Zenek Kapelinder
2018-07-17 19:14:06 UTC
W sprzedazy spotyka sie prostowniki tego typu https://www.google.pl/search?q=prostownik+do+akumulatora&client=tablet-android-lenovo&prmd=isvn&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiJ5Z-h3abcAhXLhaYKHQDsBr4Q_AUICigB&biw=1280&bih=800#imgrc=cpcQ6RiB6iyR0M:
Sa tanie i jak zadne inne morduja akumulatory bez znieczulenia. Zbudowane sa z transformatora i prostownika. Transformator jest o polowe mniejszy niz by wynikalo z parametrow na obudowie. Prad wyduszony jest z niego przez za wysokie do ladowania akumulatora napiecie wtorne. To za wyskie napiecie powoduje ze na zaciskach akumulatora od pewnego momentu ladowania wystepuje napiecie uszkadzajace akumulator. To co zrobic? Isc do jakiegos elektryka samochodowego i wycyganic regulator napiecia alternatora. Brac taki co widac ze szczotki sie skonczyly. Po rozebraniu z masy ktora jest zalany beda wystawaly trzy wyprowadzenia w formie mosieznych blaszek. To do ktorego dochodzil przewod zasilacy i oznaczone D+ posluzy do zasilania regulatora. Z plusowego przewodu trzeba sciac izolacje na odcinku ~3mm i go tam dolutowac. Trzeba zidentyfikowac wyprowadzenie masy. To bedzie to wyprowadzenie ktore zgrzane bylo do blaszki polaczonej z metalowa obudowa regulatora. Trzecie wystajace z masy zalewowej wyprowadzenie szlo do jednej ze szczotek. Trzeba polaczyc zidentyfikowana blaszke masy z obudowa regulatora. Przeciac ujemny przewod ladowarki i to co wychodzi z ladowarki polaczyc do masy regultora a czesc z krokodylkiem do blaszki ktora byla polaczona ze szczotka. Godzine temu z ciekawosci podlaczylem regulator napiecia do prostownika. Dziala. Gdyby napiecie na wyjsciu bylo za niskie o ok 0,5V,tak mialem, to trzeba zasilic regulator napecia przez diode 5A. Trzeba odlutowac regulator od przewodu plusowego i polaczyc go z regulatorem przez diode. Bardzo ladnie na oscyloskopie widac dzialanie regulatora. Impulsy doladowujace sa poszadkowane przebiegiem ok 350Hz. Koszt w czesciach nowych to ok 50 groszy dioda. Czas w zaleznosci od mozliwosci od 0,5 godziny. Oczywiscie regulatora rozbierac nie trzeba. Wszystkie styki dostepne sa z zewnatrz i mozna sie do nich podlaczyc. Do D+ konektorkiem. Do masy oczkiem a do wyjscia na szczotke mozna dolutowac przewod. Ale jak rozebrac to dla oka przyjemniej sie robi. Radiator u mnie troche sie grzeje. Ma ok 50°C nie parzy ale za dlugo w palcach nie da sie go utrzymac. Mam regulator z cienkiego i przy akumulatorze 45 Ah zadnych niespodzianek nie ma.
Sa tanie i jak zadne inne morduja akumulatory bez znieczulenia. Zbudowane sa z transformatora i prostownika. Transformator jest o polowe mniejszy niz by wynikalo z parametrow na obudowie. Prad wyduszony jest z niego przez za wysokie do ladowania akumulatora napiecie wtorne. To za wyskie napiecie powoduje ze na zaciskach akumulatora od pewnego momentu ladowania wystepuje napiecie uszkadzajace akumulator. To co zrobic? Isc do jakiegos elektryka samochodowego i wycyganic regulator napiecia alternatora. Brac taki co widac ze szczotki sie skonczyly. Po rozebraniu z masy ktora jest zalany beda wystawaly trzy wyprowadzenia w formie mosieznych blaszek. To do ktorego dochodzil przewod zasilacy i oznaczone D+ posluzy do zasilania regulatora. Z plusowego przewodu trzeba sciac izolacje na odcinku ~3mm i go tam dolutowac. Trzeba zidentyfikowac wyprowadzenie masy. To bedzie to wyprowadzenie ktore zgrzane bylo do blaszki polaczonej z metalowa obudowa regulatora. Trzecie wystajace z masy zalewowej wyprowadzenie szlo do jednej ze szczotek. Trzeba polaczyc zidentyfikowana blaszke masy z obudowa regulatora. Przeciac ujemny przewod ladowarki i to co wychodzi z ladowarki polaczyc do masy regultora a czesc z krokodylkiem do blaszki ktora byla polaczona ze szczotka. Godzine temu z ciekawosci podlaczylem regulator napiecia do prostownika. Dziala. Gdyby napiecie na wyjsciu bylo za niskie o ok 0,5V,tak mialem, to trzeba zasilic regulator napecia przez diode 5A. Trzeba odlutowac regulator od przewodu plusowego i polaczyc go z regulatorem przez diode. Bardzo ladnie na oscyloskopie widac dzialanie regulatora. Impulsy doladowujace sa poszadkowane przebiegiem ok 350Hz. Koszt w czesciach nowych to ok 50 groszy dioda. Czas w zaleznosci od mozliwosci od 0,5 godziny. Oczywiscie regulatora rozbierac nie trzeba. Wszystkie styki dostepne sa z zewnatrz i mozna sie do nich podlaczyc. Do D+ konektorkiem. Do masy oczkiem a do wyjscia na szczotke mozna dolutowac przewod. Ale jak rozebrac to dla oka przyjemniej sie robi. Radiator u mnie troche sie grzeje. Ma ok 50°C nie parzy ale za dlugo w palcach nie da sie go utrzymac. Mam regulator z cienkiego i przy akumulatorze 45 Ah zadnych niespodzianek nie ma.