Discussion:
Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Robson
2012-03-28 13:12:18 UTC
Permalink
Mam takie pytanie. Droga oznaczona znakiem "droga wewnętrzna", z jednej
strony rząd wjazdów do garaży z drugiej chodnik.
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?

R
Chris
2012-03-28 13:19:09 UTC
Permalink
Post by Robson
Mam takie pytanie. Droga oznaczona znakiem "droga wewnętrzna", z jednej
strony rząd wjazdów do garaży z drugiej chodnik.
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?
Kto szybciej odbierze zgłoszenie i będzie mu się chciało jechać :)
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
Robson
2012-03-28 13:35:52 UTC
Permalink
Post by Chris
Post by Robson
Mam takie pytanie. Droga oznaczona znakiem "droga wewnętrzna", z
jednej strony rząd wjazdów do garaży z drugiej chodnik.
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?
Kto szybciej odbierze zgłoszenie i będzie mu się chciało jechać :)
A czy mogę w takim wypadku wcisnąć się na siłę do garażu, bo widzę, że
się np. pali? Blacharka na pewno ucierpi...

R
J.F
2012-03-28 14:27:39 UTC
Permalink
Użytkownik "Robson" napisał w wiadomości grup
Post by Robson
Post by Chris
Post by Robson
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?
Kto szybciej odbierze zgłoszenie i będzie mu się chciało jechać :)
A czy mogę w takim wypadku wcisnąć się na siłę do garażu, bo widzę,
że się np. pali? Blacharka na pewno ucierpi...
Jest stosowny zapis w KC, ze mozesz powodowac szkody chroniac drozsze
dobro.

Ale jesli zamierzasz porysowac nowego mercedesa zeby uratowac z pozaru
20-letniego malucha - to raczej nie ma zastosowania :-)

J.
The_EaGle
2012-03-28 14:43:16 UTC
Permalink
Post by Robson
Mam takie pytanie. Droga oznaczona znakiem "droga wewnętrzna", z jednej
strony rząd wjazdów do garaży z drugiej chodnik.
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?
Możesz wystąpić z powództwa cywilnego do SR. Policja i SM nie mają
uprawnień w zakresie kontroli lub ruchu na prywatnym terenie. Z
zastrzeżeniem że to nie zagraża bezpieczeństwu.

A poważnie jak to się wydarzyło raz - to napisz odpowiednie pismo o za
wycieraczkę. A jak to następuje nagminnie to rób dokumentację
fotograficzną i opisową. Zbierzesz dokumentacje i powództwo do sądu o
odszkodowanie.

Pozdrawiam
Rafał
Marcin Jan
2012-03-28 16:43:03 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Robson
Mam takie pytanie. Droga oznaczona znakiem "droga wewnętrzna", z jednej
strony rząd wjazdów do garaży z drugiej chodnik.
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?
Możesz wystąpić z powództwa cywilnego do SR. Policja i SM nie mają
uprawnień w zakresie kontroli lub ruchu na prywatnym terenie. Z
zastrzeżeniem że to nie zagraża bezpieczeństwu.
A poważnie jak to się wydarzyło raz - to napisz odpowiednie pismo o za
wycieraczkę. A jak to następuje nagminnie to rób dokumentację
fotograficzną i opisową. Zbierzesz dokumentacje i powództwo do sądu o
odszkodowanie.
Pozdrawiam
Rafał
ta... zwłaszcza jak co chwile jest to inny gamoń. Do autora wątku wystąp
o zmianę oznakowania na "Strefa ruchu".
pozdrawiam
marcin jan
Doktor
2012-03-28 21:10:13 UTC
Permalink
Był 28 March 2012 (Wednesday), gdy o godzinie 18:43 *Marcin Jan*
Post by Marcin Jan
ta... zwłaszcza jak co chwile jest to inny gamoń. Do autora wątku wystąp
o zmianę oznakowania na "Strefa ruchu".
Jedynym rozwiązaniem jest naklejka "karny kutas" naklejana na szybie każdemu
gamoniowi. I piszę to śmiertelnie poważnie.

Przerabiałem taką sytuację, jak Twoja przez rok czasu. Przez rok czasu byłem
kulturalny, wkładając za wycieraczkę karteczki z tekstem w stylu "Zablokował
Pan/Pani wjazd do mojego garażu. Proszę tu nie parkować.". Zero efektu.

Parę razy zdarzyło się również, że trafiłem akurat na parkującą osobę. W
połowie przypadków padało przepraszam, a w połowie... dostawałem an wejściu
przysłowiową zjebkę. Na moje grzeczne "Przepraszam, zablokowała Pani/Pan..."
delkwentka (co ciekawe, w większości właśnie kobiety) wyskakiwała na mnie
np. z mordą w stylu: "To gdzie ja mam parkować jak tu nie ma parkingów!" lub
"Takiego chamstwa jak w tym mieście to ja w całej Polsce nie spotkałam!".

Po roku mi się znudziło bycie kulturalnym i kupiłem pakiet naklejek.

Przez pół roku rozkleiłem z 20 i... problem się skończył.

Wiem, że brzmi to być moze nieco nieprawdopodobnie ale to prawda. Apelowanie
do przyzwoitości do bezmózgów i buraków po prostu nie działa. Na nich
działają jedynie chamskie metody.

I to jest w sumie fenomen, że wystarczy nakleić taką naklejkę kilku
kolesiom, a działa to niejako globalnie. Osobiście podejrzewam, że po
osiedlu rozeszła się fama, że źle parkującym naklejane sa karne kutasy i
ludzie to sobie przekazują, więc nawet jak kto nowy przyjedzie gdzieś w
odwiedziny, to minutę później już wybiega by przestawić samochód.

Smutne ale prawdziwe. Polecam.
--
Doktor

Skrypty do 40tude Dialog: http://krzaczory.pl/usenet/?id=10
Doktor
2012-03-28 21:17:28 UTC
Permalink
Był 28 March 2012 (Wednesday), gdy o godzinie 18:43 *Marcin Jan*
Post by Marcin Jan
ta... zwłaszcza jak co chwile jest to inny gamoń. Do autora wątku wystąp
o zmianę oznakowania na "Strefa ruchu".
Jedynym rozwiązaniem jest naklejka "karny kutas" naklejana na szybie każdemu
gamoniowi. I piszę to śmiertelnie poważnie.

Przerabiałem taką sytuację, jak Robson przez rok czasu. Przez rok czasu
byłem kulturalny, wkładając za wycieraczkę karteczki z tekstem w stylu
"Zablokował Pan/Pani wjazd do mojego garażu. Proszę tu nie parkować.". Zero
efektu.

Parę razy zdarzyło się również, że trafiłem akurat na parkującą osobę. W
połowie przypadków padało przepraszam, a w połowie... dostawałem an wejściu
przysłowiową zjebkę. Na moje grzeczne "Przepraszam, zablokowała Pani/Pan..."
delkwentka (co ciekawe, w większości właśnie kobiety) wyskakiwała na mnie
np. z mordą w stylu: "To gdzie ja mam parkować jak tu nie ma parkingów!" lub
"Takiego chamstwa jak w tym mieście to ja w całej Polsce nie spotkałam!".

Po roku mi się znudziło bycie kulturalnym i kupiłem pakiet naklejek.

Przez pół roku rozkleiłem z 20 i... problem się skończył.

Wiem, że brzmi to być moze nieco nieprawdopodobnie ale to prawda. Apelowanie
do przyzwoitości do bezmózgów i buraków po prostu nie działa. Na nich
działają jedynie chamskie metody.

I to jest w sumie fenomen, że wystarczy nakleić taką naklejkę kilku
kolesiom, a działa to niejako globalnie. Osobiście podejrzewam, że po
osiedlu rozeszła się fama, że źle parkującym naklejane sa karne kutasy i
ludzie to sobie przekazują, więc nawet jak kto nowy przyjedzie gdzieś w
odwiedziny, to minutę później już wybiega by przestawić samochód.

Smutne ale prawdziwe. Polecam.
--
Doktor

Skrypty do 40tude Dialog: http://krzaczory.pl/usenet/?id=10
J.F.
2012-03-28 22:25:06 UTC
Permalink
Post by Doktor
Przerabiałem taką sytuację, jak Robson przez rok czasu. Przez rok czasu
byłem kulturalny, wkładając za wycieraczkę karteczki z tekstem w stylu
"Zablokował Pan/Pani wjazd do mojego garażu. Proszę tu nie parkować.". Zero
efektu.[....]
np. z mordą w stylu: "To gdzie ja mam parkować jak tu nie ma parkingów!" lub
Po roku mi się znudziło bycie kulturalnym i kupiłem pakiet naklejek.
Przez pół roku rozkleiłem z 20 i... problem się skończył.
Wiem, że brzmi to być moze nieco nieprawdopodobnie ale to prawda. Apelowanie
do przyzwoitości do bezmózgów i buraków po prostu nie działa. Na nich
działają jedynie chamskie metody.
A nie otworzyli w poblizu dodatkowego parkingu ?
Bo jakos nie podejrzewam zeby od kutasa przybylo miejsc do parkowania.

No chyba ze ten kutas to taki na pol szyby, trudnozdzieralny i usuwanie
trwa pol godziny.

J.
Doktor
2012-03-28 22:42:10 UTC
Permalink
Post by J.F.
A nie otworzyli w poblizu dodatkowego parkingu ?
Bo jakos nie podejrzewam zeby od kutasa przybylo miejsc do parkowania.
Nie otworzyli, nic się nie zmieniło.
Post by J.F.
No chyba ze ten kutas to taki na pol szyby, trudnozdzieralny i usuwanie
trwa pol godziny.
Nie sądzę, żeby problem ze zdzieraniem tej naklejki był tu decydującym
czynnikiem. To raczej świadomość, że każdy, kto przechodził obok i widział
naklejkę prawdopodobnie pomyślał, że właściciel tego auta to zwykły burak.

To trochę tak, jakbyś zwrócił w kinie uwagę kolesiowi, który beka, rozmawia
przez telefon i wcina chipsy, że jest za głośno. Przejąłby się? Wątpię.

Ale gdybyś powiesił mu nad głową transparent o treści "tu siedzi burak", to
raczej daję sobie głowę uciąć, że nie dosiedziałby na tym miejscu do końca
seansu. Kwestię, czy zdarłby transparent, czy dałby Ci w tubę, pomijam. ;)
--
Doktor

Skrypty do 40tude Dialog: http://krzaczory.pl/usenet/?id=10
J.F.
2012-03-31 09:00:33 UTC
Permalink
Post by Doktor
Post by J.F.
A nie otworzyli w poblizu dodatkowego parkingu ?
Bo jakos nie podejrzewam zeby od kutasa przybylo miejsc do parkowania.
Nie otworzyli, nic się nie zmieniło.
Post by J.F.
No chyba ze ten kutas to taki na pol szyby, trudnozdzieralny i usuwanie
trwa pol godziny.
Nie sądzę, żeby problem ze zdzieraniem tej naklejki był tu decydującym
czynnikiem. To raczej świadomość, że każdy, kto przechodził obok i widział
naklejkę prawdopodobnie pomyślał, że właściciel tego auta to zwykły burak.
Osiedle jakis wyjatkowo wrazliwych ludzi ? Jakby nie bylo gdzie zaparkowac,
to bym sie takim kutasem nie przejmowal, a oze nawet bym go nie zdzieral
:-)
Post by Doktor
To trochę tak, jakbyś zwrócił w kinie uwagę kolesiowi, który beka, rozmawia
przez telefon i wcina chipsy, że jest za głośno. Przejąłby się? Wątpię.
Niektorzy tak ....
Post by Doktor
Ale gdybyś powiesił mu nad głową transparent o treści "tu siedzi burak", to
raczej daję sobie głowę uciąć, że nie dosiedziałby na tym miejscu do końca
seansu. Kwestię, czy zdarłby transparent, czy dałby Ci w tubę, pomijam. ;)
A ci co nie, to w tube :-)

Ale to troche inna sytuacja. wjezdzasz na osiedle, jest uliczka z
transparentem "tu parkuja buraki ktore utrudniaja wyjazd z garazu", a obok
uliczka "tu parkuja dobrzy ludzie". Wjezdzasz oczywiscie w ta druga ...
tylko tam nie ma gdzie zaparkowac. i co dalej ?

A powiedzmy ze w kinie widownia podzielona na pol, i jeszcze w kasie pytaja
czy bilet kupujesz "na widowni dla kulturalnych, co sie potrafia zachowac w
kinie, czy na widowni dla holoty co nei potrafi ?". A ty akurat glodny,
spozniony i chcesz chocby popcorn :-)

Zreszta co ja gadam, popcorn w kinie obowiazkowy, na tym pewnie wiecej
zarabiaja niz na biletach :-)

J.
Doktor
2012-03-31 13:05:11 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Doktor
Nie sądzę, żeby problem ze zdzieraniem tej naklejki był tu decydującym
czynnikiem. To raczej świadomość, że każdy, kto przechodził obok i widział
naklejkę prawdopodobnie pomyślał, że właściciel tego auta to zwykły burak.
Osiedle jakis wyjatkowo wrazliwych ludzi ? Jakby nie bylo gdzie zaparkowac,
to bym sie takim kutasem nie przejmowal, a oze nawet bym go nie zdzieral
To, zgaduję, że w następnym etapie byś regularnie pompował koła, a gdyby to
nie pomogło, kupował w telezakupach super kredki do zamalowywania rys po
gwoździach. ;)

Bo chyba nie sądzisz, że ktokolwiek, komu bys regularnie utrudniał życie,
przeszedłby z tym do porządku dziennego?

Nie, nie pochwalam takich metod. Ale jeśli nie byłoby innego wyjścia...? Nie
zarzekam się, że któregoś dnia by mnie szlag nie trafił, gdy po raz kolejny
spóźniłbym się do pracy czy np. na samolot.
Post by J.F.
Ale to troche inna sytuacja. wjezdzasz na osiedle, jest uliczka z
transparentem "tu parkuja buraki ktore utrudniaja wyjazd z garazu", a obok
uliczka "tu parkuja dobrzy ludzie". Wjezdzasz oczywiscie w ta druga ...
tylko tam nie ma gdzie zaparkowac. i co dalej ?
I dalej wyjeżdżam i szukam miejsca sto metrów dalej, kilometr, pięć. Nie
wyobrażam sobie bym w imię własnej wygody narażał innego kierowcę na stratę
czasu czy pieniędzy tylko dlatego, że zarządca osiedla/miasta/gminy nie
wybudował dostatecznej ilości parkingów.
Post by J.F.
A powiedzmy ze w kinie widownia podzielona na pol, i jeszcze w kasie pytaja
czy bilet kupujesz "na widowni dla kulturalnych, co sie potrafia zachowac w
kinie, czy na widowni dla holoty co nei potrafi ?". A ty akurat glodny,
spozniony i chcesz chocby popcorn :-)
Zreszta co ja gadam, popcorn w kinie obowiazkowy, na tym pewnie wiecej
zarabiaja niz na biletach :-)
Pisałem o chipsach. Popcornu tak nie słychać. :)
--
Doktor

Wszystko o OE-QuoteFix: http://krzaczory.pl/usenet/?id=22
Krzysiek Kielczewski
2012-04-02 09:37:04 UTC
Permalink
Post by Doktor
Post by J.F.
Zreszta co ja gadam, popcorn w kinie obowiazkowy, na tym pewnie wiecej
zarabiaja niz na biletach :-)
Pisałem o chipsach. Popcornu tak nie słychać. :)
Za to niektórym osobom popcorn strasznie śmierdzi. (ja tam lubię :) )

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
Ergie
2012-03-29 07:53:36 UTC
Permalink
Post by Doktor
Jedynym rozwiązaniem jest naklejka "karny kutas" naklejana na szybie każdemu
gamoniowi. I piszę to śmiertelnie poważnie.
Choć osobiście popieram tę akcję to jednocześnie ostrzegam, że w Katowicach
już przynajmniej jeden przypadek skończył się wygranym procesem o niszczenie
mienia. Facet zgłosił sprawę na policję, a że na osiedlu był monitoring to
nie było problemu z dowodem. Z tym, że tamten nie blokował garażu, ale
parkował krzywo tak, że blokował dwa miejsca. W przypadku garażu można
wystąpić z kontr-pozwem o utrudnianie korzystania z własności, więc może
burak z naklejką o tym pomyśli zanim pójdzie na policję.

Natomiast ze spuszczaniem powietrza jest już znacznie gorzej bo jeśli ktoś
przez to się spóźni na poród, albo na ważne biznesowe spotkanie i będzie
miał dobrego prawnika to może Cię puścić z torbami. Oczywiście zakładając,
że jest tam monitoring, więc lepiej pozostać przy naklejkach :-)

Aha był jeszcze jeden przypadek na śląsku (ale nie pamiętam miasta) w zeszłe
wakacje. Jakiś facet specjalnie źle parkował i sam ustawiał się kawałek
dalej z kamerą i czekał na naklejkę, albo spuszczenie powietrza, a później
leciał z dowodem na komendę.

To tak tylko ku przestrodze, ale akcję karnych kutasów i tak popieram i mam
nadzieję, że kiedyś sądy będą orzekać, że większą szkodą jest nieprawidłowe
parkowanie niż naklejenie naklejki.

Pozdrawiam
Ergie
szufla
2012-03-29 08:17:07 UTC
Permalink
Post by Ergie
Choć osobiście popieram tę akcję to jednocześnie ostrzegam, że w
Katowicach już przynajmniej jeden przypadek skończył się wygranym procesem
o niszczenie mienia.
O niszczenie mienia p.t. naklejka na szybie ? :) Cos pierdolicie kolego albo
wklej to orzeczenie sadu, choc przynajmniej jakis link do artykulu.

sz.
Ergie
2012-03-29 10:13:45 UTC
Permalink
Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
Post by szufla
Post by Ergie
Choć osobiście popieram tę akcję to jednocześnie ostrzegam, że w
Katowicach już przynajmniej jeden przypadek skończył się wygranym
procesem o niszczenie mienia.
O niszczenie mienia p.t. naklejka na szybie ? :) Cos pierdolicie kolego
albo wklej to orzeczenie sadu, choc przynajmniej jakis link do artykulu.
Nie mam orzeczenia i nie potrafię go na szybko wygooglać. Wtedy to się
jeszcze nie nazywało "karny kutas za parkowanie" i nie miało obrazków tylko
napis, więc brak mi słów kluczowych. To była naklejka składająca się z wielu
małych nacięć nie dało się tego odkleić jednym ruchem ręki.

Tu masz coś co znalazłem na szybko - analiza prawna naklejania naklejek:

http://www.wykop.pl/ramka/904705/czy-naklejanie-karnych-kut-jest-zgodne-z-prawem/

cytat:

Warto również rozważyć prawno-karny aspekt powyższego zagadnienia. Zgodnie z
art. 288 Kodeksu karnego uszkodzenie rzeczy zachodzi gdy sprawca „cudzą
rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku”.

[ciach]

Regulacja w tym zakresie znajdzie zastosowanie jeżeli korzystanie z pojazdu
będzie niemożliwe (np. umieszczenie naklejki na szybie pojazdu „w polu
widzenia kierowcy”, umieszczenie naklejki na szklanej części lusterka,
światłach pojazdu, duże rozmiary naklejki). Definicja ta natomiast nie
znajdzie zastosowania gdy naklejka zostanie umieszczona w innym miejscu (np.
na bocznej szybie samochodu).

Pozdrawiam
Ergie
Jakub Witkowski
2012-03-29 10:18:18 UTC
Permalink
Warto również rozważyć prawno-karny aspekt powyższego zagadnienia. Zgodnie z art. 288 Kodeksu karnego uszkodzenie rzeczy zachodzi gdy sprawca „cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku”.
[ciach]
Regulacja w tym zakresie znajdzie zastosowanie jeżeli korzystanie z pojazdu będzie niemożliwe (np. umieszczenie naklejki na szybie pojazdu „w polu widzenia kierowcy”, umieszczenie naklejki na szklanej części lusterka, światłach pojazdu, duże rozmiary naklejki). Definicja ta natomiast nie znajdzie zastosowania gdy naklejka zostanie umieszczona w innym miejscu (np. na bocznej szybie samochodu).
Już lecę z pozwem przeciw SM - uczynili pojazd niezdatnym do użytku za pomocą blokady ;)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
szufla
2012-03-29 11:11:32 UTC
Permalink
Post by Ergie
http://www.wykop.pl/ramka/904705/czy-naklejanie-karnych-kut-jest-zgodne-z-prawem/
Warto również rozważyć prawno-karny aspekt powyższego zagadnienia. Zgodnie
z art. 288 Kodeksu karnego uszkodzenie rzeczy zachodzi gdy sprawca „cudzą
rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku”.
[ciach]
Regulacja w tym zakresie znajdzie zastosowanie jeżeli korzystanie z
pojazdu będzie niemożliwe (np. umieszczenie naklejki na szybie pojazdu „w
polu widzenia kierowcy”, umieszczenie naklejki na szklanej części
lusterka, światłach pojazdu, duże rozmiary naklejki). Definicja ta
natomiast nie znajdzie zastosowania gdy naklejka zostanie umieszczona w
innym miejscu (np. na bocznej szybie samochodu).
Czyli mam racje.

sz.
Ergie
2012-03-29 11:45:49 UTC
Permalink
Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
Post by szufla
Czyli mam racje.
W wątku nie było powiedziane o którą szybę chodzi, więc jeśli myślałeś o
naklejce na boczną szybę, w dodatku takiej która się łatwo odkleja i nie
zasłania widoku w lusterku bocznym to tak masz rację, ale coś dużo warunków
do tej "racji" :-)

Pozdrawiam
Ergie
szufla
2012-03-29 13:13:07 UTC
Permalink
Post by Ergie
W wątku nie było powiedziane o którą szybę chodzi, więc jeśli myślałeś o
naklejce na boczną szybę, w dodatku takiej która się łatwo odkleja i nie
zasłania widoku w lusterku bocznym to tak masz rację, ale coś dużo
warunków do tej "racji" :-)
Nie wazne o ktora szybe chodzi, reflektor czy blache. Wklej ten wyrok.
Dopoki tego nie zrobisz uznaje, ze niestety pierdzielisz glupoty.

sz.
Ergie
2012-03-29 13:25:25 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
Nie wazne o ktora szybe chodzi, reflektor czy blache. Wklej ten wyrok.
Dopoki tego nie zrobisz uznaje, ze niestety pierdzielisz glupoty.
Dobrze niech Ci będzie "pierdzielę głupoty" nie zamierzam szukać wyroku
(nawet nie wiem, czy są publikowane w sieci) tylko po to by coś komuś
udowodnić. Jak masz dostęp (jest płatny i ja go nie mam) to poszukaj
archiwum katowickiego dodatku do gazety wyborczej.

Czy autor tamtej analizy która znalazłem też "pierdzieli głupoty"?

Pozdrawiam
Ergie
szufla
2012-03-29 13:36:33 UTC
Permalink
Post by Ergie
Post by szufla
Dopoki tego nie zrobisz uznaje, ze niestety pierdzielisz glupoty.
Dobrze niech Ci będzie "pierdzielę głupoty" nie zamierzam szukać wyroku
(nawet nie wiem, czy są publikowane w sieci) tylko po to by coś komuś
udowodnić. Jak masz dostęp (jest płatny i ja go nie mam) to poszukaj
archiwum katowickiego dodatku do gazety wyborczej.
Czy autor tamtej analizy która znalazłem też "pierdzieli głupoty"?
Analiza nie swiadczy, ze zapadl jakikolwiek wyrok skazujacy w tego typu
sprawie i na razie twierdze, ze takiego nie bylo, a gdyby nawet to
kompletnie nieoplacalny dla skarzacego.

sz.
Ergie
2012-03-29 13:51:21 UTC
Permalink
Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
Post by szufla
Analiza nie swiadczy, ze zapadl jakikolwiek wyrok skazujacy w tego typu
sprawie i na razie twierdze, ze takiego nie bylo, a gdyby nawet to
kompletnie nieoplacalny dla skarzacego.
Dlaczego? Przypominam, że tam chodziło, o gościa który zaparkował na dwóch
miejscach - nikogo nie blokował, więc ciężko wystąpić z kontrpozwem i
udowodnić, że naklejacz poniósł większą szkodę przez niemożność skorzystania
z garażu, a niemożność skorzystania z samochodu była oczywista.

Jak będę następnym razem w Katowicach w kancelarii to spytam, jest szansa,
że oni będą znali sprawę bo to w ich mieście, ja ją znam tylko z gazety.

Pozdrawiam
Ergie
Rafał "SP" Gil
2012-04-02 06:04:12 UTC
Permalink
Post by szufla
Post by Ergie
Czy autor tamtej analizy która znalazłem też "pierdzieli
głupoty"?
Analiza nie swiadczy, ze zapadl jakikolwiek wyrok skazujacy w
tego typu sprawie i na razie twierdze,
Ale wiesz, że każdy wyrok w takiej sprawie będzie taką samą
analizą ?

Brak prawa precedensu - niezawisłe sądy (nawet niezawisłe od
swoich opinii) ... Po co ci ten wyrok ? Co miałby udowodnić ? Że
dany sędzia zgadzał się w danej chwili z taką interpretacją
przepisów ?

Ja sędzią nie jestem, ale dla twojej przyjemności mogę napisać,
że też zgadzam się z taką wykładnią.

Rozumiem jednak, że nie zaczniesz przez to konia walić bo nie
powiedziałem tego będąc ubranym w togę ...
Jakub Witkowski
2012-03-29 10:16:11 UTC
Permalink
Choć osobiście popieram tę akcję to jednocześnie ostrzegam, że w Katowicach już przynajmniej jeden przypadek skończył się wygranym procesem o niszczenie mienia.
O niszczenie mienia p.t. naklejka na szybie ? :) Cos pierdolicie kolego albo wklej to orzeczenie sadu, choc przynajmniej jakis link do artykulu.
Może to nie była naklejka na szybę tylko gwóźdź przez drzwi?
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Doktor
2012-03-29 11:54:50 UTC
Permalink
Post by Ergie
Choć osobiście popieram tę akcję to jednocześnie ostrzegam, że w Katowicach
już przynajmniej jeden przypadek skończył się wygranym procesem o niszczenie
mienia. Facet zgłosił sprawę na policję, a że na osiedlu był monitoring to
nie było problemu z dowodem. Z tym, że tamten nie blokował garażu, ale
parkował krzywo tak, że blokował dwa miejsca.
Procesu się akurat nie boję. Jak ktoś będzie miał ochotę mnie pozwać, to nie
widzę problemu by wystąpić z kontrpozwem o to, że przez buraka nie
dojechałem do pracy czy moje dziecko nie zdążyło na wizytę do lekarza. Ale
mimo wszystko nieco mnie zaskoczyłeś. Skoro, z tego co wiem, gdy ukradniesz
cokolwiek do 200 zł, to pies z kulawą nogą się tym nie interesuje, to jaki
wyrok może być za naklejenie naklejki na szybę?
--
Doktor

Chcesz by Dialog zliczał wysłane przez Ciebie posty?
http://krzaczory.pl/usenet/?id=10&tid=11
Filip
2012-04-01 09:24:40 UTC
Permalink
Post by Doktor
Parę razy zdarzyło się również, że trafiłem akurat na parkującą osobę. W
połowie przypadków padało przepraszam, a w połowie... dostawałem an wejściu
przysłowiową zjebkę. Na moje grzeczne "Przepraszam, zablokowała Pani/Pan..."
A za co Ty przepraszasz??? Jak podchodzisz do obcej osoby z prośbą o
wskazanie sklepu, banku, drogi, to też przepraszasz na wstępie? Radzę Ci
poczytać książki jak żyć w społeczeństwie, bo jak będziesz wszystkich
dookoła przepraszał za nic, to nic z tego nie wyjdzie. Nie przeprasza
się. Tylko od razu mówisz z czym masz problem. "Dzień dobry, zablokowała
mi pani wyjazd z garażu..." Zobacz, zupełnie inaczej to brzmi. A jak Ty
przepraszasz, to taka pizda jesteś z założenia.

P.S> Nie pisze się pani/pan z dużych liter, jeśli nie odnosisz się do
kogoś bezpośrednio.
szufla
2012-04-01 11:13:42 UTC
Permalink
Post by Filip
A za co Ty przepraszasz??? Jak podchodzisz do obcej osoby z prośbą o
wskazanie sklepu, banku, drogi, to też przepraszasz na wstępie?
Owszem, w takich przypadkach przepraszam, ze zawracam glowe.
Jakbys do mnie wyskoczyl z tekstem jak bufon to bym ci kazal wypierdalac,
wtedy bys sie nauczyl przepraszac.

sz.
'Tom N'
2012-04-01 16:13:47 UTC
Permalink
Post by szufla
Post by Filip
A za co Ty przepraszasz??? Jak podchodzisz do obcej osoby z prośbą o
wskazanie sklepu, banku, drogi, to też przepraszasz na wstępie?
Owszem, w takich przypadkach przepraszam, ze zawracam glowe.
Nic dziwnego dla kulturalnych ludzi.
Post by szufla
Jakbys do mnie wyskoczyl
I wyskoczył...
Ciekawe tylko, czy przed wyskoczeniem się napalił -- popatrz na nick ;-)
Doktor
2012-04-01 19:44:16 UTC
Permalink
Post by Filip
Post by Doktor
Parę razy zdarzyło się również, że trafiłem akurat na parkującą osobę. W
połowie przypadków padało przepraszam, a w połowie... dostawałem an wejściu
przysłowiową zjebkę. Na moje grzeczne "Przepraszam, zablokowała Pani/Pan..."
A za co Ty przepraszasz??? Jak podchodzisz do obcej osoby z prośbą o
wskazanie sklepu, banku, drogi, to też przepraszasz na wstępie? Radzę Ci
poczytać książki jak żyć w społeczeństwie, bo jak będziesz wszystkich
dookoła przepraszał za nic, to nic z tego nie wyjdzie. Nie przeprasza
się. Tylko od razu mówisz z czym masz problem. "Dzień dobry, zablokowała
mi pani wyjazd z garażu..." Zobacz, zupełnie inaczej to brzmi. A jak Ty
przepraszasz, to taka pizda jesteś z założenia.
"Formą ceremonialną jest słowo „przepraszam”, które wypowiadamy najczęściej
nie wtedy, gdy przepraszamy za jakieś nasze konkretne przewinienie, lecz
wtedy, gdy chcemy zasygnalizować jakieś nasze życzenie, coś uzyskać np.
utorować sobie drogę, uzyskać informację („Przepraszam pana, która jest
teraz godzina?”)."

Stanisław Krajski
Mistrz etykiety, autor książek z zakresu savoir-vivre'u
http://savoir-vivre.wieszjak.pl/w-biznesie/269801,Jak-wyzbyc-sie-bezceremonialnosci.html

A więc, drogi Filipie, przepraszam, że jestem dobrze wychowany.

PS.
Powyżej słowo "przepraszam" pełniło funkcję nie ceremonialną, a ironiczną.
--
Doktor

Chcesz by Dialog zliczał wysłane przez Ciebie posty?
http://krzaczory.pl/usenet/?id=10&tid=11
Marcin "Kenickie" Mydlak
2012-04-01 20:07:39 UTC
Permalink
Post by Doktor
Post by Filip
Post by Doktor
Parę razy zdarzyło się również, że trafiłem akurat na parkującą osobę. W
połowie przypadków padało przepraszam, a w połowie... dostawałem an wejściu
przysłowiową zjebkę. Na moje grzeczne "Przepraszam, zablokowała Pani/Pan..."
A za co Ty przepraszasz??? Jak podchodzisz do obcej osoby z prośbą o
wskazanie sklepu, banku, drogi, to też przepraszasz na wstępie? Radzę Ci
poczytać książki jak żyć w społeczeństwie, bo jak będziesz wszystkich
dookoła przepraszał za nic, to nic z tego nie wyjdzie. Nie przeprasza
się. Tylko od razu mówisz z czym masz problem. "Dzień dobry, zablokowała
mi pani wyjazd z garażu..." Zobacz, zupełnie inaczej to brzmi. A jak Ty
przepraszasz, to taka pizda jesteś z założenia.
"Formą ceremonialną jest słowo „przepraszam”, które wypowiadamy najczęściej
nie wtedy, gdy przepraszamy za jakieś nasze konkretne przewinienie, lecz
wtedy, gdy chcemy zasygnalizować jakieś nasze życzenie, coś uzyskać np.
utorować sobie drogę, uzyskać informację („Przepraszam pana, która jest
teraz godzina?”)."
Stanisław Krajski
Mistrz etykiety, autor książek z zakresu savoir-vivre'u
http://savoir-vivre.wieszjak.pl/w-biznesie/269801,Jak-wyzbyc-sie-bezceremonialnosci.html
A więc, drogi Filipie, przepraszam, że jestem dobrze wychowany.
PS.
Powyżej słowo "przepraszam" pełniło funkcję nie ceremonialną, a ironiczną.
Czy Ty wiesz kogo pouczasz? :>
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
Doktor
2012-04-01 21:08:13 UTC
Permalink
Był 1 April 2012 (Sunday), gdy o godzinie 22:07 *Marcin "Kenickie" Mydlak*
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Post by Doktor
A więc, drogi Filipie, przepraszam, że jestem dobrze wychowany.
PS.
Powyżej słowo "przepraszam" pełniło funkcję nie ceremonialną, a ironiczną.
Czy Ty wiesz kogo pouczasz? :>
W sumie nie. Czytam tę grupę od jakichś dwóch lat, ale ze względu na ilość
postów, które tu wpadają i bardzo ograniczoną ilość mojego wolnego czasu,
pewnie z co pięćsetny post.

To ktoś ważny? Lub chociażby psychiczny? ;)
--
Doktor

Serwery news: http://krzaczory.pl/usenet/?id=39
Marcin "Kenickie" Mydlak
2012-04-01 21:39:38 UTC
Permalink
Post by Doktor
Był 1 April 2012 (Sunday), gdy o godzinie 22:07 *Marcin "Kenickie" Mydlak*
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Post by Doktor
A więc, drogi Filipie, przepraszam, że jestem dobrze wychowany.
PS.
Powyżej słowo "przepraszam" pełniło funkcję nie ceremonialną, a ironiczną.
Czy Ty wiesz kogo pouczasz? :>
W sumie nie. Czytam tę grupę od jakichś dwóch lat, ale ze względu na ilość
postów, które tu wpadają i bardzo ograniczoną ilość mojego wolnego czasu,
pewnie z co pięćsetny post.
To ktoś ważny? Lub chociażby psychiczny? ;)
Wyrzucił "KK" ze swojego nicka. Miszcz hamowania na śniegu z 40km/h na
dystansie 4m. Znawca baśni z Tysiąca i Jednego Liftingu e39.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
Doktor
2012-04-01 22:28:14 UTC
Permalink
Był 1 April 2012 (Sunday), gdy o godzinie 23:39 *Marcin "Kenickie" Mydlak*
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Post by Doktor
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Czy Ty wiesz kogo pouczasz? :>
W sumie nie. Czytam tę grupę od jakichś dwóch lat, ale ze względu na ilość
postów, które tu wpadają i bardzo ograniczoną ilość mojego wolnego czasu,
pewnie z co pięćsetny post.
To ktoś ważny? Lub chociażby psychiczny? ;)
Wyrzucił "KK" ze swojego nicka. Miszcz hamowania na śniegu z 40km/h na
dystansie 4m. Znawca baśni z Tysiąca i Jednego Liftingu e39.
No tak... W sumie znając moje szczęście, powinienem już przyzwyczaić się, że
standardowo na każdej nowej grupie zawsze na wejściu napataczam się na jakąś
Lokalną Legendę (przez wielkie dwa L).

Hm... Może faktycznie nie powinienem zacząć nawiązywać znajomości od słowa
"przepraszam"? Bo, jak widać, niektórych to wyjątkowo, nie wiedzieć czemu,
drażni. ;)
--
Doktor

Chcesz by Dialog odegrał dźwięk, gdy ktoś odpowie na Twój post?
http://krzaczory.pl/usenet/?id=10&tid=6
Cavallino
2012-04-01 22:31:43 UTC
Permalink
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Post by Doktor
Był 1 April 2012 (Sunday), gdy o godzinie 22:07 *Marcin "Kenickie" Mydlak*
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Post by Doktor
A więc, drogi Filipie, przepraszam, że jestem dobrze wychowany.
PS.
Powyżej słowo "przepraszam" pełniło funkcję nie ceremonialną, a ironiczną.
Czy Ty wiesz kogo pouczasz? :>
W sumie nie. Czytam tę grupę od jakichś dwóch lat, ale ze względu na ilość
postów, które tu wpadają i bardzo ograniczoną ilość mojego wolnego czasu,
pewnie z co pięćsetny post.
To ktoś ważny? Lub chociażby psychiczny? ;)
Wyrzucił "KK" ze swojego nicka.
No tak, zacząłem tak podejrzewać, trzeba KF uzupełnić widzę....
Grejon
2012-04-12 19:48:30 UTC
Permalink
Post by Marcin "Kenickie" Mydlak
Wyrzucił "KK" ze swojego nicka. Miszcz hamowania na śniegu z 40km/h na
dystansie 4m. Znawca baśni z Tysiąca i Jednego Liftingu e39.
No i zapomniałeś o "Po pierwsze sprawdź Masę". Chociaż tu czasami miał
rację.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:***@jabber.wp.pl
Green Trafic 140 dCi
Mazda 6 2.0 "parafinka" kombi
kogutek
2012-03-28 21:32:00 UTC
Permalink
Post by Robson
Mam takie pytanie. Droga oznaczona znakiem "droga wewnętrzna", z jednej
strony rząd wjazdów do garaży z drugiej chodnik.
Co mogę zrobić, jeśli ktoś zaparkował mi samochód pod samymi drzwiami
garażowymi, uniemożliwiając mi nawet ich otwarcie? Straż miejska? Policja?
R
Weź sprawy we własne ręce. Na kołach są takie małe dzyndzle. Normalnie to się
nimi wpuszcza do koła powietrze ( mozna i azot). Da się nimi bez problemu w
drugą stronę zadziałać i przywrócić stan pierwotny atmosfery jaki był przed
napompowaniem kół w blokującym samochodzie. Tylko spuszczaj do pary. Jedno to
sobie zmieni z dwoma się zesra.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
szufla
2012-03-29 07:16:38 UTC
Permalink
Post by kogutek
Weź sprawy we własne ręce. Na kołach są takie małe dzyndzle. Normalnie to się
nimi wpuszcza do koła powietrze ( mozna i azot). Da się nimi bez problemu w
drugą stronę zadziałać i przywrócić stan pierwotny atmosfery jaki był przed
napompowaniem kół w blokującym samochodzie. Tylko spuszczaj do pary. Jedno to
sobie zmieni z dwoma się zesra.
Swietny pomoysl na to, zeby auto tarasowalo wjazd nie przez kika godzin
tylko przez tydzien.

sz.
Loading...