Discussion:
Tankowanie - odjeżdżać ???
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Vesuvius
2005-11-03 12:35:59 UTC
Permalink
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...

Pozdr.
Vesuvius
Samotnik
2005-11-03 12:39:56 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
Nie tankuję LPG, ale pewnie to jest tak, że licznik się wyzeruje i
dystrybutor umożliwi ponowne tankowanie dopiero, kiedy w kasie skasują.
Zatem kolejka do kasy nic nie przedłuża efektywnie temu za tobą. Tylko
ten czas od momentu kiedy zaczną kasować od Ciebie do powrotu do auta.
To pewnie kilkanaście sekund i chyba wielkiej różnicy nie ma.

Swoją drogą zawsze mnie to rozwala - do gazu kolejka, a tylko jeden
dystrybutor. Obok 9 dystrybutorów pb/on i dwa auta, z czego jedno
tankuje i tak ON. :) Nie wiem czemu tak uparcie nie zmieniają tych
proporcji na stacjach. Może to element zniechęcania społeczeństwa do
gazu ;)
--
Samotnik

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
tylu idiotów." -- Stanisław Lem
Oko
2005-11-03 12:42:08 UTC
Permalink
Post by Samotnik
Nie tankuję LPG, ale pewnie to jest tak, że licznik się wyzeruje i
dystrybutor umożliwi ponowne tankowanie dopiero, kiedy w kasie skasują.
oj i tu sie mylisz-kasjer moze w kazdej chwili "wrzucic" w pamiec tą kwote
przez co wyzeruje licznik na zewnatrz
Plumpi
2005-11-04 08:57:09 UTC
Permalink
Post by Oko
Post by Samotnik
Nie tankuję LPG, ale pewnie to jest tak, że licznik się wyzeruje i
dystrybutor umożliwi ponowne tankowanie dopiero, kiedy w kasie skasują.
oj i tu sie mylisz-kasjer moze w kazdej chwili "wrzucic" w pamiec tą
kwote przez co wyzeruje licznik na zewnatrz
Dokładnie.
Jeżeli chodzi o mnie to jeżeli widzę kolejne osoby za mną lub wiem, ze
spędzę chwilę czasu na stacji kupująć inne produkty to zawsze odjeżdżam na
bok. Nigdy nikt mnię nie gonił za próbę ucieczki :)

--
Jacek "Plumpi"
***@wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
Plumpi
2005-11-04 08:59:33 UTC
Permalink
Post by Dani
Post by Oko
Post by Samotnik
Nie tankuję LPG, ale pewnie to jest tak, że licznik się wyzeruje i
dystrybutor umożliwi ponowne tankowanie dopiero, kiedy w kasie skasują.
oj i tu sie mylisz-kasjer moze w kazdej chwili "wrzucic" w pamiec tą
kwote przez co wyzeruje licznik na zewnatrz
Dokładnie.
Jeżeli chodzi o mnie to jeżeli widzę kolejne osoby za mną lub wiem, ze
spędzę chwilę czasu na stacji kupująć inne produkty to zawsze
odjeżdżam na bok. Nigdy nikt mnię nie gonił za próbę ucieczki :)
Dodam jeszcze, ze zawsze jak odjadę, zanim zapłacę tankowane są kolejne
auta. Co najwyżej kasjer chce abym potwierdził wartość z dystrybutora lub
które auto tankowałem, jeżeli ma jakieś wątpliwości.

--
Jacek "Plumpi"
***@wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
Vesuvius
2005-11-03 12:40:07 UTC
Permalink
Zakładam przy tym, że system informatyczny obsługujący kasy na stacjach
zapamiętuje wszystkie tankowania, przez co nie trzeba czekać aż ktoś zapłaci
żeby inna osoba mogła zatankować...

Pozdr.
Vesuvius
Darek_Wroc³aw
2005-11-03 12:45:41 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Zakładam przy tym, że system informatyczny obsługujący kasy na stacjach
zapamiętuje wszystkie tankowania, przez co nie trzeba czekać aż ktoś zapłaci
żeby inna osoba mogła zatankować...
Ale nie zatankujesz wcześniej niż ktoś nie zapłaci w kasie za gaz. W tym
momencie zeruje się licznik.

Pozdrawiam
Darek
Dorota
2005-11-03 12:55:24 UTC
Permalink
Post by Darek_Wroc³aw
Ale nie zatankujesz wcześniej niż ktoś nie zapłaci w kasie za gaz. W tym
momencie zeruje się licznik.
Napewno na niektórych stacjach już można zerować przed zapłaceniem.
black bird
2005-11-03 13:35:07 UTC
Permalink
Post by Darek_Wroc³aw
Ale nie zatankujesz wcześniej niż ktoś nie zapłaci w kasie za gaz. W tym
momencie zeruje się licznik.
Nie wszedzie, na Orlenowskich stacjach wogole nie maja takiego systemu.
Kiedy pytam sie czego tak zalujecie, lub mowie dolej pan jeszcze chociaz ze
dwa litry to facet zeruje i potem juz sam "recznie" sumuje ilosc
zatankowanego LPG.
KRzysiO
2005-11-03 13:48:00 UTC
Permalink
Post by black bird
Nie wszedzie, na Orlenowskich stacjach wogole nie maja takiego systemu.
Maja, maja, przynalmniej na tych, na ktorych ja tankuje ;-)
A maja jeszcze inny patent, nalewajacy moze przyjac kase, a jak placisz
karta, albo fakture/paragon chcesz to odjezdzasz na parking, nalewajacy
ma lacznosc z kasa i przy kasie pani zeruje dystrybutor (poprzez
zapamietanie/wystawienie paragonu), jest tez monitoring, takze ucieczka
raczej bedzie wytropiona.
Post by black bird
Kiedy pytam sie czego tak zalujecie, lub mowie dolej pan jeszcze chociaz ze
dwa litry to facet zeruje i potem juz sam "recznie" sumuje ilosc
zatankowanego LPG.
To wielozawor Ci przepusza gaz, czy wszystko do atmosfery idzie? mi jak
odbije to juz koniec, a jak mi jakis misio chce dolac do np. pelnej
kwoty to dostaje po lapach.

Pozdro,
KRzysiO.
plitkin
2005-11-03 13:32:43 UTC
Permalink
Ale w tej sytuacji kasjer MUSI pilnowac czy ty odjechales czy nie. A taki
"cwaniaczek" podjedzie i zatankuje PRZED wyzerowaniem licznika, i co wtedy?
black bird
2005-11-03 13:39:19 UTC
Permalink
Post by plitkin
Ale w tej sytuacji kasjer MUSI pilnowac czy ty odjechales czy nie. A taki
"cwaniaczek" podjedzie i zatankuje PRZED wyzerowaniem licznika, i co wtedy?
Sam sie wyzeruje po powtornym przekreceniu wajchy do nalewania, no chyba ze
tankujesz na BP, bo tam to wszystko mozliwe.
black bird
2005-11-03 13:39:59 UTC
Permalink
Post by plitkin
Ale w tej sytuacji kasjer MUSI pilnowac czy ty odjechales czy nie. A taki
"cwaniaczek" podjedzie i zatankuje PRZED wyzerowaniem licznika, i co wtedy?
BTW: to nie ma sie czym przejmowac, wszystko napewno jest nagrywane
Mlody
2005-11-03 14:19:07 UTC
Permalink
Post by black bird
Post by plitkin
Ale w tej sytuacji kasjer MUSI pilnowac czy ty odjechales czy nie. A taki
"cwaniaczek" podjedzie i zatankuje PRZED wyzerowaniem licznika, i co wtedy?
BTW: to nie ma sie czym przejmowac, wszystko napewno jest nagrywane
To cwaniaczek przyjedzie klasycznie na lewych blachach i ma tylko ułatwione
zadanie.


Pozdrawiam!
--
Mlody Volkswagen Jetta Pacific '90 1.6 D ( grafitowy metalik )
Volkswagen Vento(Jetta III) '95 TDI (bialy, ojca niestety)
http://www.jetta.prv.pl Volkswagen Jetta '87 1.6 D (biala)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"
Plumpi
2005-11-04 09:03:13 UTC
Permalink
Post by Mlody
Post by black bird
Post by plitkin
Ale w tej sytuacji kasjer MUSI pilnowac czy ty odjechales czy nie.
A taki "cwaniaczek" podjedzie i zatankuje PRZED wyzerowaniem
licznika, i co wtedy?
BTW: to nie ma sie czym przejmowac, wszystko napewno jest nagrywane
To cwaniaczek przyjedzie klasycznie na lewych blachach i ma tylko
ułatwione zadanie.
Ale to wystarczy, zebyś Ty nie płacił za tego cwaniaczka.

--
Jacek "Plumpi"
***@wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
Plumpi
2005-11-04 09:01:58 UTC
Permalink
Post by plitkin
Ale w tej sytuacji kasjer MUSI pilnowac czy ty odjechales czy nie. A
taki "cwaniaczek" podjedzie i zatankuje PRZED wyzerowaniem licznika,
i co wtedy?
Cwaniaczek nie zatankuje przed wyzerowaniem, bo cwaniaczkowi nie wolno
samodzielnie tankować.

--
Jacek "Plumpi"
***@wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
Manata Multimedia
2005-11-03 12:44:09 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę
stacji idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy
najpierw odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła
zatankować? Z jednej strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z
drugiej strony pracownicy stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość,
że samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka
się w kolejce do kasy...
Pozdr.
Vesuvius
Ja jak widze kolejke do gazu to staram sie stanac mocno do przodu, tak ze
potem obslugant moze zatankowac nastepnego, te sznury z gazem sa zazwyczaj
bardzo dlugie...
--
Wojciech Rudziński
Beniok
2005-11-03 13:00:01 UTC
Permalink
<ciach>

Na niektórych stacjach nic nie trzeba zerować.
Jeżdżę na taka na której pracownik stacji pisze na karteluszku ilosc gazu i
placi sie za te ilosc przy kasie.
W jednym momencie mozna podjechac 4 samochodami ( po 2 na strone)

A tak trochę OT
Któregoś razu o mało co nie uszkodziłem uzębienia pewnego starego ramola
który sie dowalił do mojej żony -pasażerki że czemu nie odjedzie samochodem
po zatankowaniu.
żona tłumaczy że mąż płaci w kasie a ten dalej.
Mimo że palant jeden mógł spokojnie podjechać bo po stronie mojego samochodu
były 2 auta a z drugiej jedno.
Gdyby nie jego syn (tak około 10-13 lat) siedzący na przednim siedzeniu
dostał by kluczem do opon przez zęby.
Bo o ile gdyby cos do mnie powiedział to bym go zlał ale jeśli do żony
jakieś wąty to już przegięcie.
No po prostu wyszłem prawie z siebie wtedy.
Ale ja go jeszcze dopadnę i wtedy mu wytłumaczę zasady tankowania w bardzo
brutalny sposób.
TAk BTW to w rozmowie z pracownikiem stacji się dowiedziałem że on zawsze
się kogoś czepia
a zawsze tankuje za max 20 zł i tak mu się strasznie śpieszy.

Grr

BEnio
Zagazowany Ghiowski Mondziak
Stasio Podróżnik
2005-11-03 13:01:15 UTC
Permalink
Post by Beniok
dostał by kluczem do opon przez zęby.
Gdzie można takie cudo kupić ?
Post by Beniok
Ale ja go jeszcze dopadnę i wtedy mu wytłumaczę zasady tankowania w bardzo
brutalny sposób.
Tym kluczem ?
--
|______ Stasio Podróżnik
o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC: Jackson [RIP] + AT 71 Magnum
(Oo =00= oO) mail: www.tinyurl.com/6qvjz *Pomóż* ! www.pajacyk.pl
[]=******=[] www.przemysl-przemysl.prv.pl / *Licytuj* www.ebay.pl
Beniok
2005-11-03 14:40:09 UTC
Permalink
Post by Stasio Podróżnik
Post by Beniok
dostał by kluczem do opon przez zęby.
Gdzie można takie cudo kupić ?
Post by Beniok
Ale ja go jeszcze dopadnę i wtedy mu wytłumaczę zasady tankowania w bardzo
brutalny sposób.
Tym kluczem ?
No masz z tych nerwów sie przejęzyczyłem.
Dzięki krajanie za wskazanie.



Pozdrawiam

BEniok
Dorota
2005-11-03 12:57:13 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Jak jest kolejka to ja zawsze "uprzedzam" pana/panią, którzy tankują, że
odjadę kawałak i już idę zapłacić.

Zresztą, jakie to ma znaczenie. Jeśli odjedziesz i nie zapłacisz, to
pewnie już tam nie będziesz wracał, no i pewnie Cię kamery namierzą. A
jak odjedziesz i pójdziesz zapłacić, to co za różnica co pomyśli w
pierwszej chwili obsługa. :)
Dani
2005-11-03 13:18:43 UTC
Permalink
Post by Dorota
Jak jest kolejka to ja zawsze "uprzedzam" pana/panią, którzy tankują,
że odjadę kawałak i już idę zapłacić.
Dokładnie. Kilka razy po zatankowaniu, widzšc sporš kolejkę, pracownik
prosił mnie o odjechanie paru metrów.
plitkin
2005-11-03 13:31:34 UTC
Permalink
IMHO na duzej ilosci stacji jest wrecz ZAKAZ odjezdzania (po pierwsze) a po
drugie nastepna osoba moze zatankowac na twoj koszt.
LEPEK
2005-11-03 13:54:25 UTC
Permalink
a po drugie nastepna osoba moze zatankowac na twoj
koszt.
Nie wiem, jak dystrybutory LPG, ale te od noPb/ON kilkanaście sekund po
odwieszeniu pistoletu nie pozwalają wznowić tankowania przed
wyzerowaniem.

Pozdr
--
L E P E K - Trójmiasto --> no_spam[malpa]poczta[kropka]fm
Corolla 1,4 '97 sedan ---> cztery kółka
Keeway Hurricane 0,05 '04 ---> dwa kółka
black bird
2005-11-03 13:32:21 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
Przewaznie do tego dystrybutora mozna dojezdzac z dwoch stron, na orlenie
zawsze obsluguje go jeden pracownik, ktory idzie z toba do kasy albo
przynajmniej wchodzi na stacje i mowi kasjerowi ile masz zaplacic. Jesli nie
planuje przebierac w gazetach lub kupowac plynu do spryskiwaczy to poprostu
ide do kasy, tym bardziej ze pozostawienie samochodu w miejscu gdzie sie
tankowalo jest bardzo wygodne gdyz nie trzeba go zamykac (kamery). Czasami
kiedy jest rzeczywiscie tlok obslugujacy sam prosi zeby przeparkowac
samochod, dlatego przestawiam samochod tylko na wyrazna prosbe obslugi.
neelix
2005-11-03 13:42:26 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
A czy nie jest tak, że dystrybutor jest zablokowany i czeka na wyzerowanie
liczników?
sereq
2005-11-03 13:51:40 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
na Jetach, jesli jest wolnostojacy dystrybutor , z ktorego mozna tankowac
tylko z jednej strony, pan/pani nalewajaca gazu wrecz przegania z miejsca po
zatankowaniu. Bardzo czesto tankuje gaz na Jetach w trasie i procedura jest
podobna - chwile trwa "splyniecie" kwoty do kasy, ale jest ona
zapamietywana. NIgdy mi sie tez nie zdarzyly jakiekolwiek klopoty z tym ze
przestawilem samochod po zatankowaniu a przed zaplaceniem.

sq
Chimal
2005-11-03 13:54:42 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
kiedys podczas tankowania gosc z obslugi ktory mi nawlewal gaz sam poprosil,
widzac samochod stojacy za mna zebym zanim pojde zaplacic odjechal na bok ,
co tez zrobilem
potem gdy stalem w kolejce stanal za mna facet i mi dziekuje za to ze
odjechalem, przyznalem sie ze to nie byl moj pomysl ale jak najbardziej
popieram takie zachowanie.

Ostatnio spotykam sie (na innych stacjach) ze gosc z obslugi zanim zacznie
tankowac stawia przed samochodem pacholek ze znakiem stop, pewnie dlatego
zeby nie odjechac z wezem :) i zabiera go dopiero jak pojde zaplacic.
--
Michał
r***@vp.pl
2005-11-03 13:58:16 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
Myślę że nie. Bo i tak nie natankujesz do momentu kiedy Cię nie skasują.
Raz byłem na Słowacji i widziałem jak facet nalał paliwa a potem se koła
popmował pod dystrybutorem (taka przenośna butla z powietrzem która u nas na
łańcuchu jest:) i nikt sie nie wściekął:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
2005-11-03 14:23:07 UTC
Permalink
<cut>
Ja mialem ciekawy przypadek podczast tankowania lpg w krakowie.

Podjechalem pod dystrybutor, otworzylem szybe od pasazera i mowie "za trzy
dychy"
Ciec podlaczyl ustrojstwo, zaczal lac. W tym czasie cos zaczalem grzebac w
dokumentach, po chwili spojrzalem na dystrybutor a tam nalane za 60 kilka
zl. Mowie przez szybe ze chcialem za 30. A ten na mnie z ryjem, ze on nie
slyszal i wogole chce tyle ile zalal (63 zeta). ja mu na to mowie ze ja
chcialem za 30 i tyle moge mu dac. poszedl do kasy (do budynku) po chwili
wychodzi i mi mowi zebym zjechal na bok i zaczekal :-). No to ja mu mowie"
bierzesz te 3 dychy czy nie?". Nie chcial, wiec mowie ze nie mam czasu
wyjasniac jego bledow nikim i pojechalem. Co byscie zrobili na moim miejscu?
Wg mnie to jego zasrany obowiazek sluchac klienta, a nie odpieprzac
samowolke.
Robert Rędziak (prawdziwego adresu szukaj w sygnaturce)
2005-11-03 14:55:36 UTC
Permalink
On Thu, 3 Nov 2005 15:23:07 +0100,
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Post by @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Co byscie zrobili na moim miejscu?
Hmmm... Przestali trollować? ;>

r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak K11 jid:rekin-at-jabber-dot-plukwa-dot-net
KlubSubaru.PL mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
tu kieruj swój spam (tylko spam): ***@supersonic.plukwa.net

In humppa we trust.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
2005-11-03 16:44:31 UTC
Permalink
Post by Robert Rędziak (prawdziwego adresu szukaj w sygnaturce)
Post by @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Co byscie zrobili na moim miejscu?
Hmmm... Przestali trollować? ;>
wiec badz konsekwentny
Adam Szewczak
2005-11-03 14:44:49 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Przeważnie na stacji jest tylko jeden dystrybutor LPG, więc nie dość, że
samo tankowanie trwa dość długo, to potem jeszcze przeważnie czeka się w
kolejce do kasy...
Pozdr.
Vesuvius
A tak z innej beczki dlaczego w PL nie mozna zatankowac gazu samemu ??

PZDr.
Adam
Hubert Grochowina
2005-11-03 15:46:51 UTC
Permalink
bo w PL trzeba byc w tym celu przeszkolonym
wzgledy bezpieczeństwa - a zreszta po co masz sie brudzic - jak nie brudny
wąż to zawór z kurzu i błota :)
Vesuvius
2005-11-03 17:36:13 UTC
Permalink
Post by Hubert Grochowina
bo w PL trzeba byc w tym celu przeszkolonym
wzgledy bezpieczeństwa - a zreszta po co masz sie brudzic - jak nie brudny
Pewnie przepisy regulują też, że pracownik stacji podczas tankowania
powinien mieć maskę z plexy na całą twarz, a dotychczas tylko na stacjach
Shell widziałem ją w użyciu, poza tym odstęp między tankującym autem a
następnym też powinien ileś tam metrów wynosić no i kierowca w czasie
tankowania powinien być poza autem, a jaka jest rzeczywistość to każdy
wie...

Pozdr.
Vesuvius
Jay
2005-11-03 18:28:16 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Pewnie przepisy regulują też, że pracownik stacji podczas tankowania
powinien mieć maskę z plexy na całą twarz, a dotychczas tylko na stacjach
Shell widziałem ją w użyciu, poza tym odstęp między tankującym autem a
następnym też powinien ileś tam metrów wynosić no i kierowca w czasie
tankowania powinien być poza autem, a jaka jest rzeczywistość to każdy
wie...
Pozdr.
Vesuvius
Na wszystkie opowiedziane bajki w jednym przypadku masz rację.
Teraz sam zgadnij w którym. Lub wybierz się na odpowiednie przeszkolenie.
--
Jarek
Vesuvius
2005-11-03 18:33:12 UTC
Permalink
Post by Jay
Post by Vesuvius
Pewnie przepisy regulują też, że pracownik stacji podczas tankowania
powinien mieć maskę z plexy na całą twarz, a dotychczas tylko na stacjach
Shell widziałem ją w użyciu, poza tym odstęp między tankującym autem a
następnym też powinien ileś tam metrów wynosić no i kierowca w czasie
tankowania powinien być poza autem, a jaka jest rzeczywistość to każdy
wie...
Na wszystkie opowiedziane bajki w jednym przypadku masz rację.
Teraz sam zgadnij w którym. Lub wybierz się na odpowiednie przeszkolenie.
Wszystkie te bajki znajdowały się na tabliczkach na stacjach, na których
tankowałem i nie sądzę żeby była to inwencja własna kierowników stacji (ale
przepisów, które to regulują nie znam, więc kłócić się nie będę).
--
Pozdr.
Vesuvius
tomaju
2005-11-04 09:17:17 UTC
Permalink
Post by Hubert Grochowina
bo w PL trzeba byc w tym celu przeszkolonym
Tak, przeszkolenie. Zwlaszcza jak podjezdzasz wieczorem na stacje
a tam na dyzurze laska, ktora zmaga sie z 'wezem' :))) A ty nie mozesz
jej pomoc, bo jest zakaz...

--
Pozdrawiam,
tomaju.
Plumpi
2005-11-04 10:03:49 UTC
Permalink
Post by tomaju
Tak, przeszkolenie. Zwlaszcza jak podjezdzasz wieczorem na stacje
a tam na dyzurze laska, ktora zmaga sie z 'wezem' :))) A ty nie mozesz
jej pomoc, bo jest zakaz...
Co Ty opowiadasz ? Nie ma takiego zakazu.
Jest zakaż samodzielnego tankowania, ale pomóc możesz. Zwłaszcza coś
złapać, potrzymać - tylko musisz mieć jej zgodę, bo w przeciwnym razie
grozi paragraf na temat "innych czynności ..... " :))))

--
Jacek "Plumpi"
Trzypion
2005-11-03 15:42:59 UTC
Permalink
On Thu, 3 Nov 2005 13:35:59 +0100, "Vesuvius"
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy
Nie, nie po zalaniu. W czasie nalewania.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Reporterka/II_MPL/
___________/ GG: 3524356
Kroolik Wodny
2005-11-04 10:41:21 UTC
Permalink
Post by Trzypion
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy
Nie, nie po zalaniu. W czasie nalewania.
Dokladnie
">Cezary
2005-11-03 17:53:50 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony pracownicy
stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Robię tak tylko wtedy, jeżeli dużo samochodów czeka w kolejce. Mówię
wtedy osobie obsługującej, że zjeżdżam na bok. Raczej problemu w tym, że
wtedy ktoś zatankuje na mój koszt nie ma, ponieważ primo - wiem za ile
tankuję i tyle płacę, secundo - jeżeli na miejscu jest pracownik stacji
to wątpię, żeby coś takiego miało miejsce.
--
Pozdrawiam Cezary
black bird
2005-11-03 18:41:21 UTC
Permalink
Z jednej strony bardzo przyspieszyłoby to obsługę, ale z drugiej strony
pracownicy stacji mogą pomyśleć że staramy się uciec...
Kiedys poszedlem na stacji do WC i najzwyczajniej w swiecie zapomnialem ze
nie zaplacilem, przypomnialem sobie dopiero w drodze do domu, tak naprawde
nic sie nie stalo. Gosc z obslugi byl przekonany ze poprostu zapomnialem
pieniedzy i musialem podjechac do domu albo skoczyc do bankomatu, byc moze
pamietali mnie bo tankuje u nich regularnie conajmniej 3 razy w tygodniu
pelny bak, ale przypuszczam ze na duzych firmowych stacjach obsluga nie jest
odpowiedzialna za ewentualne przekrety i jedyne co do nich nalezy to
odnotowanie samego faktu i zgloszenie stosownym organom. Swego czasu kiedy
tankowalem na BP wrecz zawsze w zimie lub jesli padalo odjezdzalem po
zatankowaniu ale to jedynie z powodu odleglosci do kasy i nie zdarzylo sie
zeby ktos z obslugi zwrocil na to uwage.
vneb
2005-11-03 22:12:11 UTC
Permalink
"Vesuvius" <***@poczta.onet.pl> wrote in news:dkd08c$9jn$***@news.onet.pl:

Ja odjezdzam! A jak klient ze stacjo cos gada to mu tlumacze jaki mam
zamiar i tyle. Chyba, ze sa min dwa dystrybutory z czego jeden jest wolny,
to czasem sobie pozwole zostac. Ale na ogol, jak pisalem, staram sie
odjechac, gdyz bialej goraczki dostaje jak jakas lama zaleje auto do pelna,
a potem jeszcze fakture, gume do zucia, papierosy, kawke, plyn do
wycieraczek, ktory wlewa do zbiornika itp itd. A do tego pol godziny wsiada
do auta, sklada fakture super starannie i pol godziny zastanawia sie gdzie
ma stacyjke. A jak juz zapali to szuka jedynki...
To oczywiscie gruba przesada, ale po okrojeniu tego mozna wysuplac mnostwo
wkurzajacych sytuacji.

ODJEZDZAM!

vneb
--
Honda Civic 1.4, 3d, '97 [LPG]
Czarna slicznotka czy sliczna czarnula?
Cesarsko-Krolewskie Miasto Krakow
tomaju
2005-11-04 09:07:04 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować?
Po pierwsze, u nas nie mozna tankowac samemu. Zawsze trzeba
czekac na pracownika stacji. Jezdzilem escortem i tankowalem gaz.
Podjezdzalem do dystrybutora, wychodzilem z auta i zamykalem je.
Udawalem sie do stacji (budynku) po pracownika. Zwykle oni widzac
ze ktos zatrzymuje sie przy dystrybutorze, sami wychodza albo juz sa
na zewnatrz. Po mojej prosbie 'do pelna' przegladalem sobie rozne
czasopisma ;-) a po 2-3 minutach, gdy widzialem kolejke do kasy,
ustawialem sie w niej tak, by mniej wiecej w momencie zatankowania
byc juz przy kasie i placic. Po zaplacie of kors odjezdzalem :)

IMHO czekanie na zatankowanie i potem przeparkowanie a nastepnie
placenie moze i ma sens gdy zalozyc kilkusamochodowa kolejke, ale
ty tez na to stracisz kupe czasu...

--
Pozdrawiam,
tomaju.
Cyprian Prochot
2005-11-05 09:01:33 UTC
Permalink
Post by Vesuvius
Mam na myśli sytuację, w której po zatankowaniu gazu przez obsługę stacji
idziemy zapłacić do kasy. Po zalaniu gazu idziecie do kasy czy najpierw
odstawiacie auto na bok tak aby kolejna osoba mogła zatankować? Z jednej
ja ide do kasy w momencie rozpoczecia tankowania.
dzieki temu stoje przy kasie i czekam na moment kiedy tankowanie sie zakonczy i
najwyzej jezeli ktos jest za mna w kolejce to przepuszczam po jednej osobie.
--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK / DC Scorpio 2.9 V6 24V - pms edition / Alan 28 + AT 1700
Loading...