Discussion:
Fiat 126p - skrzynia biegow
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Michał "HoMMeR" Paszek
2004-11-25 17:10:57 UTC
Permalink
Witajcie!
Mam maly roblem z moim maluszkiem.
Otoz, dzis przygotowujac sie do wjechania na skrzyzowanie po czerwonym
swietle mialem problemy z wrzuceniem jedynki. Wysprzeglilem,
przegazowalem i wskoczyla, ale ze zgrzytem. Tym bym sie nie przejmowal,
gdyby nie nastepna sytuacja: rozpedzam samochod na dwojce, chce wrzucic
trojke i niestety drazek za zadne skarby nie chce wejsc w porzadane miejsce.
Musialem sie zatrzymac, wysprzeglic, przegazowac by moc jechac dalej.
Po 4km zatrzymalem sie na parkingu. Po paru minutach wracalem samochodem
do domu. Tu problem znow sie pojawil, ale w troche innej formie. Otoz
przy wrzucaniu jedynki strasznie zgrzytalo. Wiem, ze maluch ma
niesynchronizowany pierwszy bieg, ale wczesniej po postoju takiego
problemu nie mialem. Nastepna niepokojaca rzecza byl duzy problem przy
redukcji. Nie zaleznie z ktorego biegu redukowalem, musialem
wysprzeglac, przegazowac by w koncu drazek wszedl na "swoje" miejsce.
Problem to dla mnie duzy, gdyz zdazylo mi sie to takze na przejezdzie
przez tory tramwajowe.

Moje przypusczenia, jako zwyklego, mlodego uzytkownika malucha
skierowane sa w strone synchronizatora trzeciego biegu. Jednak nie
zrozumiale jest dla mnie, dlaczego problem wystepuje takze przy redukcji
niezaleznie na ktory bieg.

Dodam tylko, ze przy wylaczonym silniku biegi wchodza bez wiekszych oporow.

Za okazana pomoc z gory serdecznie dziekuje.
--
Michał "HoMMeR" Paszek
FIAT 126p - SWÓJ!!!
klikawa
2004-11-25 19:12:42 UTC
Permalink
Post by Michał "HoMMeR" Paszek
Witajcie!
Mam maly roblem z moim maluszkiem.
Otoz, dzis przygotowujac sie do wjechania na skrzyzowanie po czerwonym
swietle mialem problemy z wrzuceniem jedynki. Wysprzeglilem,
(...)

Na 90% zużyty łącznik metalowo gumowy (inaczej lizak albo płetwa). Koszt
pewnie 10-20 zł. Wymiana najlepiej na kanale, ostatecznie z podniesionym
bokiem kładąc się na glebie. potrzebny klucz płaski 10 (do płetwy) i 13 oraz
17 (do osłony). Trzeba w dobrej kolejności kłaść podkładki sprężynujące.
Czas wymiany w zależności od wprawy 15 - 60 minut
stasiu
2004-11-25 19:56:48 UTC
Permalink
Masz sprzęgło do wymiany
pozdrawiam stasiu.
Michał "HoMMeR" Paszek
2004-11-25 20:26:42 UTC
Permalink
Post by stasiu
Masz sprzęgło do wymiany
pozdrawiam stasiu.
A to dlaczego?
Wydaje mi sie, ze przy koncu sprzegla powinieniem albo nie moc
wysprzeglic (zapiczeczone?) albo nie moc ruszyc - slizganie sie.
Bardziej optymistycznie brzmi post Klikawy, ale jesli to sprzeglo... oj
nie ciekawie sie robi :(
--
Michał "HoMMeR" Paszek
FIAT 126p - SWÓJ!!!
klikawa
2004-11-25 20:41:40 UTC
Permalink
Post by Michał "HoMMeR" Paszek
A to dlaczego?
Wydaje mi sie, ze przy koncu sprzegla powinieniem albo nie moc
wysprzeglic (zapiczeczone?) albo nie moc ruszyc - slizganie sie.
Bardziej optymistycznie brzmi post Klikawy, ale jesli to sprzeglo... oj
nie ciekawie sie robi :(
hmm.. w zasadzie może to być tez za luźna linka sprzęgła.... ale żeby tak z
dnia na dzień? a może troche lodu uzbierało ci się pod pedałem? ;)
Michał "HoMMeR" Paszek
2004-11-25 20:50:07 UTC
Permalink
Post by klikawa
hmm.. w zasadzie może to być tez za luźna linka sprzęgła.... ale żeby tak z
dnia na dzień? a może troche lodu uzbierało ci się pod pedałem? ;)
Cholera, jakos nie potrafie uwierzyc, ze to sprzeglo.
Mam nadzieje, ze jutro sam wroci do normy i ze rzeczywiscie byl to tylko
"lód pod pedałem" :-)
Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
--
Michał "HoMMeR" Paszek
FIAT 126p - SWÓJ!!!
Maszynista ST43
2004-11-25 21:50:01 UTC
Permalink
Post by Michał "HoMMeR" Paszek
Cholera, jakos nie potrafie uwierzyc, ze to sprzeglo.
Mam nadzieje, ze jutro sam wroci do normy i ze rzeczywiscie byl to tylko
"lód pod pedałem" :-)
Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
ja podtrzymam wersję klikawy - 3 tyg temu podobnie mi się zaczęło robić -
niemogłem wrzucić 3 i 4 (3 super trudno), 1 czasem tez stawiał opór.
Zaglądam pod spód a tam otworki w łączniku wychlastane na fasolki. Wymiana
łącznika i po kłopocie.
Lepus
2004-11-26 08:07:11 UTC
Permalink
Post by stasiu
Masz sprzęgło do wymiany
pozdrawiam stasiu.
Raczej linka sprzęgła, jedź do fachmana jakiegoś, na kanał i wszystko jasne.
Koszta z robocizną nie powinny przekroczyć kilkadziesiąt PLN.
--
______________
Pozdr
Lepus
[Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą]
GG 3800826
Tomasz Konik
2004-11-25 17:31:43 UTC
Permalink
Post by Michał "HoMMeR" Paszek
Mam maly roblem z moim maluszkiem.
Otoz, dzis przygotowujac sie do wjechania na skrzyzowanie po czerwonym
swietle mialem problemy z wrzuceniem jedynki. Wysprzeglilem,
przegazowalem i wskoczyla, ale ze zgrzytem. Tym bym sie nie przejmowal,
gdyby nie nastepna sytuacja: rozpedzam samochod na dwojce, chce wrzucic
trojke i niestety drazek za zadne skarby nie chce wejsc w porzadane miejsce.
Musialem sie zatrzymac, wysprzeglic, przegazowac by moc jechac dalej.
Po 4km zatrzymalem sie na parkingu. Po paru minutach wracalem samochodem
do domu. Tu problem znow sie pojawil, ale w troche innej formie. Otoz
przy wrzucaniu jedynki strasznie zgrzytalo. Wiem, ze maluch ma
niesynchronizowany pierwszy bieg, ale wczesniej po postoju takiego
problemu nie mialem. Nastepna niepokojaca rzecza byl duzy problem przy
redukcji. Nie zaleznie z ktorego biegu redukowalem, musialem
wysprzeglac, przegazowac by w koncu drazek wszedl na "swoje" miejsce.
Problem to dla mnie duzy, gdyz zdazylo mi sie to takze na przejezdzie
przez tory tramwajowe.
Moje przypusczenia, jako zwyklego, mlodego uzytkownika malucha
skierowane sa w strone synchronizatora trzeciego biegu. Jednak nie
zrozumiale jest dla mnie, dlaczego problem wystepuje takze przy redukcji
niezaleznie na ktory bieg.
Moje typy:
1. Nie wysprzęgla do końca
2. Coś z łącznikiem, przesunięcie na poduszkach etc., ale to raczej nie, bo
przy wyłączonym motorze tez by nie trafiało.
Konik
Michał "HoMMeR" Paszek
2004-11-26 08:58:41 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konik
1. Nie wysprzęgla do końca
2. Coś z łącznikiem, przesunięcie na poduszkach etc., ale to raczej nie, bo
przy wyłączonym motorze tez by nie trafiało.
Konik
Dzieki wszystkim za rady.
Jak na razie samochod po prostu zrobil mi psikusa. Rano jadac do szkoly
nie bylo zadnych objawow zle dzialajacego sprzegla czy innego elementu
zwiazanego ze skrzynia biegow. Wszystko funkcjonowalo jak nalezy.
Wydaje mi sie, ze sprzeglo dziala bez zarzutow, gdyz chwyta w 3/4
polozenia pedalu.
Gdy sie ociepli pojade na kanal do dziadka o obejrze lizak i linke sprzegla.
Wymyslilem, ze przyczyna moich wczorajszych problemow bylo to, ze gdy
podjechalem na stacje benzynowa samochod troche stoczyl mi sie do tylu i
tryby w skrzyni nie wchodzily na swoje miejsce. Wiem, ze to glupie, ale
dla mnie to choc minimalna nadzieja, ze nie musze nic wymieniac w moim
osiemnastolatku :-D
Pozdrawiam!
--
Michał "HoMMeR" Paszek
FIAT 126p - SWÓJ!!!
Loading...