu kto zaplaci za szkody? Ty?! ..czy (olany) poszkodowany?

pzdr
A.
złoty
2010-01-18 00:14:02 UTC
Permalink
Post by to
Post by złoty
Post by to
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś
sytuacji nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał.
Dla mnie też stłuczka nie jest wielkim stresem, ale to nie znaczy, że
dla każdego.
..na pewno mowisz o osobie, ktora prowadzi - plus minus - 1,5 pojazd w
intensywnym ruchu po miernych drogach? ..hehehehe No powiedz..ze
zartujesz! :)
Możesz jaśniej? Należysz do tych mistrzów psychologii, którzy na
podstawie jednej sytuacji osądzają człowieka?
..odpowiem Ci w osobnym poscie, bys nie pominal: tak. Czlowieka, ktory w
ruchu drogowym czy NA PARKINGU uszkadza komus pojazd i ZDUPCA..osadzam
iz jest CIPA i nigdy nie powinien siadac za kolkiem. Czegos nie
rozumiesz czy.. potrzebujesz jasniej? (istotne slowa podkrelilem duzymi
literami).


A.
złoty
2010-01-18 01:30:16 UTC
Permalink
Post by to
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś sytuacji
nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał.
..ja tam wiem. Czekam na wlasciciela badz zostawiam swoj nr tel za
wycieraczka. Przykre.. ze dla Ciebie to niepojete. Hmm.. moze kiedys i
do tego dorosniesz by uwazac to za normalne..

A.
Shrek
2010-01-18 07:33:25 UTC
Permalink
Post by złoty
Post by to
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś
sytuacji nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał.
..ja tam wiem. Czekam na wlasciciela badz zostawiam swoj nr tel za
wycieraczka. Przykre.. ze dla Ciebie to niepojete. Hmm.. moze kiedys i
do tego dorosniesz by uwazac to za normalne..
Hm. Ja tak kiedyś miałem. Starałem się zaparkować w miejscu, które
jednak powinienem odpuścić. No i przytarłem kolesia z naprzeciwka w
tylny zderzak. Oczywiście wyszedłem, obejrzałem i zonk - co tu dalej
zrobić - zaparkować tam gdzie zamierzałem się nie da... Wracam do auta -
żadnego pisaka nie ma... Jakiś samochód chcę przejechać i trąbi, bo
blokuję przejazd. No trochę stresu było. Pojechałem dalej, zaparkowałem
i poszedłem szukać kiosku;). Potem się tylko zastanowiłem, co by było,
jakby ktoś w między czasie zadzwonił na policję...

Skończyło się po ludzku - koleś zadzwonił po dwóch dniach, wyjaśniłem
jak było, stwierdził, że wypoleruje i raczej bedzie po problemie.
Umówiliśmy się, że jeśli jednak będzie chciał coś z tym zderzakiem
robić, to wpadnie wcześniej do warsztatu, dowie się ile będzie
kosztować, i da znać - w zależności od kosztów napiszemy oswiadczenie,
lub po prostu poda nr konta. NIe zadzwonił:)

Shrek.
Czabu
2010-01-18 06:52:36 UTC
Permalink
Post by to
Z obcierki może nie uciekłeś, ale nigdy nie wiesz, czy w jakiejś sytuacji
nie zachowasz się nieco inaczej niż byś się tego spodziewał.
Ok. Pewnie jakby mi ktoś przystawił pistolet do głowy, to bym spękał. Tylko
co z tego? Nie o takich kategoriach problemów rozmawiamy.
A jeżeli będziesz bardzo nalegał, to rozmawiajmy o konkretach. Jeżeli zdaję
sobie sprawę, że z pistoletem przy głowie bym spękał, to nie pcham się na
komandosa, czy nawet zwykłego policjanta. Tak samo kierowca, którego
przerasta obcierka parkingowa, niech nie pcha się za kierownicę, albo idzie
do psychologa.

Dla mnie też
Post by to
stłuczka nie jest wielkim stresem, ale to nie znaczy, że dla każdego.
Dlatego nie ma co go przesadnie potępiać, skoro widzi, ze źle zrobił i
chce to naprawić, krzywdy też nikomu przecież nie zrobił.
Zrobił krzywdę. Uszkodził czyjeś mienie, naraził na koszty. Inna sprawa, że
się przyznał, ale w takim razie musi wysłuchać reprymendy, pisząc na grupę,
jak rozumiem, tego oczekiwał. Zresztą, niejednokrotnie topek wyrażał dosyć
zdecydowane opinie o innych kierowcach, potępiał bez żadnych taryf ulgowych,
więc wiedział czego się spodziewać ;-)

Pozdrawiam
Czabu
topek
2010-01-17 10:34:05 UTC
Permalink
Post by Budzik
Post by topek
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
Pojechalem na policje bo nie chcialem, zeby to wygladalo, ze chodze i
kombinuje, sprawdzam, ogladam.
Bo moglo byc tak, ze ktos to zglosil a moje auto jest juz namierzane.
Wiec jezdzenie, sprawdzanie moglo by byc odebrane jako, czy ja wiem, ...
mataczenie?


Dzis pojechalem do tego Maka.
Nikt nic nie widzial, nie slyszal. Cisza :-/
Pozostaje mi wierzyc w to, ze ktos sie zglosi.

Nauczka dla innych na przyszlosc. Zglaszajcie swoje obcierki, moze ktos
inny, jak ja, sam sie zglosi.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Budzik
2010-01-17 12:38:57 UTC
Permalink
Post by topek
Dzis pojechalem do tego Maka.
Nikt nic nie widzial, nie slyszal. Cisza :-/
monitoringu nie maja?
Jezeli nie mają to dupa.
Zrobiłes komus drogi prezent.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czas to pieniądz, pieniądz to kobiety, kobiety to strata czasu"
fajnefele
2010-01-16 20:02:02 UTC
Permalink
Post by topek
... ale wlasnie wrocilem z komisariatu Policji, gdzie sam na siebie
zlozylem donos.
A bylo to tak.
Na parkingu pod Makiem chcialem cofnac.
Widze, ze inne auto jest blisko, wiec krece mocno kierownica, tyl ladnie
wyminal to auto, za to o moj lewy przod pieknie obtarl prawy przod innego
auta. Auto bylo puste. Ktos pewnie byl w maku.
Stoje z 30 sekund, rozgladam sie i jedyne co chcialem zrobic to sie
zdematerializowac. Znaczy sie ucieklem.
Nie wiem dlaczego :-/
Nie bylem pijany, auto ubzpieczone, obtarty jedynie blotnik. Malutka
szkoda jak na OC.
To uczucie, a raczej potrzeba, ucieczki, jak najszybciej, jak najdalej
byla ...komiczna, jak o tym na spokojnie pomysle.
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
Ale przynajmniej kamien mi z serca spadl i sie lepiej czuje.
Nie wiem w sumie po co ten watek. Po prostu chcialem gdzies przelac emocje.
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
swiadome pod wplywem duzego stresu"
Spisywanie trwalo 1,5h :-/
Myslalem, ze tam zasne.
Teraz czekam na wyrok. W sensie, ze poszkodowany sie zglosi.
Teraz mi zal i glupio, ze komus dzien popsulem i ktos mocnego WKURWA
zaliczyl. Szkoda ze blach nie pamietam (nawet nie wiem z jakiego kraju
byly to blachy, kompletnie nie wiem jak wygladaly bo ich nie widzialem).
Ecch w dupe. A przez to wszystko nie obejzalem jak SKIERKA zlala Sovie w
siatke bo mnie tak dlugo spisywali.
W zeszly weekend ktos przywalil mi w zaparkowany samochod, pekniety zderzak,
nadkole, blotnik do lakierownia naprawczego. Jak to zobaczylem to ogarnal
mnie taki wqurw, ze juz nie odsniezalem samochodu, tylko wrocilem do domu i
2 dni sie dolowalem, liczylem ile jestem w plecy itp, w koncu jednak
poszedlem do konca samochod odniezyc i znalazlem pod zwalami sniegu w
koszulce kartke z nr. telefonu :-), juz jestem po ogledzinach w TU
sprawcy... Nie chce ciebie dolowac, ale jezeli tam nie ma kamer ,to nikt
przy zdrowych zmyslach nie zglosi tego na Policje ,bo nie ma sensu. Kazdy
rozsadny czlowiek wie, ze jak ktos chce sie przyznac to zostawi kartke za
wycieraczka, ba zglosi to w makfrycie itp. No ale stres itp.. Wazne ze
zdajesz sobie sprawe co i jak, wielu pewnie by powiedzialo z duma "obtarlem
jakiegos ch.ja ale spier...lem i looz".. Ja bym sie do makfryty cofnal nawet
teraz..
JohnyK
2010-01-16 20:04:21 UTC
Permalink
On 16 Sty, 16:46, topek <topek-sp*merom-czlon-
Post by topek
... ale wlasnie wrocilem z komisariatu Policji, gdzie sam na siebie
zlozylem donos.
Jak przeczytałem tytuł, to mi ciśnienie skoczyło, bo ja jestem właśnie
jestem po takim zdarzeniu, z tym, że ja byłem poszkodowany.
Kobieta stojąc obok mego auta po prostu skręciła koła i wyjechała przy
okazji demolując mi drzwi. Najciekawsze zaś to jest, że Policja
owszem, zgłoszenie przyjęła ale sprawą się nie zajęła (mimo, że
podałem numery telefonów świadków, nr rejestracyjny sprawczyni) bo
rzecz zdarzyła się na terenie prywatnym.
Ale numer rejestracyjny został wykorzystany bardzo dobrze przez mojego
ubezpieczyciela- regres trafił "babę" i straciła zniżki. Nawet oporu
nie stawiała...

JK
Samotnik
2010-01-17 10:37:20 UTC
Permalink
Post by JohnyK
Kobieta stojąc obok mego auta po prostu skręciła koła i wyjechała przy
okazji demolując mi drzwi. Najciekawsze zaś to jest, że Policja
owszem, zgłoszenie przyjęła ale sprawą się nie zajęła (mimo, że
podałem numery telefonów świadków, nr rejestracyjny sprawczyni) bo
rzecz zdarzyła się na terenie prywatnym.
No ja bym zrobił awanturę. Jeśli ktoś kogoś zamorduje na prywatnym terenie,
to też policja nie ma nic do tego?
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
Czabu
2010-01-17 02:00:08 UTC
Permalink
Post by topek
Nie wiem w sumie po co ten watek. Po prostu chcialem gdzies przelac emocje.
Proponuję wizytę u psychologa. Wysłucha, poradzi...

A już tak poważnie. Ciekawy jestem, czy jakbyś przyhaczył człowieka, to
zachowałbyś się podobnie... Jak masz taką słabą psychikę, to istnieje taka
możliwość. Wtedy też będziesz pół godziny się zastanawiał jak postąpić? Nie
zrozum mnie źle, ale skoro sam piszesz, że to było silniejsze od Ciebie, to
zastanawiałeś się nad takim scenariuszem? Mnie by takie zdarzenie, dało
mocno do myślenia...

Pozdrawiam
Czabu
Kapsel
2010-01-17 07:51:23 UTC
Permalink
Post by Czabu
Post by topek
Nie wiem w sumie po co ten watek. Po prostu chcialem gdzies przelac emocje.
Proponuję wizytę u psychologa. Wysłucha, poradzi...
A już tak poważnie. Ciekawy jestem, czy jakbyś przyhaczył człowieka, to
zachowałbyś się podobnie... Jak masz taką słabą psychikę, to istnieje taka
możliwość. Wtedy też będziesz pół godziny się zastanawiał jak postąpić? Nie
zrozum mnie źle, ale skoro sam piszesz, że to było silniejsze od Ciebie, to
zastanawiałeś się nad takim scenariuszem? Mnie by takie zdarzenie, dało
mocno do myślenia...
Pierwszy raz jest najtrudniejszy. Starał się naprawić błąd, więc
ostatecznie poszedł we właściwym kierunku. Myślę więc, że uzbrojony w to
doświadczenie następnym razem nie ucieknie, tylko zachowa zimną krew.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
topek
2010-01-17 10:32:04 UTC
Permalink
Post by Kapsel
Pierwszy raz jest najtrudniejszy. Starał się naprawić błąd, więc
ostatecznie poszedł we właściwym kierunku. Myślę więc, że uzbrojony w to
doświadczenie następnym razem nie ucieknie, tylko zachowa zimną krew.
Tez tak uwazam, tzn wydaje mi sie, ze nastepny raz bede bogatszy o to
doswiadczenie i nie odwale takiego numeru.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Budzik
2010-01-17 12:24:10 UTC
Permalink
Post by Kapsel
Starał się naprawić błąd, więc
ostatecznie poszedł we właściwym kierunku.
jeszcze tgo nie wiemy.
Tak jak pisałem - powinien wrocic do tego maca - moze kierowca zglosił to u
obsługi, moze maja monitoring.
topek
2010-01-17 10:30:24 UTC
Permalink
Post by Czabu
Proponuję wizytę u psychologa. Wysłucha, poradzi...
A już tak poważnie. Ciekawy jestem, czy jakbyś przyhaczył człowieka, to
zachowałbyś się podobnie...
Wydaje mi sie, ze nie.
Ale, jak pisze, WYDAJE MI SIE.
Po wczorajszym zdarzeniu, gdzie sam bylem zaskoczony swoim zachowaniem,
nie wiem na 100% jakbym sie zachowal.

Zazdroszcze (bez ironii) tym ktorzy potrafia zachowac zimna krew w
takiej sytuacji.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Samotnik
2010-01-17 11:24:34 UTC
Permalink
Post by topek
Zazdroszcze (bez ironii) tym ktorzy potrafia zachowac zimna krew w
takiej sytuacji.
Rzadko piszę takie rzeczy, ale pierdolisz głupoty.

Nie byłeś w żadnej sytuacji ekstremalnej. Po prostu przez swoją
nieumiejętność prowadzenia samochodu uszkodziłeś cudzy samochód, po czym
uciekłeś ze strachu przed konfrontacją z jego właścicielem (którym na 99%
byłby jakiś nieszkodliwy człowiek, który wziąłby numer polisy i pojechał w
swoją stronę). Ekstremalnie to ma żołnierz ostrzałem na wojnie, rozbitek
na morzu, pilot samolotu z pożarem na pokładzie albo górnik przysypany pod
ziemią.
--
Samotnik
Thomas
2010-01-17 11:54:50 UTC
Permalink
Dnia 17.01.2010 topek
Post by topek
Zazdroszcze (bez ironii) tym ktorzy potrafia zachowac zimna krew w
takiej sytuacji.
Rzadko piszę takie rzeczy, ale pierdolisz głupoty.
[ciach]

Z calym szacunkiem, ale teraz Ty pierdolisz glupoty. Ludzie sa rozni, dla
niektorych ekstremalnie stresujaca sytuacja moze byc zaciecie sie ksera w
pracy. Szkoda, ze patrzysz na innych i oceniasz przez pryzmat siebie i
swoich zachowan. Szkoda, ale to ponoc normalne, ze tak robimy.
Nie usprawiedliwiam autora watku. Moze, to taki misio, ktory pierwszy raz
cos takiego zmalowal. Spietral i odjechal, ale pozniej jak ochlonal, puknal
sie w czerep i probowal cos z tym zrobic, naprawic. Sumienie go ugryzlo? I
dobrze. Po to ono jest.

Thomas
Samotnik
2010-01-17 12:03:33 UTC
Permalink
Post by Thomas
Post by Samotnik
Rzadko piszę takie rzeczy, ale pierdolisz głupoty.
[ciach]
Z calym szacunkiem, ale teraz Ty pierdolisz glupoty. Ludzie sa rozni, dla
niektorych ekstremalnie stresujaca sytuacja moze byc zaciecie sie ksera w
pracy.
I to ma usprawiedliwiać kogoś, kto niszczy cudzą rzecz i ucieka? I jeszcze
nazywa to "taką" sytuacją, w której mało kto zachowa "zimną krew"? Przecież
to śmieszne, a nawet żałosne. Po prostu mężczyzna się tak nie zachowuje.
Koniec, kropka.
--
Samotnik
to
2010-01-17 12:46:25 UTC
Permalink
Nie byłeś w żadnej sytuacji ekstremalnej. (...)
Tego nie ocenia się obiektywnie, to zależy od konkretnego człowieka.
--
cokolwiek
Samotnik
2010-01-17 13:29:43 UTC
Permalink
Post by to
Nie byłeś w żadnej sytuacji ekstremalnej. (...)
Tego nie ocenia się obiektywnie, to zależy od konkretnego człowieka.
Ale gdzieś jest zdroworozsądkowy próg minimalny. Niedługo sytuacją
ekstremalną, w której trudno zachować zimną krew, będzie samo wstanie
rano z łóżka.
--
Samotnik
to
2010-01-17 14:05:00 UTC
Permalink
Post by Samotnik
Ale gdzieś jest zdroworozsądkowy próg minimalny.
Po bełkocie w mediach, gdzie każdego kierowcę nazywa się "potencjalnym
mordercą", a kogoś, kto nieumyślnie spowodował wypadek ze skutkiem
śmiertelnym stawia się na równi z mordercą, który zabił kogoś z zimną
krwią jakoś mnie nie dziwi, ze ktoś może spanikować przy obcierce. Sam
bym nie odjechał, no na 99,9%, ale różni są ludzie...
Post by Samotnik
Niedługo sytuacją
ekstremalną, w której trudno zachować zimną krew, będzie samo wstanie
rano z łóżka.
Dla niektórych jest... tylko tacy są już uznawani za chorych
psychicznie...
--
cokolwiek
topek
2010-01-17 13:34:00 UTC
Permalink
Post by Samotnik
Post by topek
Zazdroszcze (bez ironii) tym ktorzy potrafia zachowac zimna krew w
takiej sytuacji.
Rzadko piszę takie rzeczy, ale pierdolisz głupoty.
Nie byłeś w żadnej sytuacji ekstremalnej. Po prostu przez swoją
nieumiejętność prowadzenia samochodu uszkodziłeś cudzy samochód, po czym
uciekłeś ze strachu przed konfrontacją z jego właścicielem (którym na 99%
byłby jakiś nieszkodliwy człowiek, który wziąłby numer polisy i pojechał w
swoją stronę). Ekstremalnie to ma żołnierz ostrzałem na wojnie, rozbitek
na morzu, pilot samolotu z pożarem na pokładzie albo górnik przysypany pod
ziemią.
Teraz na chlodno sie z Toba zgadzam.
Tzn w tym zakresie, ze trudno porownywac obcierke auta z ostrzalem na
wojnie.

Po ochlonieciu bylem bardzp zaskoczony i zirytowany swoja postawa jak
wlaczylo sie racjonalne myslanie.
Ale wtedy tam po prostu bylem purpurowy na twarzy i spekalem.
Moze jestem tchorzem po prostu :-/
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Samotnik
2010-01-17 13:55:06 UTC
Permalink
Post by topek
Po ochlonieciu bylem bardzp zaskoczony i zirytowany swoja postawa jak
wlaczylo sie racjonalne myslanie.
Ale wtedy tam po prostu bylem purpurowy na twarzy i spekalem.
Moze jestem tchorzem po prostu :-/
Dałeś dupy, trudno, każdy popełnia błąd, chociaż to zachowanie było z
gatunku tych wyjątkowo... niedojrzałych. Jak kiedyś wyjdziesz na parking
i zamiast jechać w trasę zobaczysz zderzak leżący na ziemi, to skumasz.

Natomiast słabo mi się robi na widok postów ludzi próbujących Cię jakoś
usprawiedliwiać - no nie ma żadnego usprawiedliwienia i nie wiem, po co
dorabiać do tego jakąś ideologię.
--
Samotnik
złoty
2010-01-18 02:08:09 UTC
Permalink
Post by Samotnik
Post by topek
Po ochlonieciu bylem bardzp zaskoczony i zirytowany swoja postawa jak
wlaczylo sie racjonalne myslanie.
Ale wtedy tam po prostu bylem purpurowy na twarzy i spekalem.
Moze jestem tchorzem po prostu :-/
Dałeś dupy, trudno, każdy popełnia błąd, chociaż to zachowanie było z
gatunku tych wyjątkowo... niedojrzałych. Jak kiedyś wyjdziesz na parking
i zamiast jechać w trasę zobaczysz zderzak leżący na ziemi, to skumasz.
Natomiast słabo mi się robi na widok postów ludzi próbujących Cię jakoś
usprawiedliwiać - no nie ma żadnego usprawiedliwienia i nie wiem, po co
dorabiać do tego jakąś ideologię.
..nic dodac, nic ujac

pzdr
A.
radxcell
2010-01-17 14:36:21 UTC
Permalink
Post by topek
Po ochlonieciu bylem bardzp zaskoczony i zirytowany swoja postawa jak
wlaczylo sie racjonalne myslanie.
Ale wtedy tam po prostu bylem purpurowy na twarzy i spekalem.
Moze jestem tchorzem po prostu :-/
szacun

pozdr,rdx
J.F.
2010-01-17 11:31:49 UTC
Permalink
Post by Czabu
A już tak poważnie. Ciekawy jestem, czy jakbyś przyhaczył człowieka, to
zachowałbyś się podobnie...
Wydaje mi sie, ze nie. Ale, jak pisze, WYDAJE MI SIE.
Po wczorajszym zdarzeniu, gdzie sam bylem zaskoczony swoim zachowaniem,
nie wiem na 100% jakbym sie zachowal.
Zazdroszcze (bez ironii) tym ktorzy potrafia zachowac zimna krew w
takiej sytuacji.
zachowac zimna krew, czyli swiadomie zrobic wszystko zeby nie zlapali
po ucieczce ? :-)

J.
J.F.
2010-01-17 10:54:00 UTC
Permalink
Post by topek
Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
Ale przynajmniej kamien mi z serca spadl i sie lepiej czuje.
Chwalebne ze twoje sumienie nie dalo ci spokoju .. ale efekt bedzie
taki ze cos zaplacisz, albo i nie, a poszkodowany i tak sie wscieknie
i zaplaci z wlasnej kieszeni, bo oczywiscie sprawca nieznany.

To juz bys sobie lepiej wyznaczyl kare 10h pracy spolecznej -
pilnowania na parkingu czy ktos komus nie obciera i spisywania numerow
:-)
Post by topek
Teraz czekam na wyrok. W sensie, ze poszkodowany sie zglosi.
Ty masz teraz polski adres czy niemiecki ?

J.
peter
2010-01-17 13:50:28 UTC
Permalink
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
swiadome pod wplywem duzego stresu"
pizda z ciebie nie facet. zreszta nie raz juz to udowodniles na pms.
topek
2010-01-17 14:54:41 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do
konca swiadome pod wplywem duzego stresu"
pizda z ciebie nie facet. zreszta nie raz juz to udowodniles na pms.
Jak chcesz mozemy sie sprawdzic, jak na mezczyzn przystalo.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
złoty
2010-01-18 02:24:55 UTC
Permalink
Post by topek
Post by peter
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem
w stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do
konca swiadome pod wplywem duzego stresu"
pizda z ciebie nie facet. zreszta nie raz juz to udowodniles na pms.
Jak chcesz mozemy sie sprawdzic, jak na mezczyzn przystalo.
..sprawdziles juz to na parkingu o ktorym pisales. Pozniejsza
samokrytyka byla..mile widziana. Po co wiec znowu zamierzasz kozakowac?
Poklepalo Cie kilku na grupie..i juz uwazasz, iz nic sie nie stalo?
Noooo..nie wiem. Kierowca pokiereszowanego przez Ciebie auta na pewno
nie wyraza sie o Tobie inaczej niz pizda i skurw** . Nabroiles...i to
mocno. Skoro juz zdupcyles z miejsca zdarzenia... przyjmij choc krytyke
jak facet. Tu masz pole do "sprawdzania sie"...

A.
topek
2010-01-18 07:25:12 UTC
Permalink
Post by złoty
Post by topek
Post by peter
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem
w stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do
konca swiadome pod wplywem duzego stresu"
pizda z ciebie nie facet. zreszta nie raz juz to udowodniles na pms.
Jak chcesz mozemy sie sprawdzic, jak na mezczyzn przystalo.
..sprawdziles juz to na parkingu o ktorym pisales. Pozniejsza
samokrytyka byla..mile widziana. Po co wiec znowu zamierzasz kozakowac?
Poklepalo Cie kilku na grupie..i juz uwazasz, iz nic sie nie stalo?
Noooo..nie wiem. Kierowca pokiereszowanego przez Ciebie auta na pewno
nie wyraza sie o Tobie inaczej niz pizda i skurw** . Nabroiles...i to
mocno. Skoro juz zdupcyles z miejsca zdarzenia... przyjmij choc krytyke
jak facet. Tu masz pole do "sprawdzania sie"...
Widzisz,
takie radykalne sady w realu bledna a prawi, sprawiedliwi i fighterzy
netowi w realu sa ploche jak trusie.
Stad ta propozycja sprawdzenia sie w realu. Form sprawdzenia sie jest
duzo, bardzo duzo.
Ty tez w tym watku brylujesz.
Moze jestes faktycznie krysztalowy, a moze zwyczajny netowy fighter.
Tego nie wiem.
Wiec ponawiam propozycje, takze tobie, sprawdzenia sie w realu. Bedzie
mi dane stanac z prawdziwym mezczyzna do jakiegos "pojedynku".
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
peter
2010-01-18 09:16:24 UTC
Permalink
Post by topek
Wiec ponawiam propozycje, takze tobie, sprawdzenia sie w realu. Bedzie
mi dane stanac z prawdziwym mezczyzna do jakiegos "pojedynku".
to w koncu jestes cipa czy nie? bo sam to przyznales przeciez.
topek
2010-01-18 11:10:30 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Wiec ponawiam propozycje, takze tobie, sprawdzenia sie w realu. Bedzie
mi dane stanac z prawdziwym mezczyzna do jakiegos "pojedynku".
to w koncu jestes cipa czy nie? bo sam to przyznales przeciez.
Miedzy "zachowac sie jak cipa" a byc "cipa" jest spora roznica.
Napewno, ty, prawdziwy mezczyzna nie boi sie konfrontacji w realu?

topek -> jak zawsze...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
peter
2010-01-18 12:16:09 UTC
Permalink
Post by topek
Miedzy "zachowac sie jak cipa" a byc "cipa" jest spora roznica.
Napewno, ty, prawdziwy mezczyzna nie boi sie konfrontacji w realu?
cipa jestes po prostu (raczej pizda)
topek
2010-01-18 13:02:33 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Miedzy "zachowac sie jak cipa" a byc "cipa" jest spora roznica.
Napewno, ty, prawdziwy mezczyzna nie boi sie konfrontacji w realu?
cipa jestes po prostu (raczej pizda)
A powiesz mi to w twarz?

topek -> jak zawsze...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
peter
2010-01-18 14:51:30 UTC
Permalink
Post by topek
A powiesz mi to w twarz?
no pewnie. to kiedy przyjezdzasz do krakowa?
peter
2010-01-18 21:47:02 UTC
Permalink
Post by topek
A powiesz mi to w twarz?
no i co dupku? pizda jestes. teraz juz na 100% moge to stwoerdzic :P
topek
2010-01-19 10:58:27 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
A powiesz mi to w twarz?
no i co dupku? pizda jestes. teraz juz na 100% moge to stwoerdzic :P
Czy ktos z frakcji krakowskiej zna tego kozaka?

topek -> jak zawsze...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
peter
2010-01-19 11:16:18 UTC
Permalink
Post by topek
Czy ktos z frakcji krakowskiej zna tego kozaka?
jestes MEGA PIZDA. juz szukasz pomocy ?
topek
2010-01-19 11:47:40 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Czy ktos z frakcji krakowskiej zna tego kozaka?
jestes MEGA PIZDA. juz szukasz pomocy ?
Nie ciebie pytam gnoju i nie szukam zadnej pomocy.


topek ->
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
peter
2010-01-19 11:50:28 UTC
Permalink
Post by topek
Nie ciebie pytam gnoju i nie szukam zadnej pomocy.
gnoj to cie splodzil i teraz widac efekty pizdo
topek
2010-01-19 11:56:23 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Nie ciebie pytam gnoju i nie szukam zadnej pomocy.
gnoj to cie splodzil i teraz widac efekty pizdo
No tak myslalem,
netowy anonimowy kundelek.
Rosnie ci ego co? Jak sobie obrazisz kogos z bezpiecznej odleglosci?

Ponawiam pytanie do frakcji krakowskiej. Zna ktos tego kozaka?

topek ->
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
peter
2010-01-19 11:57:40 UTC
Permalink
Post by topek
Rosnie ci ego co? Jak sobie obrazisz kogos z bezpiecznej odleglosci?
zadalem pizdo pytanie kiedy przyjezdzasz do krakowa abym mogl ci na twoje
wlasne zyczenie powiedziec w ryj ze jestes pizda i czekam na odpowiedz.
topek
2010-01-19 12:36:55 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Rosnie ci ego co? Jak sobie obrazisz kogos z bezpiecznej odleglosci?
zadalem pizdo pytanie kiedy przyjezdzasz do krakowa abym mogl ci na twoje
wlasne zyczenie powiedziec w ryj ze jestes pizda i czekam na odpowiedz.
W okolicach wielkanocy mozliwe ze bede.
Albo jestes netowy kundelek, albo megakozak.

Smierdzisz tym pierwszym.

topek ->
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
peter
2010-01-19 14:49:10 UTC
Permalink
Post by topek
W okolicach wielkanocy mozliwe ze bede.
Albo jestes netowy kundelek, albo megakozak.
jestem pamietliwy. nie licz na to ze zapomne.
topek
2010-01-19 17:10:03 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
W okolicach wielkanocy mozliwe ze bede.
Albo jestes netowy kundelek, albo megakozak.
jestem pamietliwy. nie licz na to ze zapomne.
Czy ktos z pmsowiczow moze potwierdzic tozsamosc naszego lokalnego killera?
--
topek ->

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
złoty
2010-01-18 23:16:27 UTC
Permalink
Post by topek
Wiec ponawiam propozycje, takze tobie, sprawdzenia sie w realu. Bedzie
mi dane stanac z prawdziwym mezczyzna do jakiegos "pojedynku".
..istota pojedynku jest ..danie satysfakcji. A jakaz satysfakcje moze
dac komus "skucie ci ryja" (mowiac jezykiem ulicy)?
Byc moze daloby to satysfakcje wlascicielowi uszkodzonego przez Ciebie
pojazdu. Ale.. wolales zdupcyc (czego nie ukrywasz).
..zaczynasz sie osmieszac.

A.
peter
2010-01-18 23:19:19 UTC
Permalink
Post by złoty
..istota pojedynku jest ..danie satysfakcji. A jakaz satysfakcje moze
dac komus "skucie ci ryja" (mowiac jezykiem ulicy)?
Byc moze daloby to satysfakcje wlascicielowi uszkodzonego przez Ciebie
pojazdu. Ale.. wolales zdupcyc (czego nie ukrywasz).
..zaczynasz sie osmieszac.
pizdeczka nie podjela wyzwania ktore sama rzucila. do przewidzenia to bylo.
topek
2010-01-19 17:13:25 UTC
Permalink
Post by złoty
Post by topek
Wiec ponawiam propozycje, takze tobie, sprawdzenia sie w realu. Bedzie
mi dane stanac z prawdziwym mezczyzna do jakiegos "pojedynku".
..istota pojedynku jest ..danie satysfakcji. A jakaz satysfakcje moze
dac komus "skucie ci ryja" (mowiac jezykiem ulicy)?
Skucie ryja temu czemus nauczy go, ze nie mozna obrazac ludzi na prawo i
lewo bez ponoszenia konsekwencji.
Post by złoty
Byc moze daloby to satysfakcje wlascicielowi uszkodzonego przez Ciebie
pojazdu. Ale.. wolales zdupcyc (czego nie ukrywasz).
..zaczynasz sie osmieszac.
Nie lacz jednego z drugim.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
_________
2010-01-17 20:22:12 UTC
Permalink
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
swiadome pod wplywem duzego stresu"
No super, skoro porysowanie lakieru wywołuje u Ciebie takie traumatyczne
reakcje to co zrobisz jak uszkodzisz człowieka?
Nikt cię nie zabije jak po czymś takim zostawisz numer telefonu.
Kilka miesięcy temu, wracając z zakupów znalazłem pod wycieraczką
karteczkę z numerem telefonu i tekstem "przepraszam, zarysowałem panu
prawe tylne drzwi, proszę o kontakt w sprawie likwidacji szkody" gdyby
nie karteczka nigdy bym się nie dowiedział że mam nową rysę na drzwiach,
auto "do budowy" rys zadrapań ma w cholerę więc zadzwoniłem do sprawcy
żeby mu podziękować za przyznanie się i tyle naprawiał nie będę.
Postawił piwo, nalegał, mam nowego kolegę.
topek
2010-01-17 20:49:23 UTC
Permalink
Post by _________
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
swiadome pod wplywem duzego stresu"
No super, skoro porysowanie lakieru wywołuje u Ciebie takie traumatyczne
reakcje to co zrobisz jak uszkodzisz człowieka?
Nikt cię nie zabije jak po czymś takim zostawisz numer telefonu.
Kilka miesięcy temu, wracając z zakupów znalazłem pod wycieraczką
karteczkę z numerem telefonu i tekstem "przepraszam, zarysowałem panu
prawe tylne drzwi, proszę o kontakt w sprawie likwidacji szkody" gdyby
nie karteczka nigdy bym się nie dowiedział że mam nową rysę na drzwiach,
auto "do budowy" rys zadrapań ma w cholerę więc zadzwoniłem do sprawcy
żeby mu podziękować za przyznanie się i tyle naprawiał nie będę.
Postawił piwo, nalegał, mam nowego kolegę.
Pelna zgoda :-/
Stalo sie juz kurwa mac :(

Ale ok, zachowalem sie jak cipa, niepotrzebnie to na forum wrzucilem,
teraz swoje wyslucham.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Cavallino
2010-01-17 21:02:31 UTC
Permalink
Post by topek
Ale ok, zachowalem sie jak cipa, niepotrzebnie to na forum wrzucilem,
teraz swoje wyslucham.
Potraktuj to jako swoiste catharsis.
_________
2010-01-17 21:10:57 UTC
Permalink
Post by topek
Pelna zgoda :-/
Stalo sie juz kurwa mac :(
Ale ok, zachowalem sie jak cipa, niepotrzebnie to na forum wrzucilem,
teraz swoje wyslucham.
Następnym razem będzie lepiej :)
Arek (G)
2010-01-19 14:32:58 UTC
Permalink
Post by topek
Post by _________
Post by topek
Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
swiadome pod wplywem duzego stresu"
No super, skoro porysowanie lakieru wywołuje u Ciebie takie
traumatyczne reakcje to co zrobisz jak uszkodzisz człowieka?
Nikt cię nie zabije jak po czymś takim zostawisz numer telefonu.
Kilka miesięcy temu, wracając z zakupów znalazłem pod wycieraczką
karteczkę z numerem telefonu i tekstem "przepraszam, zarysowałem panu
prawe tylne drzwi, proszę o kontakt w sprawie likwidacji szkody" gdyby
nie karteczka nigdy bym się nie dowiedział że mam nową rysę na drzwiach,
auto "do budowy" rys zadrapań ma w cholerę więc zadzwoniłem do sprawcy
żeby mu podziękować za przyznanie się i tyle naprawiał nie będę.
Postawił piwo, nalegał, mam nowego kolegę.
Pelna zgoda :-/
Stalo sie juz kurwa mac :(
Ale ok, zachowalem sie jak cipa, niepotrzebnie to na forum wrzucilem,
teraz swoje wyslucham.
Zaraz, zaraz.

Sam przyznajesz, że żałujesz tego co zrobiłeś? Znaczy się, że jesteś
świadom, że było to kiepskie. W chwili zdarzenia też z tego zdawałeś
sobie sprawę dlatego uciekłeś (nie wierzę w te decyzję podejmowane w
stresie). Przypiekło Cię sumienie, więc poszedłeś na policję i
wypłakałeś się na grupie.

Jednak jedno jest pewne, *zachowałeś się jak* pizda, co wielu
podkreśliło. Gdybyś nie *był* pizdą, to byś przyznał, że faktycznie było
to pizdowate *zachowanie*. Niestety zacząłeś się miotać wyzywać na
jakieś "pojedynki" czy inne dziecinady - czym niestety potwierdziłeś, że
*jesteś* pizdą, może z sumieniem ale jednak pizdą:(

Pozdrawiam,
A.
topek
2010-01-19 17:11:54 UTC
Permalink
Post by Arek (G)
Jednak jedno jest pewne, *zachowałeś się jak* pizda, co wielu
podkreśliło. Gdybyś nie *był* pizdą, to byś przyznał, że faktycznie było
to pizdowate *zachowanie*. Niestety zacząłeś się miotać wyzywać na
jakieś "pojedynki" czy inne dziecinady - czym niestety potwierdziłeś, że
*jesteś* pizdą, może z sumieniem ale jednak pizdą:(
Jak ktos ci pluje w twarz to mowisz, ze pada?

Miedzy zachowac sie jak pizda a byc pizda jest jeszcze miejsce.
Po drugie gnoj obrazil moich rodzicow.
Mam nadzieje, ze poniesie konsekwencje (zobaczymy kto komu) i nie bedzie
bezkarny netowy fighter.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
peter
2010-01-19 17:15:41 UTC
Permalink
Post by topek
Miedzy zachowac sie jak pizda a byc pizda jest jeszcze miejsce.
Po drugie gnoj obrazil moich rodzicow.
Mam nadzieje, ze poniesie konsekwencje (zobaczymy kto komu) i nie bedzie
bezkarny netowy fighter.
skoncz juz ta zenade netowa pizdo. czekam do wielkanocy. najpierw cipo podaj
swoje dane a pozniej pisz o kims anonimowy fajter.
topek
2010-01-19 17:19:58 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Miedzy zachowac sie jak pizda a byc pizda jest jeszcze miejsce.
Po drugie gnoj obrazil moich rodzicow.
Mam nadzieje, ze poniesie konsekwencje (zobaczymy kto komu) i nie
bedzie bezkarny netowy fighter.
skoncz juz ta zenade netowa pizdo. czekam do wielkanocy. najpierw cipo
podaj swoje dane a pozniej pisz o kims anonimowy fajter.
Mnie krakowski pms widzial nie raz, nie dwa.
Jesli ciebie nikt nie zna to wypierdalaj bo z mendami sie nie zadaje.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
peter
2010-01-19 17:22:13 UTC
Permalink
Post by topek
Mnie krakowski pms widzial nie raz, nie dwa.
Jesli ciebie nikt nie zna to wypierdalaj bo z mendami sie nie zadaje.
pekasz pizdo i tyle. spierdoliles raz, to i drugi spierdolisz.
topek
2010-01-19 17:32:47 UTC
Permalink
Post by peter
Post by topek
Mnie krakowski pms widzial nie raz, nie dwa.
Jesli ciebie nikt nie zna to wypierdalaj bo z mendami sie nie zadaje.
pekasz pizdo i tyle. spierdoliles raz, to i drugi spierdolisz.
Tak sobie tlumacz mendo.
Po prostu taka wredna menda jak ty moze sie posunac do roznych rzeczy.
Jak ktos nie jest w stanie potwierdzic twojej tozsamosci to po
staropolsku wypierdalaj.
I wtedy nie dojdzie do obicia ci mordy (a w tej chwili wdeptal bym cie w
ziemie, gdybym mial pod reka, chyba ze nalezysz do najmocarniejszych 5%
meskiej populacji wtedy zobaczym kto kogo, frakcja krakowska wie o czym
mowie)

"madry glupiemu ustepuje,
co gdy glupi sie z tego nie raduje,
krzyczy z grubym kijem ze polamie mu kosci,
ze madry ustapil, to oznaka slabosci"

Wiec jesli nikt z krakowa nie jest w stanie potwierdzic twojej
tozsamosci i pojedynek nie odbedzie sie w fair warunkach to mozesz uznac
sie za wygranego.

Nie bede ryzykowal zdrowia i zycia dla jakiejs mendy, ktora nawet nie
wiadomo czy nie ma 15tu lat i pryszczy.

Tak na koniec, o ile nikt nie potwierdzi twojej tozsamosci, zycze ci,
zeby w koncu oliwa wyplynela nawierzch.

Ja tam swiecie wierze w karme i jestem niemal pewny ze jestes w realu
agresywnym malym pultajacym sie chujem ktorego nikt nie lubi.
--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

"Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"
Budzik
2010-01-19 19:36:26 UTC
Permalink
Post by topek
Jesli ciebie nikt nie zna to wypierdalaj bo z mendami sie nie zadaje.
z ciekawości - długo jeszcze, zanim przeniesiecie się z tym porównywaniem
długości fiutków na na prv?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tomasz Waszczynski: "Ja się zastanawia, czy czekoladki z alkoholem
można jeść w miejscu publicznym ;-)"
DooMiniK: "A alkohol w czekoladkach czy w butelce obok? ;]"
Loading...