Discussion:
wazne pytanie - prosba o pomoc!
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Asia
2005-04-09 19:32:40 UTC
Permalink
Jechalam dzisiaj za autem, spod kol ktorego polecial spory kamien na moja
szybe. Szybe mam uszkodzona, auto ma niecale pol roku wiec nie usmiecha mi
sie jezdzic z taka przednia szyba. Znam kierowce - myslalam nawet, ze
zahaczyl o pobocze i dlatego dostalam tym kamieniem w auto, ale podobno to
nie mialo miejsca. Przed nim nie jechalo inne auto, wiec kwestia spod czyich
kol ten kamien polecial jest jednoznaczna.
Kierowca nie czuje sie winny - ja go tez osobiscie nie winie. Uwazam
natomiast, ze w takim przypadku maja zastosowanie przepisy dot. OC. I ze z
jego OC powinnam szybe wymienic.
Moim zdaniem, jezeli ktos np. przepchnal by moje auto na inny pojazd i nie
byloby w tym mojej osobistej winy, i tak szkody uczynione moim autem bylyby
naprawiane z mojego OC.
Czy mam racje? Prosze o merytoryczne odpowiedzi;) Nie chce nikogo naciagac,
tylko rozwiazac ta sprawe zgodnie z obowizujacymi przepisami.
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
joker
2005-04-09 19:40:46 UTC
Permalink
Post by Asia
Jechalam dzisiaj za autem, spod kol ktorego polecial spory kamien na moja
szybe. Szybe mam uszkodzona, auto ma niecale pol roku wiec nie usmiecha mi
sie jezdzic z taka przednia szyba. Znam kierowce - myslalam nawet, ze
zahaczyl o pobocze i dlatego dostalam tym kamieniem w auto, ale podobno to
nie mialo miejsca. Przed nim nie jechalo inne auto, wiec kwestia spod czyich
kol ten kamien polecial jest jednoznaczna.
Kierowca nie czuje sie winny - ja go tez osobiscie nie winie. Uwazam
natomiast, ze w takim przypadku maja zastosowanie przepisy dot. OC. I ze z
jego OC powinnam szybe wymienic.
Moim zdaniem, jezeli ktos np. przepchnal by moje auto na inny pojazd i nie
byloby w tym mojej osobistej winy, i tak szkody uczynione moim autem bylyby
naprawiane z mojego OC.
Czy mam racje? Prosze o merytoryczne odpowiedzi;) Nie chce nikogo naciagac,
tylko rozwiazac ta sprawe zgodnie z obowizujacymi przepisami.
zgodnie z przepisami to powinienej isc na komisariat policji i zglosic ten
fakt, oni poprowadza sprawe i powinienes dostac kase z jego OC. ale musisz
zglosic ten fakt policji i najlepiej gdybys mial swiadka czyli pasazera :)
Pozdrawiam
Gabriel'Varius'
2005-04-09 19:49:34 UTC
Permalink
powinienes dostac kase z jego OC. ale musisz
Post by joker
zglosic ten fakt policji i najlepiej gdybys mial swiadka czyli pasazera :)
Wszystko fajnie tyle, ze Ty piszesz jak do faceta a pytanie zadala Asia
(KOBIETA) ;)
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
Oskar Wilde
Asia
2005-04-09 20:12:37 UTC
Permalink
Post by joker
powinienes dostac kase z jego OC. ale musisz
Post by joker
zglosic ten fakt policji i najlepiej gdybys mial swiadka czyli pasazera :)
Wszystko fajnie tyle, ze Ty piszesz jak do faceta a pytanie zadala Asia
(KOBIETA) ;)
pozdrawiam
No wlasnie - troche dziwnie mi sie czytalo ta odpowiedz;))))
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
joker
2005-04-09 20:25:52 UTC
Permalink
przepraszam....
Asia
2005-04-09 20:32:09 UTC
Permalink
Post by joker
przepraszam....
Alez nic sie nie stalo:)! Dzieki za info, a na to ze mnie 'przeplciowiles'
tylko sie usmiechnelam:)
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
Scyzoryk
2005-04-09 19:51:58 UTC
Permalink
zgodnie z przepisami to powinienej (powinnas) isc na komisariat policji i
zglosic ten
fakt, oni poprowadza sprawe i powinienes (powinnas) dostac kase z jego OC.
ale musisz zglosic ten fakt policji i najlepiej gdybys mial (miala)
swiadka czyli pasazera :)
toż to kobieta :)
Pozdrawiam
rowniez pozdrawiam :)
noniusz
2005-04-09 20:16:35 UTC
Permalink
Post by Asia
Jechalam dzisiaj za autem, spod kol ktorego polecial spory kamien na moja
szybe. Szybe mam uszkodzona, auto ma niecale pol roku wiec nie usmiecha mi
sie jezdzic z taka przednia szyba. Znam kierowce - myslalam nawet, ze
zahaczyl o pobocze i dlatego dostalam tym kamieniem w auto, ale podobno to
nie mialo miejsca. Przed nim nie jechalo inne auto, wiec kwestia spod czyich
kol ten kamien polecial jest jednoznaczna.
Kierowca nie czuje sie winny - ja go tez osobiscie nie winie. Uwazam
natomiast, ze w takim przypadku maja zastosowanie przepisy dot. OC. I ze z
jego OC powinnam szybe wymienic.
Moim zdaniem, jezeli ktos np. przepchnal by moje auto na inny pojazd i nie
byloby w tym mojej osobistej winy, i tak szkody uczynione moim autem bylyby
naprawiane z mojego OC.
Czy mam racje? Prosze o merytoryczne odpowiedzi;) Nie chce nikogo naciagac,
tylko rozwiazac ta sprawe zgodnie z obowizujacymi przepisami.
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
Jesteś poszkodowana to fakt (tak twierdzisz). Kamień poleciał na twoją szybę
to fakt (twierdzisz że masz uszkodzoną). Winisz kierowcę jadącego przed tobą
pojazdu
bo (jak twierdzisz) NIC PRZED NIM NIE JECHAŁO! itd...
Powiem wprost:
- udowodnij, że przed zaistniałą sytuacją szyba była OK (dokumenty),
- udowodnij, że przed pojazdem poprzedzającym nie było innego uczestnika
ruchu (nie auta),
- udowodnij, że w chwili zjaścia kierowca pojazdu poprzedzającego nie starał
się ominąć przeszkody (np. kamienia),
.
.
- udowodznij, że zachowałaś bezpieczną odległość od pojazdu poprzedzającego
(by m.in. ustrzec się przed nieprzewidzianymi okolicznościami - tzw.
antycypacja),
idt. itd. itd.

Nie czepiam się, nie jestem policjantem (choć wiem co czujesz) tylko
pokazuję o czym należy pomyśleć
zanim postawi się komuś jakiś zarzut.
Miałem (drobną jak twoja) kolizję (bez policji) i facet powiedział wprost
cytuję:
"a udowodnij mi pan, że jechałem 130 km/h i nie hamowałem" - choć spisałem
jego dane.
Bez komentarza !!!
Moja rada jest taka - poszukaj warsztatu, który naprawia uszkodzenia szyb
(sąsiad z takiego korzstał),
napraw uszkodzenie, a dostaniesz dokument uprawniający do przedłużenia
rejestracji i rozkoszuj się jazdą.

Pzdr

***@wp.pl
Asia
2005-04-09 20:19:25 UTC
Permalink
U?ytkownik "noniusz" <***@wp.pl> napisa? w wiadomo?ci news:DKW5e.40804$***@news.chello.at...
<ciach>
Tak sie opisales, a nie odpowiedziales ani jednym slowem na moje pytanie:
"Nie chce nikogo naciagac, tylko rozwiazac ta sprawe zgodnie z obowizujacymi
przepisami."
Jak pisalam, znam kierowce i mysle, ze zadne z nas nie chce sprawy
rozwiazywac na ostrzu noza (a uwierz na slowo, ze niejedna taka wygralam;).
Ja chce ja rozwiazac zgodnie z przepisami, szanujac nasza znajomosc.
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
.:<Kasjopejczyk>:.
2005-04-10 06:19:45 UTC
Permalink
Post by Asia
Jak pisalam, znam kierowce i mysle, ze zadne z nas nie chce sprawy
rozwiazywac na ostrzu noza (a uwierz na slowo, ze niejedna taka wygralam;).
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
Kurna - ta Aska to musi byc rowna babeczka - i do tego jaka ostra - oj
podobaja mi sie takie :-)

Pozdrawiam i zycze wygranej (choc bedzie trudno)

Pawel
Filip KK
2005-04-10 12:34:54 UTC
Permalink
Post by .:<Kasjopejczyk>:.
Kurna - ta Aska to musi byc rowna babeczka - i do tego jaka ostra - oj
podobaja mi sie takie :-)
Pozdrawiam i zycze wygranej (choc bedzie trudno)
Zawsze tak sie lasisz na widok panienki? ;D
--
Pozdrawiam - Filip

POLECAM: http://klatwa.vision.pl/site/index.html <--- !!!
bylo: http://da.bonnasses.free.fr
stare: skins.be
maro
2005-04-10 08:23:07 UTC
Permalink
Post by Asia
<ciach>
"Nie chce nikogo naciagac, tylko rozwiazac ta sprawe zgodnie z
obowizujacymi
Post by Asia
przepisami."
W skrócie, jeśli ten kierowca będzie chciał naprawić Twoją szkodę ze
swojego OC to ją naprawi, jeśli nie to raczej nic mu nie udowodnisz.
Post by Asia
Jak pisalam, znam kierowce i mysle, ze zadne z nas nie chce sprawy
rozwiazywac na ostrzu noza (a uwierz na slowo, ze niejedna taka wygralam;).
Ja chce ja rozwiazac zgodnie z przepisami, szanujac nasza znajomosc.
To bez znaczenia, możesz stawiać sprawę na "ostrzu noża" - nic to nie da,
jeśli facet nie wezmie winy na siebie.

pzdr
maro
Asia
2005-04-10 08:29:09 UTC
Permalink
Post by maro
To bez znaczenia, możesz stawiać sprawę na "ostrzu noża" - nic to nie da,
jeśli facet nie wezmie winy na siebie.
Powiem tak - nie wiem, co on zrobi. Na poczatek ustalilismy, ze dalsze
'rozmowy' zalezne beda od tego, co o takiej sytuacji mowia przepisy. Dlatego
tak mi zalezy na takiej wiedzy:)
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
kam
2005-04-09 20:24:53 UTC
Permalink
Post by noniusz
Jesteś poszkodowana to fakt (tak twierdzisz). Kamień poleciał na twoją szybę
to fakt (twierdzisz że masz uszkodzoną). Winisz kierowcę jadącego przed tobą
pojazdu
bo (jak twierdzisz) NIC PRZED NIM NIE JECHAŁO! itd...
- udowodnij, że przed zaistniałą sytuacją szyba była OK (dokumenty),
- udowodnij, że przed pojazdem poprzedzającym nie było innego uczestnika
ruchu (nie auta),
to prawda
to że był to kamień też trzeba by udowodnić
Post by noniusz
- udowodnij, że w chwili zjaścia kierowca pojazdu poprzedzającego nie starał
się ominąć przeszkody (np. kamienia),
a to MZ nie ma znaczenia
Post by noniusz
- udowodznij, że zachowałaś bezpieczną odległość od pojazdu poprzedzającego
(by m.in. ustrzec się przed nieprzewidzianymi okolicznościami - tzw.
antycypacja),
to też niewielkie
tu nie będzie odpowiedzialności na zasadzie winy

KG
neelix
2005-04-10 13:51:20 UTC
Permalink
Post by Asia
Jechalam dzisiaj za autem, spod kol ktorego polecial spory kamien na moja
szybe. Szybe mam uszkodzona, auto ma niecale pol roku wiec nie usmiecha mi
sie jezdzic z taka przednia szyba. Znam kierowce - myslalam nawet, ze
zahaczyl o pobocze i dlatego dostalam tym kamieniem w auto, ale podobno to
nie mialo miejsca. Przed nim nie jechalo inne auto, wiec kwestia spod czyich
kol ten kamien polecial jest jednoznaczna.
Kierowca nie czuje sie winny - ja go tez osobiscie nie winie. Uwazam
natomiast, ze w takim przypadku maja zastosowanie przepisy dot. OC. I ze z
jego OC powinnam szybe wymienic.
Dlaczego z jego OC? Przecież to nie jego wina, że na drodze, którą przecież
ktoś zarządza leżał kamień. Postaw się w jego sytuacji. Zgodzisz się na
podniesienie następnej składki OC dlatego, że ktoś rzucił coś na drogę, a
ktoś nie uprzątnał ? Szyte grubymi nićmi.

neelix
kam
2005-04-10 14:12:33 UTC
Permalink
Post by neelix
Dlaczego z jego OC? Przecież to nie jego wina, że na drodze, którą przecież
ktoś zarządza leżał kamień. Postaw się w jego sytuacji. Zgodzisz się na
podniesienie następnej składki OC dlatego, że ktoś rzucił coś na drogę, a
ktoś nie uprzątnał ? Szyte grubymi nićmi.
Posiadacz pojazdu odpowiada w takim przypadku na zasadzie ryzyka
(art.436 kc), a więc wina nie ma nic do rzeczy. Problem z udowodnieniem
że to on spowodował powstanie szkody.

KG
neelix
2005-04-10 15:04:02 UTC
Permalink
Post by kam
Post by neelix
Dlaczego z jego OC? Przecież to nie jego wina, że na drodze, którą przecież
ktoś zarządza leżał kamień. Postaw się w jego sytuacji. Zgodzisz się na
podniesienie następnej składki OC dlatego, że ktoś rzucił coś na drogę, a
ktoś nie uprzątnał ? Szyte grubymi nićmi.
Posiadacz pojazdu odpowiada w takim przypadku na zasadzie ryzyka
(art.436 kc), a więc wina nie ma nic do rzeczy. Problem z udowodnieniem
że to on spowodował powstanie szkody.
Ot i kolejny przykład, że prawo jest durne. Wg. mnie odpowiedzialność
powinna spadać na ubezpieczonego od zdarzeń losowych zarządcę drogi, a
szkody powinny być pokrywane z takiego ubezpieczenia lub UFG.

neelix
Asia
2005-04-10 15:22:02 UTC
Permalink
Post by kam
Posiadacz pojazdu odpowiada w takim przypadku na zasadzie ryzyka
(art.436 kc), a więc wina nie ma nic do rzeczy. Problem z udowodnieniem
że to on spowodował powstanie szkody.
Dzieki za ten artykul! Tak jak pisalam - nie ma tutaj kwestii udowodnienia
winy - ja i kierowca wiemy, ze ten kamien polecial spod kol. Co on zrobi -
nie mam pojecia? Ta decyzja bedzie sprawa jego honoru i poczucia uczciwosci.
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
neelix
2005-04-11 10:39:24 UTC
Permalink
Post by Asia
Post by kam
Posiadacz pojazdu odpowiada w takim przypadku na zasadzie ryzyka
(art.436 kc), a więc wina nie ma nic do rzeczy. Problem z udowodnieniem
że to on spowodował powstanie szkody.
Dzieki za ten artykul! Tak jak pisalam - nie ma tutaj kwestii udowodnienia
winy - ja i kierowca wiemy, ze ten kamien polecial spod kol. Co on zrobi -
nie mam pojecia? Ta decyzja bedzie sprawa jego honoru i poczucia uczciwosci.
To nie jest sprawa ani honoru ani uczciwości, bo to nie jego wina. Mnie by
nawet do głowy nie przyszło, by za skutki kamienia na drodze obciążać kogoś
kto jechał przede mną. A gdyby na tym samym kamieniu(zanim wyleciał spod
kół) uszkodził sobie oponę to co wtedy? Kto miałby ponieść konsekwencje i
zapłacić za szkodę? Prawo jest chore, bo tworzyły go tzw. "autorytety" czyli
ludzie oderwani od rzeczywistości. Lepszy jest zdrowy rozsądek niż chore
prawo.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-13 20:38:15 UTC
Permalink
Post by neelix
To nie jest sprawa ani honoru ani uczciwości, bo to nie jego wina. Mnie by
nawet do głowy nie przyszło, by za skutki kamienia na drodze obciążać kogoś
kto jechał przede mną. A gdyby na tym samym kamieniu(zanim wyleciał spod
kół) uszkodził sobie oponę to co wtedy? Kto miałby ponieść konsekwencje i
zapłacić za szkodę? Prawo jest chore, bo tworzyły go tzw. "autorytety" czyli
ludzie oderwani od rzeczywistości. Lepszy jest zdrowy rozsądek niż chore
prawo.
Ależ nie jest. Tylko trzeba to prawo PRZECZYTAĆ.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-14 15:39:49 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Post by neelix
To nie jest sprawa ani honoru ani uczciwości, bo to nie jego wina. Mnie by
nawet do głowy nie przyszło, by za skutki kamienia na drodze obciążać kogoś
kto jechał przede mną. A gdyby na tym samym kamieniu(zanim wyleciał spod
kół) uszkodził sobie oponę to co wtedy? Kto miałby ponieść konsekwencje i
zapłacić za szkodę? Prawo jest chore, bo tworzyły go tzw. "autorytety" czyli
ludzie oderwani od rzeczywistości. Lepszy jest zdrowy rozsądek niż chore
prawo.
Ależ nie jest. Tylko trzeba to prawo PRZECZYTAĆ.
To dlaczego poszkodowani bardzo często mówią, że prawo chroni przestępcę, a
nie ofiarę? Prawo jest chore, a na pewno w wielu aspektach bezradne. PRD też
jest kalekie, jak ci, którzy je napisali.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-14 20:32:36 UTC
Permalink
Post by neelix
Post by Adam Płaszczyca
Ależ nie jest. Tylko trzeba to prawo PRZECZYTAĆ.
To dlaczego poszkodowani bardzo często mówią, że prawo chroni przestępcę, a
nie ofiarę? Prawo jest chore, a na pewno w wielu aspektach bezradne. PRD też
jest kalekie, jak ci, którzy je napisali.
Dlatego, że Ci poszkodowani PRAWA nie znają. Nie wiedza jakie mają
prawa, nie wykorzystują ich. A przestepcy wręcz przeciwnie.

Zapytaj znajomych co daje uczerstniczenei w sprawie jako oskarżyciel
posiłkowy albo co to jest powództwo adhezyjne...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-15 08:59:51 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Post by neelix
Post by Adam Płaszczyca
Ależ nie jest. Tylko trzeba to prawo PRZECZYTAĆ.
To dlaczego poszkodowani bardzo często mówią, że prawo chroni przestępcę, a
nie ofiarę? Prawo jest chore, a na pewno w wielu aspektach bezradne. PRD też
jest kalekie, jak ci, którzy je napisali.
Dlatego, że Ci poszkodowani PRAWA nie znają. Nie wiedza jakie mają
prawa, nie wykorzystują ich. A przestepcy wręcz przeciwnie.
Zapytaj znajomych co daje uczerstniczenei w sprawie jako oskarżyciel
posiłkowy albo co to jest powództwo adhezyjne...
A co tu pytać. Zapytaj jakiegoś kierowcę jak zachowa się na przecięciu
(takie skrzyżowanie) drogi żwirowej oznaczonym znakiem A-5 z drogą
asfaltową. Kto ma pierwszeństwo? PRD jest bliższe kierowcy niż inne prawo
obywatelowi.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-15 12:35:41 UTC
Permalink
Post by neelix
A co tu pytać. Zapytaj jakiegoś kierowcę jak zachowa się na przecięciu
(takie skrzyżowanie) drogi żwirowej oznaczonym znakiem A-5 z drogą
asfaltową. Kto ma pierwszeństwo? PRD jest bliższe kierowcy niż inne prawo
obywatelowi.
No to sam widzisz gdzie jest przyczyna - niska świadomośc prawna
ludzi...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/Msza%202005-04-05/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-15 13:29:44 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Post by neelix
A co tu pytać. Zapytaj jakiegoś kierowcę jak zachowa się na przecięciu
(takie skrzyżowanie) drogi żwirowej oznaczonym znakiem A-5 z drogą
asfaltową. Kto ma pierwszeństwo? PRD jest bliższe kierowcy niż inne prawo
obywatelowi.
No to sam widzisz gdzie jest przyczyna - niska świadomośc prawna
ludzi...
Nie samym prawem człowiek żyje. Powinien natomiast postępować zgodnie z
prawem. Prawo to skomplikowana pogmatwana materia, bo papuga musi żyć i to
dobrze. Zresztą co to za prawo? Jest zakaz używania materiałów
pirotechnicznych bez zezwolenia, a strzelają dzieci, strzela się na
weselach, po 22-giej mimo, że cisza nocna i nikt na to nie reaguje. Jest
zakaz używania sygnałów dźwiekowych w zabudowanym, a jedzie para młodych i
trąbi. Fakt, niska znajomość prawa, ale reakcji też nie ma. Czasem wypada
powiedzieć: durne prawo, ale prawo.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-15 14:52:23 UTC
Permalink
Post by neelix
Nie samym prawem człowiek żyje. Powinien natomiast postępować zgodnie z
prawem. Prawo to skomplikowana pogmatwana materia, bo papuga musi żyć i to
dobrze.
Wbrew pozorom tak bardzo pogmatwana nei jest. Najgorsze jest to, że u
nas ludzie nie maja pojecia o podstawach prawa, bo przecież zawsze
można jakiś kawałek który potrzebujemy doczytać. Tylko ludzie nawet
nie wiedzą, gdzie mogą doczytać.
Nagminne jest mylenie prawa karnego i cywilnego, nieznajomośc
kompetencji organów państwa i tak dalej...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/Msza%202005-04-05/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-15 16:15:10 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Post by neelix
Nie samym prawem człowiek żyje. Powinien natomiast postępować zgodnie z
prawem. Prawo to skomplikowana pogmatwana materia, bo papuga musi żyć i to
dobrze.
Wbrew pozorom tak bardzo pogmatwana nei jest.
Wymaga zaangażowania i wczytania się w szczegóły. Diabeł tkwi w szczegółach.
Nawet czytanie PRD wymaga szczególnej uwagi, żeby nie powiedzieć
"szczególnej ostrożności" :-)

Najgorsze jest to, że u
Post by Adam Płaszczyca
nas ludzie nie maja pojecia o podstawach prawa, bo przecież zawsze
można jakiś kawałek który potrzebujemy doczytać. Tylko ludzie nawet
nie wiedzą, gdzie mogą doczytać.
A niby skąd mają wiedzieć? W szkole nie uczą. Jedna z dróg do wiedzy to
najpierw polubić daną materię, a druga to determinacja.
Post by Adam Płaszczyca
Nagminne jest mylenie prawa karnego i cywilnego, nieznajomośc
kompetencji organów państwa i tak dalej...
Bo to wymaga specjalistycznej wiedzy. Nie dziw się. Jedzie ktoś, wpada w
dziurę ze skutkami i nie wie co dalej, bo mu nigdy nikt nie powiedział.
Jeżeli coś słyszał to ma wątpliwości czy go tzw. eksperci nie wyrolują.
Zbita szyba-winien kozioł ofiarny. Brak wiary w prawo, które bywa
nieprecyzyjne.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-18 09:06:47 UTC
Permalink
Post by neelix
Post by Adam Płaszczyca
Wbrew pozorom tak bardzo pogmatwana nei jest.
Wymaga zaangażowania i wczytania się w szczegóły. Diabeł tkwi w szczegółach.
Nawet czytanie PRD wymaga szczególnej uwagi, żeby nie powiedzieć
"szczególnej ostrożności" :-)
Jesli masz konkretną sprawę to tak. Ale w 99% wystarczy tylko wiedza
ogólna i ewentualne doszczegółowienie.
Post by neelix
A niby skąd mają wiedzieć? W szkole nie uczą. Jedna z dróg do wiedzy to
najpierw polubić daną materię, a druga to determinacja.
Niestety - zamiast o partiach mogliby na wiedzy o społeczeństwie
właśnei podstawy prawa omawiać. No ale znajdx nauczyciela, który coś z
prawa rozumie ;)
Post by neelix
Post by Adam Płaszczyca
Nagminne jest mylenie prawa karnego i cywilnego, nieznajomośc
kompetencji organów państwa i tak dalej...
Bo to wymaga specjalistycznej wiedzy. Nie dziw się. Jedzie ktoś, wpada w
Żadnej specjalistycznej. Wystarczy wiedza podstawowa.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/Msza%202005-04-05/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-20 09:48:13 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Post by neelix
A niby skąd mają wiedzieć? W szkole nie uczą. Jedna z dróg do wiedzy to
najpierw polubić daną materię, a druga to determinacja.
Niestety - zamiast o partiach mogliby na wiedzy o społeczeństwie
właśnei podstawy prawa omawiać. No ale znajdx nauczyciela, który coś z
prawa rozumie ;)
Ciemną masą można łatwiej sterować i dyscyplinować.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-13 20:38:01 UTC
Permalink
Post by Asia
Post by kam
Posiadacz pojazdu odpowiada w takim przypadku na zasadzie ryzyka
(art.436 kc), a więc wina nie ma nic do rzeczy. Problem z udowodnieniem
że to on spowodował powstanie szkody.
Dzieki za ten artykul! Tak jak pisalam - nie ma tutaj kwestii udowodnienia
winy - ja i kierowca wiemy, ze ten kamien polecial spod kol. Co on zrobi -
nie mam pojecia? Ta decyzja bedzie sprawa jego honoru i poczucia uczciwosci.
Przeczytaj dokładniej poprzedzający art. 435 - jest wyłaczenie na
skutek siły wyższej lub osoby trzeciej za którą nie ponosi
odpowiedzialności.

Modelowy przykład zastosowania właśnei tego wyłączenia.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
kam
2005-04-13 20:56:24 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Modelowy przykład zastosowania właśnei tego wyłączenia.
Którego?
Bo siła wyższa to nie jest.
Nad wyłączną winą można sie zastanawiać, ale wątpliwe.
Na czym niby ma polegać wina zarządcy drogi? Nie można przypisać mu
obowiązku dbania o to, żeby na drodze nie znalazł sie dokładnie żaden
kamień.

KG
Adam Płaszczyca
2005-04-13 22:50:49 UTC
Permalink
Post by kam
Którego?
Bo siła wyższa to nie jest.
Owszem, jest. Kierujący pojazdem nie ma żadnej możliwości podjęcia lub
zaniechania działania które mogłoby przed takowym zdarzeniem uchronić.
Post by kam
Nad wyłączną winą można sie zastanawiać, ale wątpliwe.
Na czym niby ma polegać wina zarządcy drogi? Nie można przypisać mu
obowiązku dbania o to, żeby na drodze nie znalazł sie dokładnie żaden
kamień.
I dlatego zdarzenie takie jest tak samo siłą wyższą jak upadek
meteorytu.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-14 15:49:25 UTC
Permalink
Post by kam
Post by Adam Płaszczyca
Modelowy przykład zastosowania właśnei tego wyłączenia.
Którego?
Bo siła wyższa to nie jest.
Nad wyłączną winą można sie zastanawiać, ale wątpliwe.
Na czym niby ma polegać wina zarządcy drogi? Nie można przypisać mu
obowiązku dbania o to, żeby na drodze nie znalazł sie dokładnie żaden
kamień.
Nie można, bo ściganie za każdy leżący kamyczek byłoby przegięciem w drugą
stronę, ale można za takie losowe wypadki (przypadki) zarządcę drogi
spokojnie obciążyć. Nasze wspólne pieniądze są marnowane i rozkradane tak
często, że mała kwota na rozbitą szybę znaczy mniej niż kropla w morzu. Może
to być nawet z OC "sprawcy", ale nie można mu za zdarzenie losowe podnosić
składki.

neelix
zbyszek
2005-04-10 20:53:09 UTC
Permalink
Post by kam
Post by neelix
Dlaczego z jego OC? Przecież to nie jego wina, że na drodze, którą przecież
ktoś zarządza leżał kamień. Postaw się w jego sytuacji. Zgodzisz się na
podniesienie następnej składki OC dlatego, że ktoś rzucił coś na drogę, a
ktoś nie uprzątnał ? Szyte grubymi nićmi.
Posiadacz pojazdu odpowiada w takim przypadku na zasadzie ryzyka
(art.436 kc), a więc wina nie ma nic do rzeczy. Problem z udowodnieniem
że to on spowodował powstanie szkody.
A może mi ktoś wyjaśnić dlaczego odszkodowanie ma iść z OC poprzedzającego
kierowcy a nie OC zarządcy drogi (odpowiedzialny za utrzymanie drogi,
sytuacja podobna
jak do usterki przy wyrwach w jezdni), albo OC samochodu ciężarowego z
którego wcześniej spadł ten kamień na jezdnię albo AC poszkodowanej?

Nie chodzi mi o moralne rozważanie sprawy ale prawne, jak to widzi prawo.


pzdr
zbyszaek
Asia
2005-04-10 21:10:48 UTC
Permalink
Post by zbyszek
Nie chodzi mi o moralne rozważanie sprawy ale prawne, jak to widzi prawo.
Toz ja o to wlasnie pytam!
Z moich doswiadczen wynika, ze idzie z OC samochodu, spod ktorego poszedl
kamien (hint: sytuacja, ktora opisalam we wczesniejszym mailu).
Od zarzadcy IMO moze ew. dochodzic praw kierowca samochodu, ktory uszkodzil
moj (to nie kamien samistnie wprawil sie w ruch, tylko jego auto).
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
neelix
2005-04-11 10:44:23 UTC
Permalink
Post by Asia
Post by zbyszek
Nie chodzi mi o moralne rozważanie sprawy ale prawne, jak to widzi prawo.
Toz ja o to wlasnie pytam!
Z moich doswiadczen wynika, ze idzie z OC samochodu, spod ktorego poszedl
kamien (hint: sytuacja, ktora opisalam we wczesniejszym mailu).
Od zarzadcy IMO moze ew. dochodzic praw kierowca samochodu, ktory uszkodzil
moj (to nie kamien samistnie wprawil sie w ruch, tylko jego auto).
Kamień na drodze to zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Kamień leży
na drodze właściciela (zarządcy drogi) i on za to powinien odpowiadać.
Powinien. Jak nie odśnieżysz chodnika przed posesją i dwoje mijających się
ludzi zderzy się ze sobą to kogo będą ciągać? Jeden drugiego czy właściciela
posesji mimo, że chodnik nie jest jego?

neelix
Asia
2005-04-11 18:07:24 UTC
Permalink
Post by neelix
Kamień na drodze to zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Kamień leży
na drodze właściciela (zarządcy drogi) i on za to powinien odpowiadać.
Powinien. Jak nie odśnieżysz chodnika przed posesją i dwoje mijających się
ludzi zderzy się ze sobą to kogo będą ciągać? Jeden drugiego czy właściciela
posesji mimo, że chodnik nie jest jego?
Odpowiadajac na ta i wczesniejsza Twoja ( i innych:) ) wiadomosc:
Dzisiaj rozmawialam z PZU i Warta, aby miec opinie najwiekszych (?)
ubezpieczycieli. Zdaniem obu tych firm w sposob JEDNOZNACZNY z przepisow i
ich doswiadczenia wynika, ze moja szkoda powinna byc pokryta z OC samochodu,
spod kol ktorego polecial kamien. Zarzadca drogi ich zdaniem moglby byc
pociagniety do odpowiedzialnosci WYLACZNIE w przypadku, gdyby kamien
polecial z dziury w jezdni. A takiej sytuacji nie bylo - co wiecej, poniewaz
zdarzenie mialo miejsce na autostradzie, nie ma na calej jej dlugosci ani
jednej dziury!
Niezaleznie od indywidualnego - jak widac z naszej dyskusji - pojecia
moralnosci, prawo stanowi w sposob nie zostawiajacy watpliwosci. Moja szkoda
powinna byc pokryta z OC 'sprawcy bez winy'.
A mowienie, ze prawo jest zle i dlatego nie nalezy go przestrzegac jest IMO
najlepsza droga do anarchii. Prawo jest jakie jest, ale obowiazek jego
przestrzegania spoczywa na wszystkich!
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
ania
2005-04-11 19:03:15 UTC
Permalink
Użytkownik "Asia"

wtrace sie:-)
Post by Asia
polecial z dziury w jezdni. A takiej sytuacji nie bylo - co wiecej, poniewaz
zdarzenie mialo miejsce na autostradzie, nie ma na calej jej dlugosci ani
jednej dziury!
tzn o ktorej autostradzie mowimy?:-) bo chyba nie o katowice-krakow:-)
Post by Asia
Niezaleznie od indywidualnego - jak widac z naszej dyskusji - pojecia
moralnosci, prawo stanowi w sposob nie zostawiajacy watpliwosci. Moja szkoda
powinna byc pokryta z OC 'sprawcy bez winy'.
bo to jest tak - szkode wyrzadzila wlasnosc kierujacego autem, ale tak
naprawde szkode wyrzadzil kamien ktory jest wlasnoscia tego na czyjej drodze
lezal - i tutaj wlasnie zaczyna sie cala zabawa - w kazdym razie informuj
jak sprawy dalej sie posuwaja:-)
--
ania ----------------------------
www.aem.pl GG: 1145538
osiolek F650 CS i jeszcze 143 glodne spiace kucyki
Asia
2005-04-11 20:29:33 UTC
Permalink
Post by ania
wtrace sie:-)
Jasne:)
Post by ania
tzn o ktorej autostradzie mowimy?:-) bo chyba nie o katowice-krakow:-)
Tak, tak - o tej wlasnie! Dokladnie zaraz za wjazdem z Balic w strone
Zakopanego. Moze (nie musi) miec znaczenie to, ze wracalismy z terenu
kamienistego, z 'drogi' piaszczysto-kamienistej i ten jeden mogl zostac
zwyczajnie 'przywieziony'.
Post by ania
bo to jest tak - szkode wyrzadzila wlasnosc kierujacego autem, ale tak
naprawde szkode wyrzadzil kamien ktory jest wlasnoscia tego na czyjej drodze
lezal - i tutaj wlasnie zaczyna sie cala zabawa - w kazdym razie informuj
jak sprawy dalej sie posuwaja:-)
Mysle, ze to juz koniec calej spawy. Kolega 'nie czuje sie winny'. Nie mam
czasu, swiadkow na ciagniecie tego..
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
maro
2005-04-11 20:37:18 UTC
Permalink
Post by Asia
Post by ania
lezal - i tutaj wlasnie zaczyna sie cala zabawa - w kazdym razie informuj
jak sprawy dalej sie posuwaja:-)
Mysle, ze to juz koniec calej spawy. Kolega 'nie czuje sie winny'. Nie mam
czasu, swiadkow na ciagniecie tego..
Czyli sprowadzilo sie do tego co napisalem. Tak to wlasnie wyglada.
Z drugiej strony, co by sie dzialo gdyby w ten sposob tak łatwo mozna bylo
sciagnac kase z OC jadacego przed Toba? Kazdy by w ten sposob wymienial
szybe, nawet gdyby przeszkadzaly mu tylko rysy po wycieraczkach..... IMHO
nawet świadkowie nie koniecznie pomogą w tego typu sprawie.

pzdr
maro
Asia
2005-04-11 20:46:15 UTC
Permalink
Post by maro
Czyli sprowadzilo sie do tego co napisalem. Tak to wlasnie wyglada.
Powiem tak - gdyby to nie byl znajomy, nie liczylabym na zalatwienie sprawy.
Mimo, ze slyszalam dzisiaj od osob, ktore widzialy ta moja szybe o kilku
sytuacjach, w ktorych 'sprawca bez winy' nie robil najmniejszych problemow z
naprawa z jego OC. I mimo, ze w mojej najblizszej rodzinie taka naprawa tez
miala miejsce.

Kolejny moj komentarz jest chyba zbedny...
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
J.F.
2005-04-11 23:04:22 UTC
Permalink
Post by Asia
Dzisiaj rozmawialam z PZU i Warta, aby miec opinie najwiekszych (?)
ubezpieczycieli. Zdaniem obu tych firm w sposob JEDNOZNACZNY z przepisow i
ich doswiadczenia wynika, ze moja szkoda powinna byc pokryta z OC samochodu,
spod kol ktorego polecial kamien.
Ja tak w kwestii naukowo-formalnej: jesli ktos jedzie z piskiem opon i
cegla na gazie, to faktycznie moze tym kamyczkiem rzucic zdrowo do
tylu.

Ale jesli ktos jedzie normalnie, to on raczej _podrzuca_ ten kamien
pionowo w gore. A ten z tylu wjezdza w opadajacy pionowo kamyczek.
To ruchem czyjego pojazdu zostala spowodowana sytuacja ? :-)
Post by Asia
Zarzadca drogi ich zdaniem moglby byc
pociagniety do odpowiedzialnosci WYLACZNIE w przypadku, gdyby kamien
polecial z dziury w jezdni.
A szkoda, bo on tu chyba jednak najwiecej zawinil :-)
Post by Asia
Niezaleznie od indywidualnego - jak widac z naszej dyskusji - pojecia
moralnosci, prawo stanowi w sposob nie zostawiajacy watpliwosci.
Zaraz zaraz - doswiadczenie to jedno, ale niech podadza ktory przepis
to niby okresla w sposob "nie budzacy watpliwosci :-)


J.
neelix
2005-04-12 10:54:08 UTC
Permalink
Post by neelix
Post by neelix
Kamień na drodze to zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Kamień leży
na drodze właściciela (zarządcy drogi) i on za to powinien odpowiadać.
Powinien. Jak nie odśnieżysz chodnika przed posesją i dwoje mijających się
ludzi zderzy się ze sobą to kogo będą ciągać? Jeden drugiego czy
właściciela
Post by neelix
posesji mimo, że chodnik nie jest jego?
Dzisiaj rozmawialam z PZU i Warta, aby miec opinie najwiekszych (?)
ubezpieczycieli. Zdaniem obu tych firm w sposob JEDNOZNACZNY z przepisow i
ich doswiadczenia wynika, ze moja szkoda powinna byc pokryta z OC samochodu,
spod kol ktorego polecial kamien.
To jakaś bzdura lub wygodna nadinterpretacja pracownika ubezpieczalni. Mamy
niby-sprawcę, mamy jego pieniądze i niby-władzę. Weźmiemy z jego konta i po
krzyku. Dobrze, weźcie z jego konta, ale podnoszenie składki za zdarzenia
losowe to złodziejstwo i rozbój w biały dzień.
Post by neelix
Zarzadca drogi ich zdaniem moglby byc
pociagniety do odpowiedzialnosci WYLACZNIE w przypadku, gdyby kamien
polecial z dziury w jezdni. A takiej sytuacji nie bylo - co wiecej, poniewaz
zdarzenie mialo miejsce na autostradzie, nie ma na calej jej dlugosci ani
jednej dziury!
Nie sądzę, żeby jakikolwiek paragraf mówił o dziurach w jezdni. Coś te
urzędasy jakieś głupoty opowiadają. Kamień nie poleciałby, gdyby go tam nie
było. Za cegłę na jezdni, która nie pochodzi z dziury też odpowiada
przypadkowy kierujący pojazdem? Podejrzewam, że problem może rozstrzygnąć
tylko sąd.
Post by neelix
Niezaleznie od indywidualnego - jak widac z naszej dyskusji - pojecia
moralnosci, prawo stanowi w sposob nie zostawiajacy watpliwosci. Moja szkoda
powinna byc pokryta z OC 'sprawcy bez winy'.
A mowienie, ze prawo jest zle i dlatego nie nalezy go przestrzegac jest IMO
najlepsza droga do anarchii. Prawo jest jakie jest, ale obowiazek jego
przestrzegania spoczywa na wszystkich!
Prawa należy przestrzegać, ale jest tu jakaś luka, która jest wykorzystywana
do przerzucania odpowiedzialności z góry na dół. Najłatwiej ściagnąć komuś z
OC. Sam jestem ciekawy jak to się skończy, bo kamień w szybę może przydarzyć
się każdemu. Można na taki wjechać lub takim dostać. To ciekawe choć
nieprzyjemne doświadczenie. Wolałbym, żeby ubezpieczalnia ściągała pieniądze
od właściciela drogi niż od nas-użytkowników.Czekam(y) na wiadomość jak
rozwiązano ten problem. Powodzenia.

neelix
Asia
2005-04-12 11:11:25 UTC
Permalink
Post by neelix
Prawa należy przestrzegać, ale jest tu jakaś luka, która jest wykorzystywana
do przerzucania odpowiedzialności z góry na dół. Najłatwiej ściagnąć komuś z
OC. Sam jestem ciekawy jak to się skończy, bo kamień w szybę może przydarzyć
się każdemu. Można na taki wjechać lub takim dostać. To ciekawe choć
nieprzyjemne doświadczenie. Wolałbym, żeby ubezpieczalnia ściągała pieniądze
od właściciela drogi niż od nas-użytkowników.Czekam(y) na wiadomość jak
rozwiązano ten problem. Powodzenia.
Prywatnie wiem juz, na czym sie skonczy (kolega nie podpisze mi relacji z
sytuacji...). Tez natomiast 'zzera' mnie ciekawosc, na ile to przerzucanie
odpowiedzialnosci, a na ile przywiazanie do czytelnego (?) prawa. Postaram
sie dzisiaj jeszcze przycisnac PZU, aby podali mi przepisy, na ktorych sie
opieraja przy interpretacji tego zdarzenia. Zdam relacje, jak mi sie uda:)

Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
jbart
2005-04-12 13:36:52 UTC
Permalink
Post by neelix
Nie sądzę, żeby jakikolwiek paragraf mówił o dziurach w jezdni. Coś te
urzędasy jakieś głupoty opowiadają. Kamień nie poleciałby, gdyby go tam nie
było. Za cegłę na jezdni, która nie pochodzi z dziury też odpowiada
przypadkowy kierujący pojazdem? Podejrzewam, że problem może rozstrzygnąć
tylko sąd.
Zgadzam sie.
A dodatkowo powiem ze latwiej udowodnic przed sadem na jakiej drodze sie to
stalo niz z jakiego samochodu kamien polecial ( chodzi mi o ogolne zasady,
nie o ten konkretny przypadek kiedy to oboje wiecie spod czyich kol byl ten
kamien). Np autostrada i duzy ruch - co wtedy - przeciez ani kierujacy ani
pasazer nie widzi poczatku lotu kamienia, a on mogl leciec dosc dlugo...
Ta sprawa az sie prosi o sad

Pozdrawiam i zycze wytrwalosci (a przede wszystkim skutecznosci)
Jarek
neelix
2005-04-12 18:29:09 UTC
Permalink
Post by jbart
Post by neelix
Nie sądzę, żeby jakikolwiek paragraf mówił o dziurach w jezdni. Coś te
urzędasy jakieś głupoty opowiadają. Kamień nie poleciałby, gdyby go tam nie
było. Za cegłę na jezdni, która nie pochodzi z dziury też odpowiada
przypadkowy kierujący pojazdem? Podejrzewam, że problem może rozstrzygnąć
tylko sąd.
Zgadzam sie.
A dodatkowo powiem ze latwiej udowodnic przed sadem na jakiej drodze sie to
stalo niz z jakiego samochodu kamien polecial ( chodzi mi o ogolne zasady,
nie o ten konkretny przypadek kiedy to oboje wiecie spod czyich kol byl ten
kamien). Np autostrada i duzy ruch - co wtedy - przeciez ani kierujacy ani
pasazer nie widzi poczatku lotu kamienia, a on mogl leciec dosc dlugo...
Ta sprawa az sie prosi o sad
W Polsce przeważają drogi inne niż autostrady i dużo na nich różnych śmieci.
Często zdarza się , że jakiś kamień wali w nasze auto (niekoniecznie w
szybę) i uszkadza lakier. Oko ludzkie nie jest w stanie wychwycić małego
kamyczka i ustalić "sprawcy". Co wtedy? Kto zapłaci za szkodę spowodowaną
przez anonimowego "sprawcę"? Przy ewidentnych szkodach powinien płacić
właściciel/zarządca drogi. Tak uważam.

neelix
kam
2005-04-12 18:46:21 UTC
Permalink
Post by neelix
W Polsce przeważają drogi inne niż autostrady i dużo na nich różnych śmieci.
Często zdarza się , że jakiś kamień wali w nasze auto (niekoniecznie w
szybę) i uszkadza lakier. Oko ludzkie nie jest w stanie wychwycić małego
kamyczka i ustalić "sprawcy". Co wtedy? Kto zapłaci za szkodę spowodowaną
przez anonimowego "sprawcę"? Przy ewidentnych szkodach powinien płacić
właściciel/zarządca drogi. Tak uważam.
Skoro nie wiesz kiedy nastąpiło uszkodzenie, to jak chcesz udowodnić, że
na konkretnej drodze?
I gdzie widzisz ewentualną winę zarządcy?

KG
jbart
2005-04-12 19:28:41 UTC
Permalink
Post by kam
Skoro nie wiesz kiedy nastąpiło uszkodzenie, to jak chcesz udowodnić, że
na konkretnej drodze?
I gdzie widzisz ewentualną winę zarządcy?
nie musisz widziec kamyczka rozp... twoja szybe
wystarczy ze slyszysz trzask i widzisz efekt, a slad po kamyku to chyba
wystarczajacy dowod ze on istnial...
i wtedy tez wiadomo kiedy
a czyja wina to dla mnie oczywiste - nie po to place za autostrade (a to
akurat tam sie stalo) zeby mi tam lezaly kamyki rozp... moja szybe. A
ubezpiecza niech sie zarzadca drogi, bo on odpowiada za jej stan, nie ja.

Jarek
neelix
2005-04-13 08:17:02 UTC
Permalink
Post by kam
Post by neelix
W Polsce przeważają drogi inne niż autostrady i dużo na nich różnych śmieci.
Często zdarza się , że jakiś kamień wali w nasze auto (niekoniecznie w
szybę) i uszkadza lakier. Oko ludzkie nie jest w stanie wychwycić małego
kamyczka i ustalić "sprawcy". Co wtedy? Kto zapłaci za szkodę spowodowaną
przez anonimowego "sprawcę"? Przy ewidentnych szkodach powinien płacić
właściciel/zarządca drogi. Tak uważam.
Skoro nie wiesz kiedy nastąpiło uszkodzenie, to jak chcesz udowodnić, że
na konkretnej drodze?
I gdzie widzisz ewentualną winę zarządcy?
Jeżeli pęka szyba to chyba zauważysz i skojarzysz? Do byle kamyczka
uderzającego w karoserię nikt nie wysiada, choćby dlatego, że np. na
autostradzie nie wolno zatrzymywać się (są wyjątki). Mamy konkret, dlatego
dyskusja.

neelix
kam
2005-04-13 17:20:56 UTC
Permalink
Post by neelix
Jeżeli pęka szyba to chyba zauważysz i skojarzysz?
skojarzysz
pozostaje jeszcze udowodnienie
podobny problem jak udowodnienie, ze uderzył kamień spod kół określonego
samochodu

KG
neelix
2005-04-13 17:34:38 UTC
Permalink
Post by neelix
Post by neelix
Jeżeli pęka szyba to chyba zauważysz i skojarzysz?
skojarzysz
pozostaje jeszcze udowodnienie
podobny problem jak udowodnienie, ze uderzył kamień spod kół określonego
samochodu
Sprawa trudna. Czekamy na wynik.

neelix
Asia
2005-04-10 15:12:59 UTC
Permalink
Post by neelix
Dlaczego z jego OC? Przecież to nie jego wina, że na drodze, którą przecież
ktoś zarządza leżał kamień. Postaw się w jego sytuacji. Zgodzisz się na
podniesienie następnej składki OC dlatego, że ktoś rzucił coś na drogę, a
ktoś nie uprzątnał ? Szyte grubymi nićmi.
A uwazasz w takim razie, ze podniesienie mojej skladki AC za to, ze ktos
przyp*** kamieniem w moja szybe jest w porzadku? To od czego jest OC Twoim
zdaniem? I skad obowiazek jego placenia nawet w przypadku samochodow, ktore
kilka lat stoja gdzies w szopie i rdzewieja?
Dodam jeszcze, ze podniesienie skladki AC procentowo za auto o wartosci 50
tys. ma sie nijak do podniesienia skladki OC.
W mojej najblizeszej rodzinie byla b. podobna sytuacja (uszkodzona byla
maska) - naprawa poszla z ubezpieczenia OC autobusu, spod ktorego kol
polecial kamien. I nie bylo kwestii, czy kierowca byl winien - bo nie byl,
co nie zmienia faktu ze swoim pojazdem spowodowal szkode.
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
zbyszek
2005-04-10 21:06:38 UTC
Permalink
Post by Asia
A uwazasz w takim razie, ze podniesienie mojej skladki AC za to, ze ktos
przyp*** kamieniem w moja szybe jest w porzadku?
No tak, ale to samo pytanie może zadać tamten kierowca, dlaczego on ma
płacić
za to, że ktoś kamień położył na drodze, i że ktoś jechał tuż za nim, a
wysokość
podwyżek, która wyższa, nie ma tutaj znaczenia.

Fakt, że jechałaś nie zachowując do poprzednika wystarczającego dystansu (co
widać
jednoznacznie po skutkach), podejmując tym samym świadomie ryzyko !, że może
wyskakujący kamień uderzyć w twój samochód.

Twoje "świadome" bo kierowca jadący przed tobą nie mógł nic zrobić, aby
zmniejszyć
to ryzyko, ale Ty mogłaś!, wystarczyło jechać jeszcze 10m dalej od niego.
Post by Asia
To od czego jest OC Twoim zdaniem? I skad obowiazek jego placenia nawet w
przypadku
Post by Asia
samochodow, ktore kilka lat stoja gdzies w szopie i rdzewieja?
Spod stojącego samochodu nie wyskakują kamienie.......no chyba że kierowca
mimo
wszystko weźmie winę na siebie :)

Do tego jest odszkodowanie AC.


pzdr
zbyszek
Asia
2005-04-10 21:25:55 UTC
Permalink
Post by zbyszek
Fakt, że jechałaś nie zachowując do poprzednika wystarczającego dystansu (co
widać
jednoznacznie po skutkach)
Wyjatkowo kiepsko strzeliles:P Mam manie na punkcie zachowania duzego
odstepu, to taki moj drogowy konik;) I nielamana zasada, ktora nie raz
uratowala mi tylek.
Nie mam pojecia, jakim sposobem polaczyles skutek z taka przyczyna - mam
nadzieje (nikla czytajac co piszesz), ze nie jestes kolejnym pms-owiczem o
miernym doswiadczeniu, za to bogatej wyobrazni;) Takich 'gadul' na tej
grupie az nadto:/
Post by zbyszek
Post by Asia
To od czego jest OC Twoim zdaniem? I skad obowiazek jego placenia nawet w
przypadku
Post by Asia
samochodow, ktore kilka lat stoja gdzies w szopie i rdzewieja?
Spod stojącego samochodu nie wyskakują kamienie.......no chyba że kierowca
mimo
wszystko weźmie winę na siebie :)
Nie odpowiedziales na pytanie, slizgasz sie w tym co piszesz jak AP :P
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
Adam Płaszczyca
2005-04-13 20:41:12 UTC
Permalink
Post by Asia
Wyjatkowo kiepsko strzeliles:P Mam manie na punkcie zachowania duzego
odstepu, to taki moj drogowy konik;) I nielamana zasada, ktora nie raz
uratowala mi tylek.
Asiu, jak chcesz kłamać, to się naucz :D
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-11 10:58:23 UTC
Permalink
Post by neelix
Post by neelix
Dlaczego z jego OC? Przecież to nie jego wina, że na drodze, którą
przecież
Post by neelix
ktoś zarządza leżał kamień. Postaw się w jego sytuacji. Zgodzisz się na
podniesienie następnej składki OC dlatego, że ktoś rzucił coś na drogę, a
ktoś nie uprzątnał ? Szyte grubymi nićmi.
A uwazasz w takim razie, ze podniesienie mojej skladki AC za to, ze ktos
przyp*** kamieniem w moja szybe jest w porzadku?
A po co masz AC? Właśnie po to. Używasz auto na zasadzie ryzyka, a jeżdżąc
ryzykujesz. Jesteś ubezpieczona to zwrócą koszty. I tak jesteś w lepszej
sytuacji od tego, który AC nie ma.

To od czego jest OC Twoim
Post by neelix
zdaniem? I skad obowiazek jego placenia nawet w przypadku samochodow, ktore
kilka lat stoja gdzies w szopie i rdzewieja?
Głód pieniądza kolesi kolesiów i chorobliwy drenaż kieszeni. Oto przyczyna
obowiązku płacenia.
Post by neelix
Dodam jeszcze, ze podniesienie skladki AC procentowo za auto o wartosci 50
tys. ma sie nijak do podniesienia skladki OC.
Dla kogoś podniesienie składki OC o kilka zł może być bardziej dotkliwe niż
dla drugiego wzrost AC nawet o kilkaset zł. To Twój problem. AC jest
dobrowolne. Nie musisz płacić.
Post by neelix
W mojej najblizeszej rodzinie byla b. podobna sytuacja (uszkodzona byla
maska) - naprawa poszla z ubezpieczenia OC autobusu, spod ktorego kol
polecial kamien. I nie bylo kwestii, czy kierowca byl winien - bo nie byl,
co nie zmienia faktu ze swoim pojazdem spowodowal szkode.
I to jest właśnie chore. Za zaniedbania na górze zawsze ma cierpieć ten na
dole? Nadal uważam, że powinien płacić zarządca drogi, tak jak za skutki
dziur w jezdni. Obciążanie przypadkowego "sprawcy" jest niemoralne.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-13 20:40:41 UTC
Permalink
Post by Asia
A uwazasz w takim razie, ze podniesienie mojej skladki AC za to, ze ktos
przyp*** kamieniem w moja szybe jest w porzadku? To od czego jest OC Twoim
Oczywiście. Tak samo jak spadnięcie szyszki w lesie etc.
Zdarzenie losowe, ryzyko po Twojej stronie.
Post by Asia
Dodam jeszcze, ze podniesienie skladki AC procentowo za auto o wartosci 50
tys. ma sie nijak do podniesienia skladki OC.
To się dogadaj z tym drugim i mu dopłać różnicę, skoro chodzi Ci o to,
żeby wyruchać ubezpieczalnię...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
jbart
2005-04-10 22:11:04 UTC
Permalink
Po co tak nerwowo
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia Ale nie po to placisz podatki(ani
ten koles), takze w cenie benzyny. zeby cie spotykaly takie niespodzianki.
Dla mnie to oczywiste ze wine ponosi urzad odpowiedzialny za utrzymanie
drogi
To tych sk....... (mialo nie byc nerwowo, ale nie ma dnia zebym sie nie
wp...w jakas dziure pozostalosc po zimie... k...) trzeba pociagnac do
odpowiedzialnosci
Moim skromnym zdaniem - powinniscie razem zglosic fakt na policji, a potem
do sądu - standardowa procedura uzyskiwania od zarzadcy drogi odszkodowania.
Wina nie jest po twojej stronie (bo ten kamien mogl leciec 200m), ani po
stronie tego kolesia (przeciez wszyscy patrzymy zeby ominac dziure,pieszych
i na znaki, ale nie ominiesz kazdego kamienia). Gdyby dziury byly
pozaklejane, a pobocza odpowiednio utrzymane ryzyko takiego zdarzenia
malaloby wielokrotnie.
Gdybysmy wszyscy skarzyli tych sk... to moze wzieliby sie do roboty, za duzo
im odpuszczamy

Szyba w ASO pewnie bedzie droga (do mojej Xantii w serwisie to ok 2000-2500)
Niekoniecznie lepsza, ani lepiej wstawiona niz w niefirmowym zakładzie (do
mojego 350-500), ale jako ze samochod nowy, a na szybie data produkcji jest,
musisz sie dobrze zastanowic. Moze lepiej miec fakture z ASO.

Mozesz sprobowac jeszcze z ubezpieczycielem - mojemu znajomemu PZU wyplacilo
z AC za uszkodzona szybe (na parkingu,sprawcy brak) 1200 zl (ASO ~2000, nie
ASO zaplacil 600).Skladki nie podniesli.
A jesli trafisz na kogos normalnego(a tacy tez sie trafiaja - nawet w PZU)
to moze oni ci wyplaca, a sami beda dochodzili swoich praw u zarzadcy
drogi..

Proponuje wiec
1.kontakt z ubezpieczycielem
2.ewent.kontakt z tym kolesiem
3.ewent.policja (razem z nim lub osobno) i sad
--
Pozdr
Jarek
Asia
2005-04-11 06:19:29 UTC
Permalink
----- Original Message -----
From: "jbart" <***@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.misc.samochody
Sent: Monday, April 11, 2005 12:11 AM
Subject: Re: wazne pytanie - prosba o pomoc!
<ciach>
Dzieki za najsensowniejsze rady! Bede dzisiaj dzwonic i do ASO (musze u nich
robic ze wzgledu na gwarancje) i do ubezpieczyciela i moze na policje. Oby
cos pozytywnego z tego wyszlo...

Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
neelix
2005-04-11 11:18:31 UTC
Permalink
Post by Asia
----- Original Message -----
Newsgroups: pl.misc.samochody
Sent: Monday, April 11, 2005 12:11 AM
Subject: Re: wazne pytanie - prosba o pomoc!
<ciach>
Dzieki za najsensowniejsze rady! Bede dzisiaj dzwonic i do ASO (musze u nich
robic ze wzgledu na gwarancje) i do ubezpieczyciela i moze na policje. Oby
cos pozytywnego z tego wyszlo...
No, to jednak sprawa idzie w sensownym kierunku. Opadają emocje i przeważa
zdrowy rozsądek. Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności zarządcę drogi, a nie
przypadkową osobę na zasadzie kozła ofiarnego. Jak się dobrze poszuka to
zawsze znajdzie się prawdziwego sprawcę i winowajcę. Obciążanie kozła to
efekt myślenia i spadek po poprzedniej epoce.

neelix
jerzu
2005-04-23 09:48:17 UTC
Permalink
Post by jbart
Szyba w ASO pewnie bedzie droga (do mojej Xantii w serwisie to ok 2000-2500)
Jezusie - ze złota ta szyba?? Do Transita przednia _ogrzewana_
kosztuje niecałe 1300 PLN z wymianą. A zwykła 900 - piklinkgton z logo
Forda, ceny z warszawskiego ASO.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński ***@poczta.onet.pl
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
http://zloty.autokacik.pl - zloty Internetowych Klubów Moto
Ford Transit 2.0TDDi 100KM `03
Adam Płaszczyca
2005-04-13 14:01:21 UTC
Permalink
Post by Asia
Jechalam dzisiaj za autem, spod kol ktorego polecial spory kamien na moja
szybe. Szybe mam uszkodzona, auto ma niecale pol roku wiec nie usmiecha mi
sie jezdzic z taka przednia szyba. Znam kierowce - myslalam nawet, ze
zahaczyl o pobocze i dlatego dostalam tym kamieniem w auto, ale podobno to
nie mialo miejsca. Przed nim nie jechalo inne auto, wiec kwestia spod czyich
kol ten kamien polecial jest jednoznaczna.
Kierowca nie czuje sie winny - ja go tez osobiscie nie winie. Uwazam
natomiast, ze w takim przypadku maja zastosowanie przepisy dot. OC. I ze z
jego OC powinnam szybe wymienic.
Nic podobnego.
Post by Asia
Moim zdaniem, jezeli ktos np. przepchnal by moje auto na inny pojazd i nie
byloby w tym mojej osobistej winy, i tak szkody uczynione moim autem bylyby
naprawiane z mojego OC.
Nie. Za szkody odpowiada ten, kto szkodę uczynił (art. 415 KC).
W tym przypadku ten, kto wepchnął Twój pojazd.

Jeśli komuś poleciał kamień spod koła, to masz zerowe szanse wykazać,
że to on jest winny temu. To zdarzenie losowe, tak samo jakbyś
oberwała deską leżacą na jezdni po której ktoś przejechał.
W takiej sytuacji nie może być mowy o wyrządzeniu umyslnym lub
nieumyślnym szkody - kamienie i deski się zdarzają, co najwyżej
odpowiedzialnośc ponosi ten, kto kamień czy deskę na drodze
pozostawił.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/Msza%202005-04-05/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-13 17:39:21 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Post by Asia
Jechalam dzisiaj za autem, spod kol ktorego polecial spory kamien na moja
szybe. Szybe mam uszkodzona, auto ma niecale pol roku wiec nie usmiecha mi
sie jezdzic z taka przednia szyba. Znam kierowce - myslalam nawet, ze
zahaczyl o pobocze i dlatego dostalam tym kamieniem w auto, ale podobno to
nie mialo miejsca. Przed nim nie jechalo inne auto, wiec kwestia spod czyich
kol ten kamien polecial jest jednoznaczna.
Kierowca nie czuje sie winny - ja go tez osobiscie nie winie. Uwazam
natomiast, ze w takim przypadku maja zastosowanie przepisy dot. OC. I ze z
jego OC powinnam szybe wymienic.
Nic podobnego.
Post by Asia
Moim zdaniem, jezeli ktos np. przepchnal by moje auto na inny pojazd i nie
byloby w tym mojej osobistej winy, i tak szkody uczynione moim autem bylyby
naprawiane z mojego OC.
Nie. Za szkody odpowiada ten, kto szkodę uczynił (art. 415 KC).
W tym przypadku ten, kto wepchnął Twój pojazd.
Jeśli komuś poleciał kamień spod koła, to masz zerowe szanse wykazać,
że to on jest winny temu. To zdarzenie losowe, tak samo jakbyś
oberwała deską leżacą na jezdni po której ktoś przejechał.
W takiej sytuacji nie może być mowy o wyrządzeniu umyslnym lub
nieumyślnym szkody - kamienie i deski się zdarzają, co najwyżej
odpowiedzialnośc ponosi ten, kto kamień czy deskę na drodze
pozostawił.
Temat przewalony w te i wewte. Chyba już nic nie wymyślimy. Czekamy
spokojnie na wynik końcowy, który i tak może być sporny.

neelix
Asia
2005-04-13 18:01:47 UTC
Permalink
Post by neelix
Temat przewalony w te i wewte. Chyba już nic nie wymyślimy. Czekamy
spokojnie na wynik końcowy, który i tak może być sporny.
Mam w pracy straszny sajgon i nie moge wykroic chwili na rozmowe z radcami
prawnymi PZU. To oni maja mi podobno podac przepisy, na ktorych opieraja sie
mowiac o wyplacie z OC 'sprawcy bez winy'. Jak tylko bede po rozmowie, na
pewno dam info na grupe.
--
Pozdrawiam,
Aska
C3 1.4 SX 2004
CKMK
Adam Płaszczyca
2005-04-13 20:42:51 UTC
Permalink
Post by Asia
Mam w pracy straszny sajgon i nie moge wykroic chwili na rozmowe z radcami
prawnymi PZU. To oni maja mi podobno podac przepisy, na ktorych opieraja sie
mowiac o wyplacie z OC 'sprawcy bez winy'. Jak tylko bede po rozmowie, na
pewno dam info na grupe.
Przeczytaj przede wszystkim artykuły: 415, 436 i 435 do którego się
436 odwołuje ze szczególnym uwzglednieniem wyłaczenia jakie jest w
art. 435.

A na przyszłość, kupuj tańsze auta, do których szyby nie kosztują
majątku...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
ania
2005-04-13 18:26:13 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam Płaszczyca"
Post by Adam Płaszczyca
Nie. Za szkody odpowiada ten, kto szkodę uczynił (art. 415 KC).
W tym przypadku ten, kto wepchnął Twój pojazd.
Jeśli komuś poleciał kamień spod koła, to masz zerowe szanse wykazać,
że to on jest winny temu. To zdarzenie losowe, tak samo jakbyś
nie ma zdarzenia losowego - wlasnosc x'a uszkodzila wlasnosc y'kowny:-)
koniec kropka
z oc "sprawcy" mozna walic od razu do sadu i jak sie ma duzo czasu to pozwac
i tego kto szkode spowodowal czyli tego kto wydal oc raz dodatkowo mozna
wlasciciela drogi (ale tutaj regres powinien robic ubezpieczyciel)

jesli mam pistolet i niechcaco mi wystrzeli i kogos zabije to nie znaczy ze
bede niewinna - bede winna nieumyslnego spowodowania smierci - ale to juz
karny i troszke inaczej:-)
--
ania ----------------------------
www.aem.pl GG: 1145538
osiolek F650 CS i jeszcze 143 glodne spiace kucyki
kam
2005-04-13 19:42:10 UTC
Permalink
Post by ania
jesli mam pistolet i niechcaco mi wystrzeli i kogos zabije to nie znaczy ze
bede niewinna - bede winna nieumyslnego spowodowania smierci - ale to juz
karny i troszke inaczej:-)
Nieumyślność to też wina.
A tu chodzi o to, że odpowiedzialność jest bez winy.
Wyłączyć ją może tylko _wyłączna_ wina poszkodowanego lub osoby trzeciej
(tu można się zastanawiać nad zarządcą drogi, ale przypisanie mu winy za
kamień na drodze może być bardzo trudne) albo siła wyższa.
Możemy sie z tym zgadzać lub nie, ale tak jest.
Oczywiście można jeszcze dyskutować czy jest to szkoda spowodowana
ruchem pojazdu (związek przyczynowy), ale moim zdaniem jest.
Takie są zasady odpowiedzialności, czym innym i równie ważnym jest
możliwość udowodnienia. Na przykład tego, skąd wziął się kamień i czy na
pewno z tego właśnie samochodu.

KG
Adam Płaszczyca
2005-04-13 21:21:42 UTC
Permalink
Post by kam
Takie są zasady odpowiedzialności, czym innym i równie ważnym jest
możliwość udowodnienia. Na przykład tego, skąd wziął się kamień i czy na
pewno z tego właśnie samochodu.
Odpowiada się za swoje czyny. W jaki sposób prowadzący przyczynia się
do wylecenia kamienia spod koła i w jaki sposób może tego uniknąć.
Moim zdaniem w takiej sytuacji nei mozna mówić o winie umyślnej bądź
nie. Nie ma tez mowy o działaniu lub jego zaniechaniu. Takie zdarzenei
jest typowym przykładem siły wyższej. Tak samo jakby na auto spadł
meteoryt.
Stąd własnei ubezpieczenewi AC, które stosuje się w wypadkach kiedy
nie można wskazać sprawcy.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
kam
2005-04-13 21:32:37 UTC
Permalink
Post by Adam Płaszczyca
Odpowiada się za swoje czyny. W jaki sposób prowadzący przyczynia się
do wylecenia kamienia spod koła i w jaki sposób może tego uniknąć.
Ale w tym przepisie chodzi właśnie o to, że nie odpowiada się za czyn, a
za każdą szkodę spowodowana przez ruch pojazdu.
Post by Adam Płaszczyca
Moim zdaniem w takiej sytuacji nei mozna mówić o winie umyślnej bądź
nie. Nie ma tez mowy o działaniu lub jego zaniechaniu. Takie zdarzenei
jest typowym przykładem siły wyższej. Tak samo jakby na auto spadł
meteoryt.
Upadek meteorytu nie ma żadnego związku z ruchem innego pojazdu.
Uderzenie kamienia spod jego kół ma.
Post by Adam Płaszczyca
Stąd własnei ubezpieczenewi AC, które stosuje się w wypadkach kiedy
nie można wskazać sprawcy.
To nie jest przypadek w którym nie można wskazać sprawcy. "Sprawcą" jest
pojazd (szkoda spowodowana ruchem pojazdu, a nie działaniem jego
kierowcy), a odpowiedzialność ponosi posiadacz.
Na razie nie przekonujesz.

KG
Adam Płaszczyca
2005-04-13 22:52:35 UTC
Permalink
Post by kam
Ale w tym przepisie chodzi właśnie o to, że nie odpowiada się za czyn, a
za każdą szkodę spowodowana przez ruch pojazdu.
I dlatego nie ma mowy o szkodzie spowodowanej ruchem. Bo to nei ruch
pojazdu spowodował szkodę.
Post by kam
Upadek meteorytu nie ma żadnego związku z ruchem innego pojazdu.
Uderzenie kamienia spod jego kół ma.
Nie ma. Nie można żądać ponoszenia odpowiedzialności za zdarzenia na
które nie ma wpływu.
Post by kam
Post by Adam Płaszczyca
Stąd własnei ubezpieczenewi AC, które stosuje się w wypadkach kiedy
nie można wskazać sprawcy.
To nie jest przypadek w którym nie można wskazać sprawcy. "Sprawcą" jest
pojazd (szkoda spowodowana ruchem pojazdu, a nie działaniem jego
kierowcy), a odpowiedzialność ponosi posiadacz.
Na razie nie przekonujesz.
Równei dobrze można poiwiedzieć, że sprawcą jest uszkodzony pojazd, bo
się pojawił na trajektorii lotu kamienia.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
ania
2005-04-14 06:21:04 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam Płaszczyca"
Post by Adam Płaszczyca
I dlatego nie ma mowy o szkodzie spowodowanej ruchem. Bo to nei ruch
pojazdu spowodował szkodę.
oj adam adam - ruch pojazdu spowodowal ruch kamienia - jakby auta tam nie
bylo kamien by lezal nadal na drodze
a z tym meteorytem a dokladnie meteorem:-) spada na ziemie - ale nie mozna
wskazac tego kto go wprawil w ruch ze znalazl sie u nas na ziemi - i to jest
sila wyzsza
Post by Adam Płaszczyca
Równei dobrze można poiwiedzieć, że sprawcą jest uszkodzony pojazd, bo
się pojawił na trajektorii lotu kamienia.
tzn ze jak bedziesz szedl i trafisz na kibica - u siebie pod domem - i
dzgnie cie nozem tzn ze nie powinienes byl isc do domu? bo sam jestes sobie
winny ze zahaczyles sie o jego noz? - juz nie wiem jak drastyczne mam dawac
przyklady zeby byly wystarczajaco obrazowe
--
ania ----------------------------
www.aem.pl GG: 1145538
osiolek F650 CS i jeszcze 143 glodne spiace kucyki
Adam Płaszczyca
2005-04-14 11:59:14 UTC
Permalink
Post by ania
oj adam adam - ruch pojazdu spowodowal ruch kamienia - jakby auta tam nie
bylo kamien by lezal nadal na drodze
Równie dobrze można powiedziec, że ruch samochodu spowodował tornado w
USA - bo każde wydarzenie ma wpływ na inne.
Post by ania
a z tym meteorytem a dokladnie meteorem:-) spada na ziemie - ale nie mozna
wskazac tego kto go wprawil w ruch ze znalazl sie u nas na ziemi - i to jest
sila wyzsza
Meteorytem - czyli tym, co spadnie. Meteor to takie coś, co leci, ale
nie dolatuje :P
Post by ania
Post by Adam Płaszczyca
Równei dobrze można poiwiedzieć, że sprawcą jest uszkodzony pojazd, bo
się pojawił na trajektorii lotu kamienia.
tzn ze jak bedziesz szedl i trafisz na kibica - u siebie pod domem - i
dzgnie cie nozem tzn ze nie powinienes byl isc do domu? bo sam jestes sobie
winny ze zahaczyles sie o jego noz? - juz nie wiem jak drastyczne mam dawac
przyklady zeby byly wystarczajaco obrazowe
A skąd. Przypomnę definicję siły wyższej - zdarzenei na które nikt nie
może wpłynąć działaniem albo zaniechaniem - w tym przypadku kibol (nie
kibic) takowa mozliwośc ma. I on podejmuje działanie, choć mógł go
zaniechać.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/Msza%202005-04-05/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-14 16:11:48 UTC
Permalink
Post by ania
oj adam adam - ruch pojazdu spowodowal ruch kamienia - jakby auta tam nie
bylo kamien by lezal nadal na drodze
Kamień nie powinien leżeć na drodze. To chyba nie było ziarenko, skoro taka
szkoda, chociaż nigdy nie wiadomo.
Post by ania
a z tym meteorytem a dokladnie meteorem:-)
Jednak meteorytem nie meteorem. Po nazwie nie widać, ale różnica jest
znacząca.
Post by ania
Post by Adam Płaszczyca
Równei dobrze można poiwiedzieć, że sprawcą jest uszkodzony pojazd, bo
się pojawił na trajektorii lotu kamienia.
tzn ze jak bedziesz szedl i trafisz na kibica - u siebie pod domem - i
dzgnie cie nozem tzn ze nie powinienes byl isc do domu? bo sam jestes sobie
winny ze zahaczyles sie o jego noz? - juz nie wiem jak drastyczne mam dawac
przyklady zeby byly wystarczajaco obrazowe
Nie kombinuj, bo każdy z tych przykładów pasuje jak wół do karety i niczego
nie potwierdza. Sytuacja jest konkretna. Nie wzmacniaj jej, bo to tylko
wypacza sens.
neelix
neelix
2005-04-14 16:03:57 UTC
Permalink
Post by kam
Post by Adam Płaszczyca
Post by Adam Płaszczyca
Moim zdaniem w takiej sytuacji nei mozna mówić o winie umyślnej bądź
nie. Nie ma tez mowy o działaniu lub jego zaniechaniu. Takie zdarzenei
jest typowym przykładem siły wyższej. Tak samo jakby na auto spadł
meteoryt.
Upadek meteorytu nie ma żadnego związku z ruchem innego pojazdu.
Uderzenie kamienia spod jego kół ma.
A gdyby meteoryt najpierw uderzył w poprzedzający pojazd i po odbiciu
uderzył w nasze auto to co wtedy? Też wina pojazdu, bo nie meteorytu, ani
zarządcy drogi? A gdyby kamień wyleciał z jeszcze wcześniejszegio samochodu
i po odbiciu od dachu drugiego rozbił szybę w trzecim to kto odpowie? Moim
zdaniem zarządca drogi. Tak nakazuje logika.
Post by kam
Post by Adam Płaszczyca
Stąd własnei ubezpieczenewi AC, które stosuje się w wypadkach kiedy
nie można wskazać sprawcy.
To nie jest przypadek w którym nie można wskazać sprawcy.
Tutaj wiadomo kto jest "sprawcą".

"Sprawcą" jest
Post by kam
pojazd (szkoda spowodowana ruchem pojazdu, a nie działaniem jego
kierowcy), a odpowiedzialność ponosi posiadacz.
Na razie nie przekonujesz.
Patrz wyżej.

neelix
Adam Płaszczyca
2005-04-13 21:18:34 UTC
Permalink
Post by ania
nie ma zdarzenia losowego - wlasnosc x'a uszkodzila wlasnosc y'kowny:-)
koniec kropka
Czyją własnością jest kamień?
Post by ania
jesli mam pistolet i niechcaco mi wystrzeli i kogos zabije to nie znaczy ze
bede niewinna - bede winna nieumyslnego spowodowania smierci - ale to juz
karny i troszke inaczej:-)
A jednak proponuję przeczytać art. 435 i wyłączenie jakie się w jego
treści znajduje.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
ania
2005-04-13 21:33:00 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam Płaszczyca"
Post by Adam Płaszczyca
A jednak proponuję przeczytać art. 435 i wyłączenie jakie się w jego
treści znajduje.
adam proponuje pogadac z ludzmi ktorzy wyroki wydaja i zapoznac sie z
orzecznictwem w tej sprawie
ja prawnikiem nie jestem tak samo jak nie jestem lekarzem czy tez
mechanikiem - czyli w przeciwienstwie do statystycznego polaka nie udaje ze
sie na wszystkim znam
--
ania ----------------------------
www.aem.pl GG: 1145538
osiolek F650 CS i jeszcze 143 glodne spiace kucyki
Adam Płaszczyca
2005-04-13 22:53:40 UTC
Permalink
Post by ania
Post by Adam Płaszczyca
A jednak proponuję przeczytać art. 435 i wyłączenie jakie się w jego
treści znajduje.
adam proponuje pogadac z ludzmi ktorzy wyroki wydaja i zapoznac sie z
orzecznictwem w tej sprawie
Takoż zrobiłem. I wyszli oni z definicji 'siły wyższej' - czyli
zdarzenia na które nie ma się żadnego wpływu zarówno działaniem jak i
zaniechaniem działania.
Post by ania
ja prawnikiem nie jestem tak samo jak nie jestem lekarzem czy tez
mechanikiem - czyli w przeciwienstwie do statystycznego polaka nie udaje ze
sie na wszystkim znam
Dlatego tez się zapytałem co w takim przypadku.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/kropek/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
ania
2005-04-14 06:15:03 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam Płaszczyca"
Post by Adam Płaszczyca
Takoż zrobiłem. I wyszli oni z definicji 'siły wyższej' - czyli
zdarzenia na które nie ma się żadnego wpływu zarówno działaniem jak i
zaniechaniem działania.
ma wplyw - jechal - informacja z pierwszej reki

adam nie bede dyskutowac bo NIE JESTEM prawnikiem koniec kropka
--
ania ----------------------------
www.aem.pl GG: 1145538
osiolek F650 CS i jeszcze 143 glodne spiace kucyki
Adam Płaszczyca
2005-04-14 11:59:54 UTC
Permalink
Post by ania
Post by Adam Płaszczyca
Takoż zrobiłem. I wyszli oni z definicji 'siły wyższej' - czyli
zdarzenia na które nie ma się żadnego wpływu zarówno działaniem jak i
zaniechaniem działania.
ma wplyw - jechal - informacja z pierwszej reki
Asia też miała taki sam wpływ. Mogła nie jechać.
Post by ania
adam nie bede dyskutowac bo NIE JESTEM prawnikiem koniec kropka
No to zapytaj prawników.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/Msza%202005-04-05/
___________/ mail: ***@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356
neelix
2005-04-14 15:56:25 UTC
Permalink
Post by ania
Użytkownik "Adam Płaszczyca"
Post by Adam Płaszczyca
Nie. Za szkody odpowiada ten, kto szkodę uczynił (art. 415 KC).
W tym przypadku ten, kto wepchnął Twój pojazd.
Jeśli komuś poleciał kamień spod koła, to masz zerowe szanse wykazać,
że to on jest winny temu. To zdarzenie losowe, tak samo jakbyś
nie ma zdarzenia losowego - wlasnosc x'a uszkodzila wlasnosc y'kowny:-)
koniec kropka
z oc "sprawcy" mozna walic od razu do sadu i jak sie ma duzo czasu to pozwac
i tego kto szkode spowodowal czyli tego kto wydal oc raz dodatkowo mozna
wlasciciela drogi (ale tutaj regres powinien robic ubezpieczyciel)
jesli mam pistolet i niechcaco mi wystrzeli i kogos zabije to nie znaczy ze
bede niewinna - bede winna nieumyslnego spowodowania smierci - ale to juz
karny i troszke inaczej:-)
Ten pistolet i śmierć to strzał z armaty do muchy. Nie widzisz różnicy w
wadze zdarzeń? Prosta sprawa skończy się ze szkodą dla poszkodowanej, bo tak
jest najłatwiej. Takie mam przeczucie.

neelix

neelix
Loading...