Discussion:
Gołąb "narobił" na maskę - schodzi lakier :( - auto z 2004 roku
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Nound
2010-04-26 12:36:16 UTC
Permalink
Witam,
Jestem posiadaczką Citroena C3 z 2004 roku, lakier metalik - kilka
mieś temu miałam bliskie spotkanie z sarenką. ASO w Krakowie
naprawiało auto (zresztą z wieloma perypetiami) i m.in. polerowali i
nakładali lakier bezbarwny (albo coś w tym stylu) na maskę - nie
wymagała ona lakierowania a jedynie zniwelowania drobnych rysek.
Wczoraj po umyciu auta okazało się, że w miejscu gdzie "narobił" gołąb
zaczął złazić/pękać/kruszyć się lakier i powstał matowy chropowaty
ślad po odchodach ptaka ... zastanawia mnie czy to normalne?
Często miałam w różnych miejscach zafajdane przez ptactwo auto i nigdy
nic podobnego nie miało miejsca ani na dachu ani na drzwiach. W ub.
roku zdarzyło się nie raz, że ptak narobił na wspomnianą maskę i nic
się nie stało ...

Proszę o informację czy to komuś się przytrafiło z oryginalnym
lakierem czy to możliwe, że nałożyli jakąś tandetę na maskę i stąd
taki efekt. Nie byłam zadowolona z naprawy w tym ASO, kilka razy
poprawiali swoją nędzną robotę więc zrozumiałe są moje podejrzenia, że
zrobili jakąś fuszerkę...

Pozdrawiam
Monika
Dysiek
2010-04-26 12:55:26 UTC
Permalink
Post by Nound
Proszę o informację czy to komuś się przytrafiło z oryginalnym
lakierem czy to możliwe, że nałożyli jakąś tandetę na maskę i stąd
taki efekt.
Mozliwe, ze lakier matowieje jezeli kupa dlugo na nim lezala. Niestety
odchody ptakow sa dosyz zrace.

Pozdrawiam
Dysiek
J.F.
2010-04-26 13:07:07 UTC
Permalink
Post by Dysiek
Mozliwe, ze lakier matowieje jezeli kupa dlugo na nim lezala.
Niestety odchody ptakow sa dosyz zrace.
Dla nowych lakierow.
Bo stare jakos sa odporne, ale tez nieekologoczne ..

J.
Nound
2010-04-26 13:10:03 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Dysiek
Mozliwe, ze lakier matowieje jezeli kupa dlugo na nim lezala.
Niestety odchody ptakow sa dosyz zrace.
Dla nowych lakierow.
Bo stare jakos sa odporne, ale tez nieekologoczne ..
J.
Leżały jej resztki (deszcz zmył) max. 2 dni.
Duuuuużo dłużej leżały w innych miejscach np. dach innymi razami i
nawet nie zmatowiał że już nie wspomnę o odpryskiwaniu, które właśnie
teraz ma miejsce ...
Darek.
2010-04-26 13:36:33 UTC
Permalink
Post by Dysiek
Mozliwe, ze lakier matowieje jezeli kupa dlugo na nim lezala. Niestety
odchody ptakow sa dosyz zrace.
Może to był jakiś gołąb typu "czarnobyl" :D

Pozdrawiam - Darek.
Nound
2010-04-26 13:42:13 UTC
Permalink
Post by Darek.
Post by Dysiek
Mozliwe, ze lakier matowieje jezeli kupa dlugo na nim lezala. Niestety
odchody ptakow sa dosyz zrace.
Może to był jakiś gołąb typu "czarnobyl" :D
Pozdrawiam - Darek.
Mnie tam do śmiechu nie jest :P
Nie wiem czy jechać do tego ASO (nie lubią mnie już tam i z
wzajemnością) czy nie? Lakier na pewno będzie jeszcze odpryskiwał z
tej maski bo jest popękany, tylko kwestia czasu a wtedy będzie trzeba
odwiedzić lakiernika na mój koszt ... buuuu :(
BearBag
2010-04-26 13:44:03 UTC
Permalink
Ptasie gówna są bardzo żrące i leżąc np kilka tygodni mogą zniszczyc
nawet fabryczny lakier. Miałem kiedyś mazde która stała gdzies na wsi
przez kilka tygodni pod drzewem bo poprzedni własciciel wyjechał na
dłuzej i auto nie było myte. Potem po umyciu gówna znikają i w tych
miejscach niby wszystko jest ok - najwyzej lekkie odbrawienia, jednak
lakier ciągle niszczeje i z czasem dochodzi nawet do odpadania koloru
czyli bazy lakieru. Wygląda to jak łuszczenie się powłoki.
A lakier świeży można sobie załatwić takim gównem nawet w kilka dni po
narobieniu ptaka. Uwaga taka, że czasem nawet po umyciu gówien wodą z
płynem to nie pomaga, trzeba to jeszcze poprawić jakimiś
rozpuszczalnikami czy czyms mocniejszym.
Nound
2010-04-26 13:51:58 UTC
Permalink
Post by BearBag
Ptasie gówna są bardzo żrące i leżąc np kilka tygodni mogą zniszczyc
nawet fabryczny lakier. Miałem kiedyś mazde która stała gdzies na wsi
przez kilka tygodni pod drzewem bo poprzedni własciciel wyjechał na
dłuzej i auto nie było myte. Potem po umyciu gówna znikają i w tych
miejscach niby wszystko jest ok - najwyzej lekkie odbrawienia, jednak
lakier ciągle niszczeje i z czasem dochodzi nawet do odpadania koloru
czyli bazy lakieru. Wygląda to jak łuszczenie się powłoki.
A lakier świeży można sobie załatwić takim gównem nawet w kilka dni po
narobieniu ptaka. Uwaga taka, że czasem nawet po umyciu gówien wodą z
płynem to nie pomaga, trzeba to jeszcze poprawić jakimiś
rozpuszczalnikami czy czyms mocniejszym.
Wszystko rozumiem, chodzi tylko o to, że auto zafajdane było w kilku
miejscach i to z max. 2 dni ... nigdzie nic się nie stało tylko na tej
masce, poza zmatowieniem lakier ODPRYSKUJE, popękał i to sporo!
Lakierowanie tej maski było we wrześniu ub. roku więc już trochę temu.
Czasami i z tydzień/2 tygodnie jeździłam z jakimś gównem na dachu czy
na masce przed tym lakierowaniem i nie zdarzyło się nic podobnego.
Jurand
2010-04-26 20:04:39 UTC
Permalink
Post by BearBag
Ptasie gówna są bardzo żrące i leżąc np kilka tygodni mogą zniszczyc
nawet fabryczny lakier. Miałem kiedyś mazde która stała gdzies na wsi
przez kilka tygodni pod drzewem bo poprzedni własciciel wyjechał na
dłuzej i auto nie było myte. Potem po umyciu gówna znikają i w tych
miejscach niby wszystko jest ok - najwyzej lekkie odbrawienia, jednak
lakier ciągle niszczeje i z czasem dochodzi nawet do odpadania koloru
czyli bazy lakieru. Wygląda to jak łuszczenie się powłoki.
A lakier świeży można sobie załatwić takim gównem nawet w kilka dni po
narobieniu ptaka. Uwaga taka, że czasem nawet po umyciu gówien wodą z
płynem to nie pomaga, trzeba to jeszcze poprawić jakimiś
rozpuszczalnikami czy czyms mocniejszym.
Wszystko rozumiem, chodzi tylko o to, że auto zafajdane było w kilku
miejscach i to z max. 2 dni ... nigdzie nic się nie stało tylko na tej
masce, poza zmatowieniem lakier ODPRYSKUJE, popękał i to sporo!
Lakierowanie tej maski było we wrześniu ub. roku więc już trochę temu.
Czasami i z tydzień/2 tygodnie jeździłam z jakimś gównem na dachu czy
na masce przed tym lakierowaniem i nie zdarzyło się nic podobnego.
Fuszerka lakiernicza.

Jurand.
Bartek
2010-04-27 09:04:41 UTC
Permalink
Post by BearBag
Ptasie gówna są bardzo żrące i leżąc np kilka tygodni mogą zniszczyc
nawet fabryczny lakier. Miałem kiedyś mazde która stała gdzies na wsi
przez kilka tygodni pod drzewem bo poprzedni własciciel wyjechał na
dłuzej i auto nie było myte. Potem po umyciu gówna znikają i w tych
miejscach niby wszystko jest ok - najwyzej lekkie odbrawienia, jednak
lakier ciągle niszczeje i z czasem dochodzi nawet do odpadania koloru
czyli bazy lakieru. Wygląda to jak łuszczenie się powłoki.
Monika,
nie zastanawiaj się nawet, tylko wybieraj sie do aso, nawet z jakimś męskim
wsparciem, i domagaj sie wyjasniej - moim zdaniem to ewidentna wada.
przecież w roku nie jeden ptak twoje auto przyozdobi.

tym bardziej że jest to zaraz po jakiejs naprawie - bez zastanowienia smigaj
tam i oczekuj naprawy;)

aż bym chętnie był przy tym co powiedzą, ale niestety nie jestem z krakowa;)
[w weekend będę majowy, ale wtedy salony zamknięte] ;)
--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] Lancia Lybra 2.4 JTD
Nound
2010-04-27 12:00:59 UTC
Permalink
Post by Bartek
Post by BearBag
Ptasie gówna są bardzo żrące i leżąc np kilka tygodni mogą zniszczyc
nawet fabryczny lakier. Miałem kiedyś mazde która stała gdzies na wsi
przez kilka tygodni pod drzewem bo poprzedni własciciel wyjechał na
dłuzej i auto nie było myte. Potem po umyciu gówna znikają i w tych
miejscach niby wszystko jest ok - najwyzej lekkie odbrawienia, jednak
lakier ciągle niszczeje i z czasem dochodzi nawet do odpadania koloru
czyli bazy lakieru. Wygląda to jak łuszczenie się powłoki.
Monika,
nie zastanawiaj się nawet, tylko wybieraj sie do aso, nawet z jakimś męskim
wsparciem, i domagaj sie wyjasniej - moim zdaniem to ewidentna wada.
przecież w roku nie jeden ptak twoje auto przyozdobi.
tym bardziej że jest to zaraz po jakiejs naprawie - bez zastanowienia smigaj
tam i oczekuj naprawy;)
aż bym chętnie był przy tym co powiedzą, ale niestety nie jestem z krakowa;)
[w weekend będę majowy, ale wtedy salony zamknięte] ;)
--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] Lancia Lybra 2.4 JTD
Dzięki wielkie za pomocne rady,

Pojade do tego ASO - miałam sporo z nimi problemów (zacieki, zrobiona
przez nich dziura, zły montaż części) ... zawsze tłumaczyli się głupio
i próbowali spławiać.
Niezłą awanturę (chyba po 3 wizycie z robotą do poprawki) im zrobiłam
więc zakładam, że mnie pamiętają ... jeśli nie to się przypomnę ;)
Zobaczymy ...

Pozdrawiam :)
Massai
2010-04-26 14:38:56 UTC
Permalink
Nound wrote:

<ciach smęty>

Ludzie, to jakiś nalot marketoidów?

Jak macie jakiś produkt do zareklamowania to walnijcie otwartym
tekstem, a nie takie smęcenie o tych straszliwych ptasich kupach.
--
Pozdro
Massai
Nound
2010-04-26 15:19:20 UTC
Permalink
Post by Massai
<ciach smęty>
Ludzie, to jakiś nalot marketoidów?
Jak macie jakiś produkt do zareklamowania to walnijcie otwartym
tekstem, a nie takie smęcenie o tych straszliwych ptasich kupach.
--
Pozdro
Massai
Gościu co się tak spinasz ?
Po to jest to forum aby pytać? Czy może nie?
To, że chcę możliwie dokładnie opisać problem jest dla Ciebie
marudzeniem?

Liczę na to, że ktoś miał podobny przypadek i podpowie co z fantem
zrobić a, nie na docinki od jakiegoś znudzonego faceta.
Nie interesuje Cię ten temat to go nie czytaj i po problemie.
Filip KK
2010-04-27 13:23:17 UTC
Permalink
Post by Nound
Gościu co się tak spinasz ?
Po to jest to forum aby pytać? Czy może nie?
Słuchaj gościówo, to nie jest forum! Więc zjeżdżaj stąd z tym swoim
śmietnikiem z odpadającym lakierem!
Nound
2010-04-27 19:50:40 UTC
Permalink
Post by Filip KK
Post by Nound
Gościu co się tak spinasz ?
Po to jest to forum aby pytać? Czy może nie?
Słuchaj gościówo, to nie jest forum! Więc zjeżdżaj stąd z tym swoim
śmietnikiem z odpadającym lakierem!
Bahahahaaaa ... uśmiałam się naprawdę ... co nie zmienia faktu, że
trochę kultury by się Panu przydało :D

Nie jest to forum a Grupy Dyskusyjne a my z kulturalnymi (innymi)
użytkownikami, DYSKUTUJEMY sobie o ptasich kupach i ich wpływie na
lakier SAMOCHODOWY więc na temat!

Już wspomniałam, że nie musisz tego czytać - przecież Cię nikt nie
zmusza ... a może jednak? Jeśli Cię zmuszają "bidulku", to się poskarż
odpowiednim organom a nie zawracaj głowy przyzwoitym ludziom.

Pozdrawiam.
Bartek
2010-04-28 10:20:11 UTC
Permalink
Post by Nound
Bahahahaaaa ... uśmiałam się naprawdę ... co nie zmienia faktu, że
trochę kultury by się Panu przydało :D
:-)
Post by Nound
Nie jest to forum a Grupy Dyskusyjne a my z kulturalnymi (innymi)
użytkownikami, DYSKUTUJEMY sobie o ptasich kupach i ich wpływie na
lakier SAMOCHODOWY więc na temat!
Moniko! jak możesz sugerować, że ptaki robią kupy na BMW!
naprawde! zrob sobie rachunek sumienia:-)
:-))
:-)
--
Pozdrawiam, Bartek
Wojtek Ant
2010-04-26 18:04:44 UTC
Permalink
Post by Nound
Proszę o informację czy to komuś się przytrafiło z oryginalnym
lakierem czy to możliwe, że nałożyli jakąś tandetę na maskę i stąd
taki efekt. Nie byłam zadowolona z naprawy w tym ASO, kilka razy
poprawiali swoją nędzną robotę więc zrozumiałe są moje podejrzenia, że
zrobili jakąś fuszerkę...
jeżeli chodzi o ptasią kupę na oryginalnym lakierze nowego samochodu, to ja
się woziłem z takową parę dni (chyba trzy - od środy do soboty) i po umyciu
mam ślad po kupie wyczuwalny pod palcami, wyczuwa się delikatne wgłębienie w
lakierze (oczywiście nie można mieć rąk jak marynarz ;))
tak więc odchody dzisiejszych ptaków są cholernie toksyczne, albo dzisiejsze
lakiery są strasznie nietrwałe :(
podejrzewam więc, że naprawa lakiernicza została wykonana w oparciu o
obecnie stosowane materiały ekologiczne, które niestety są "miękkie" i mało
odporne (brak ołowiu)
--
z pozdrowieniami
wojtek ant - laguna grandtour
AW
2010-04-26 20:57:08 UTC
Permalink
Post by Wojtek Ant
podejrzewam więc, że naprawa lakiernicza została wykonana w oparciu o
obecnie stosowane materiały ekologiczne, które niestety są "miękkie" i
mało odporne (brak ołowiu)
Wow! Siła twych argumentów po prostu zwala z
nóg. Mało odporne materiały bo brak ołowiu. A
może brak rtęci albo kadmu, albo nie zmówiłeś
pacierza? Albo ptactwo nażarło się
modyfikowanej genetycznie kukurydzy?
--
AW
Jacek
2010-04-27 14:09:45 UTC
Permalink
Srak naptakał.......
Jacek
Loading...